[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Czy mamy wystarczające oświetlenie dla kamer?- Światła wystarczy - odparł kierownik.- Reflektory ustawione pod małym kątem powinny dać doskonałe pokrycie, lepsze niż światło dzienne.- Okay - odparł Horton.- Opuścić obszar testowy.Gdy rozległ się pięciominutowy sygnał ostrzegawczy, słyszany w całym Aneksie, odwrócił się do Thayer.- Jest jakiś powód, żeby tego nie robić?- Nie znam żadnego.Następny, ostrzejszy sygnał, trwający minutę, ostrzegał, że wszelkie materiały podlegające efektowi Detonatora muszą być wyniesione poza promień bezpieczeństwa liczący pięćset metrów.Trzydzieści sekund później urządzenia nagrywające - audio, wideo i aparatura na podczerwień - zaczęły rejestrować dane.- Teraz powoli podnieś moc - odezwał się Horton do Thayer stojącej przy synchronizatorze z rękami na klawiaturze.- Znam profile testowe, szefie - odparła.- Słowo daję, że znam.Horton wycofał się i dołączył do Vala Bowdena, który stał na pokrytym pleksiglasem pomoście obserwacyjnym kilka metrów dalej.- Chce pan się założyć, doktorze Horton? - zapytał inżynier.- Nie robię tego nawet w Las Vegas - odparł Horton.- Ale to nie jest hazard.to jest szukanie po omacku.I pańskie domysły są równie dobre jak moje.Ostry elektroniczny dźwięk odliczał ostatnie dziesięć sekund.Potem Thayer zaczęła podnosić moc - po jednym procencie za każdym razem.Wszystkie poprzednie testy przeprowadzone tutaj sprawiły, że widzowie wiedzieli, czego mogą się spodziewać - na bliższym krańcu pola reakcja zaczynała się przy piętnastu procentach, na dalszym przy czterdziestu.Nic dziwnego, że rozległy się okrzyki zdziwienia, kiedy środek pierwszego rzędu pokrył się dymem, gdy Thayer powiedziała „sześć procent”.Szybko dodała:- Wstrzymane - i uniosła głowę znad pulpitu.- Szefie?- Naliczyłem pięć komórek - powiedział Horton do mikrofonu.- Co pan ma?- To samo - odparł Bowden.- Nie widziałam tego - odezwała się Thayer z westchnieniem.- Nie spodziewałam się jeszcze niczego.- Podnieś do siedmiu procent, powolutku - polecił Horton, dając sygnał podniesioną ręką.- Ponawiam, powoli - potwierdziła Thayer.Chociaż wokół obszaru testowego zgromadziło się wiele ludzi, cisza panowała jak makiem zasiał.Było tak cicho, że niektórzy słyszeli delikatne pyknięcia, gdy wybuchały kapiszony umieszczone w dalszych szeregach.Nawet najbardziej spostrzegawczy dopiero po chwili zauważyli, że wybuchły tylko kapiszony usytuowane pośrodku następnych trzech linii - reszta poprzednich linii pozostała nienaruszona.Jeszcze chwilę zabrało najbystrzejszym z widzów, żeby zrozumieć, co to znaczy.I wtedy tu i ówdzie rozległy się radosne okrzyki i gwizdy.Horton nie wznosił okrzyków.Powstrzymał się od wyrażania opinii.- Osiem procent - polecił.Tym razem nikt nie mógł mieć wątpliwości, co się stało - bliźniacze Mark I wycinały ścieżkę przez środek poletka doświadczalnego, pozostawiając kapiszony po bokach w nienaruszonym stanie.Pole Detonatora zmieniło się w promień Detonatora - gdy stało się to jasne dla wszystkich, rozległy się wiwaty śmielsze i głośniejsze; wkrótce dołączyli się wszyscy.- Powinien się pan założyć, doktorze Horton - powiedział Bowden, klepiąc go z entuzjazmem po plecach.- Nie mów hop - odparł Horton uparcie trzymając się swojego fatalizmu.- Dziewięć procent, Lee.Ale zaledwie kilka minut później nawet Horton musiał uznać świadectwo własnych oczu.Przy mocy piętnastu procent promień oczyścił środek pola aż do ostatniego szeregu.Pozostałe komórki nadal były w nienaruszonym stanie.- Zmienić miksowanie, teraz.Minus jeden procent - krzyknął.To miało zredukować wydajność zespołu A o jeden procent i zwiększyć o taką samą wartość wydajność zespołu B.„Promień” skręcił w lewo, niszcząc dwa szeregi w tylnej części poletka.- Minus dwa.Następne komórki po lewej stronie zadymiły, poletko zostało oczyszczone do końca.Do tego czasu widownia się zmniejszyła.Chłód zagnał ludzi do domów.- Plus dwa.Prawy tylny róg zaczął wybuchać, kiedy promień Detonatora zmienił kierunek.- Szefie, myślę, że po niewielkiej praktyce będę umiała wypisać tym swoje imię - powiedziała Lee.- Ale jutro zacznę budować lepszą kontrolkę.Horton gapił się na zalane światłem poletko doświadczalne.Początkowa euforia już przygasła.Zastąpiła ją niejasna z początku, ale narastająca obawa i zmęczenie całym długim dniem i jeszcze dłuższymi poszukiwaniami.- Starczy na teraz.Wyłącz to, Lee
[ Pobierz całość w formacie PDF ]