[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Sas? Jak przezwisko Lonie? Znasz Lonie Amato? Belinda za³apa³a, chwyci³aCandy za rêkê.Candy by³a bia³a jak œciana, ale widocznie gest Belindy nie by³doœæ szybki, ¿eby siê zamknê³a.- Jasne.Pracujemy z Sas.No nie? - No w³aœnie, pomyœla³em.Dziewczyny,zmarnowa³yœcie ca³¹ noc na gdakaniu.Mam nadzie­jê, ¿e niejaki Garrett nieodegra³ tam zbyt istotnej roli.- Lonie to moja córka - wyjaœni³ Warcz¹cy Pies.- Niewielu lu­dzi o tym wie.nie widzia³em jej od pi¹tego roku ¿ycia.Moja ¿o­na.nie wierzy³a w to, corobiê.Uwa¿a³a, ¿e jestem stukniêty.Mo­¿e i tak.A mo¿e nie.Znacie Lonie?Naprawdê znacie Lonie?Nawet œwiry musz¹ czasem uroniæ ³zê.Dziewczyny nie wiedzia³y co powiedzieæ.Odgoni³em je mach­niêciem rêki.- S³uchaj, stary - szepn¹³em.- Chyba winien ci jestem wy­znanie.Pamiêtaszraporty, które pisaliœmy? Zanosi³em je do two­jej córki, poprzez Hullara.Tak.Mo¿e nie jest ca³kiem normalny, ale to na pewno nie ³ajdak.- Lonie? Naprawdê? Znasz moj¹ córkê, Garrett?- Widzia³em j¹, to wszystko.Nie znam jej.- Wszystko z ni¹ w porz¹dku? Opowiedz mi o niej.Opowiedz wszystko.- Muszê z³amaæ ci serce, staruszku.Nie mogê.Mi³o nam siê gada i przeszliœmyrazem to i owo, ale nie jesteœ moim klientem, a Hullar tak, dla twojej córki.Nie mogê ci nic powiedzieæ, jeœli oni siê nie zgodz¹.Powiem tylko, ¿e jestzdrowa.Nie jest wiel­k¹ dam¹, ale te¿ daleko od dna.Chcesz wiedzieæ wiêcej,zoba­czê, co na to powie Hullar.- Zmieni³am zdanie - odezwa³a siê Belinda.- Garrett, jesteœ kawa³ sukinsyna.- A gdybym pracowa³ dla ciebie? Chcia³abyœ, ¿ebym opowia­da³ o twoich sprawachbez pozwolenia?Burknê³a coœ.Chrz¹knê³a.Zrozumia³a.Warcz¹cy Pies mo¿e byæ bardzo ciekawnowin na temat swojej córki, ale czy ona tak­¿e by³a gotowa, aby wpakowa³ siê wjej ¿ycie?Nale¿a³o najpierw spytaæ o zdanie samej Lonie.Warcz¹cy Pies równie¿ doszed³ do tego wniosku.Mo¿e nawet szybciej ni¿ ja.- Garrett, pogadaj z ni¹ - zaproponowa³.- Spytaj, czy chce siê ze mn¹ spotkaæ.Jeœli ci siê uda za³atwiæ, ¿ebym móg³ siê z ni¹ zobaczyæ, bêdê twoimniewolnikiem do koñca ¿ycia.Dostaniesz wszystko, co zechcesz.Kocha³em j¹, inie widzia³em od czasu, kiedy by³a dzieckiem.Belinda i Candy spojrza³y na mnie, jakby oczekiwa³y, ¿e z mo­ich ust wytrysn¹per³y m¹droœci, jakby jednym machniêciem za­rdzewia³ego rycerskiego mieczamo¿na by³o pogodziæ Warcz¹­cego Psa i jego dawno utracon¹ córkê.W powietrzuunosi³y siê smugi sentymentalnych uczuæ.Jeœli mam poprawiæ swoj¹ pozy­cjê woczach tych piêknoœci, muszê siê czym prêdzej zaj¹æ tym spotkaniem.Jestem cynikiem.Przyznajê.Muszê byæ taki, ¿eby zachowaæ szansê naprzetrwanie.Nie mam zamiaru traciæ mojego cennego czasu na zaspokajaniesentymentów.Jestem twardzielem.Nie weŸ­miecie mnie na ³zy i westchnienia.Mia³em nadziejê, ze serce Amato nie pêknie, kiedy facet siê dowie, co robi jegocórka.Cholera.A w³aœciwie, co ona robi? Wiem czy nie? Tañczy dla Bishoffa Hullara.To nie czyni z niej dziwki.W ka¿dym razie to nie mój interes.- Przepraszam, nie chcê byæ niegrzeczny - oznajmi³em - ale naprawdê padam znóg.Harowa³em przez ca³y dzieñ.Jeœli wy, panie, chcecie tu siedzieæ i pogadaæz panem Amato, nie ma spra­wy.SprawdŸcie tylko, czy drzwi frontowe s¹zamkniête, zanim pójdziecie spaæ.To znaczy, ¿e jedna z was musi zaczekaæ, a¿pan Amato i te b³azny, które siedz¹ u Kupy Gnatów, wyjd¹.Truposz natychmiast udowodni³, ¿e nawet w obliczu królew­skiej krwi pozostawi³dla mnie k¹cik w mózgownicy.Nie musisz siê tym przejmowaæ, Garrett.Podejrzewam, ¿e nie pozbêdê siê tegoksiêcia, jeœli nie zrobiê siê tak nieprzyjemny, ¿e z³o¿y na mnie skargê.S¹dzê,¿e Dean siê obudzi na czas, aby wy­prowadziæ naszego ostatniego goœcia.IdŸ,przeœpij siê trochê.To wcale nie brzmia³o dobrze.Nigdy nie jest dla mnie taki mi­³y, jeœli czegoœnie kombinuje.Jeœli chcia³, ¿ebym wypocz¹³, to znaczy³o, ¿e potem zaorze mn¹po³owê TunFaire.Poklepa³em Amato po ramieniu.- Pogadaj z dziewczynami.Spróbujê coœ za³atwiæ z twoj¹ córk¹.W dwie minuty póŸniej by³em w betach.Zgasi³em lampê i stra­ci³em przytomnoœæ,zanim jeszcze dotkn¹³em g³ow¹ poduszki.LIITruposz ora³ mn¹ miasto przez kilka dni.Musia³em odwaliæ ca­³e ³a¿enie, jakiemieli o wiele wczeœniej za³atwiæ ludzie Blocka.Szczerze mówi¹c, zebrali oni wszystkie niezbêdne zapisy w jed­nym pomieszczeniuw piwnicach S¹du.Nigdy jednak nie zdo³a­li nic zrobiæ z dokumentami [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •