[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potemdoda³:Tak czy inaczej, naprawdê nieŸle sobie na-grabi³.Dlatego w chwili zw¹tpienia móg³ zrobiæten cholerny dopisek, w jakimœ sensie zdradzaj¹c siebie samego.Ale te¿ chroni¹c siê przed ka-150r¿¹c¹ rêk¹ sprawiedliwoœci.A mo¿e nawet poradzi³ mu to Retyk? A teraz, kiedyznasz ju¿ prawdê, mo¿esz z powrotem myœleæ o ringu.O ile dobrze pamiêtam,czeka ciê jakiœ niez³y ³omot.Artyku³ opublikowany w „Dzienniku Ba³tyckim" wiosn¹ 2008 roku.Sensacja archeologiczna w Gdañsku! Podczas prac badawczych poprzedzaj¹cychremont jednej z kamienic na starym mieœcie, archeologowie dokonalizaskakuj¹cego odkrycia.W piwnicy najstarszej kamienicy miasta, przy ulicyMariackiej 1, a wiêc w bezpoœrednim s¹siedztwie Bazyliki Mariackiejodnaleziono fragmenty skrzyni sprzed prawie piêciuset lat.Znalezisko jest skromne: sk³ada siê nañ fragment kratownicy i dêbowa deska zwyraŸn¹ inskrypcj¹.To wprawdzie niewiele, ale ju¿ na tej podstawie mo¿na snuærozmaite hipotezy.Otó¿ wspomniany napis g³osi, ¿e skrzynia nale¿a³a do „Anny Schill." (resztanieczytelna) i zosta³a wytworzona w 1539 roku.Dla historyków jest toprawdziwa rewelacja, bowiem w³aœcicielk¹ skrzyni mog³a byæ Anna Schilling -gdañszczanka, któr¹ podejrzewano o romans z Miko³ajem Kopernikiem.Schilling,córka ho-¦151lenderskiego kupca Arenda Van den Schellinga, powróci³a do Gdañska w³aœnie w1539 roku, po tym, jak biskup warmiñski, Jan Dantyszek, nakaza³ kanonikowiKopernikowi pozbycie siê swej pomocy domowej.Hierarcha, podobnie jak wieluówczesnych mieszkañców Fromborka, uwa¿a³, ¿e kanonik Miko³aj, nie ukrywaj¹cswego zwi¹zku z o wiele m³odsz¹ Ann¹, sieje publiczne zgorszenie.Owszem,nazwisko Schilling by³o w renesansowym Gdañsku doœæ popularne, ale wielewskazuje na to, ¿e chodzi o Annê, która przez lata stanowi³a inspiracjê dlawielkiego astronoma.Dlaczego? Po pierwsze zgadza siê data przybycia tejpiêknej damy nad Mot³awê.Po drugie - lokalizacja: najbli¿sze s¹siedztwoBazyliki i siedziby parafii.Wprawdzie historycy doœæ powœci¹gliwie wypowiadaj¹siê na temat wizyt Kopernika w Gdañsku po 1539 roku, ale wydaje siê ma³oprawdopodobne, aby nie mia³y one miejsca.W naszym mieœcie ¿y³a jego rodzina.Kopernik jako znamienity przedstawiciel familii, z pewnoœci¹ bra³ udzia³ wuroczystoœciach chrztu czy zaœlubin.W tamtych czasach nieobecnoœæ na takwa¿nych rodzinnych œwiêtach by³aby poczytana jako despekt.A nie zapominajmy,¿e Kopernik by³ cz³owiekiem bardzo rodzinnym (nawiasem mówi¹c, Anna Schillingtak¿e by³a jego dalek¹ krewn¹).152Co wiêcej - w 1540 roku nak³adem wydawnictwa Franciszka Rhodego (ul.Piwna 8)ukaza³o siê dzie³o, które po raz pierwszy ujawni³o teorie kopernikañskie:„Narratio prima" Joachima Retyka.Nie sposób sobie wyobraziæ, aby wielkiastronom nie bra³ udzia³u w ostatnich pracach redakcyjnych, które musia³y mieæmiejsce w oficynie Rhodego.Nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e bawi¹c w Gdañsku,mieszka³ na plebanii Bazyliki, znajduj¹cej siê przy ul.Plebania w kamienicywzniesionej przez proboszcza Maurycego Ferbera, znanej jako dom pod trzemaœwiñskimi ³bami.Czyli o kilka kroków od kamienicy przy Mariackiej 1.Dziœmieœci siê tam hotel „Kamienica Gotyk", który mo¿e staæ siê turystyczn¹atrakcj¹ Gdañska nie tylko ze wzglêdu na swój póŸnoœredniowieczny charakter.Byæ mo¿e ju¿ wkrótce wszyscy bêd¹ o nim mówiæ, jako o kamienicy AnnySchilling.ROZDZIA£ XVIINareszcie otrzyma³ zadanie, które mo¿na by³o - choæ od biedy - uwa¿aæ zasensowne.Dlatego nastêpnego dnia musia³ wyjechaæ z Budapesztu.Po kilkuleniwych dniach spêdzonych w tym mieœcie, mia³ ochotê na coœ nieco bardziejekscytuj¹cego.Ju¿ dawno nie strzela³ i chcia³ sprawdziæ, czy nie zaczê³a mudr¿eæ rêka.W jego fachu by³by to znak, ¿e trzeba zacz¹æ myœleæ o emeryturze.A on jeszcze nie zarobi³ tylu pieniêdzy, ¿eby zrezygnowaæ z dobrze p³atnejpracy.Oczywiœcie, nie zamierza³ strzelaæ do ludzi do samej staroœci, ale pókico, nie mia³ - i nie chcia³ mieæ - innego wyjœcia.Tym bardziej, ¿e nie nale¿a³do osób oszczêdnych, umiej¹cych odmawiaæ sobie kosztownych przyjemnoœci.Teraz jecha³ do Wiednia i ju¿ cieszy³ siê na myœl, ¿e zamieszka w dostojnym,piêciogwiazdkowym hotelu Sacher, po³o¿onym tu¿ przy reprezentacyjnejwiedeñskiej ulicy - Karntner.To, ¿e kilka kroków dalej mieœci³a siê s³ynnawiedeñska opera, nie budzi³o ju¿ jego emocji.¦155Wystarczy³ hotel i œwiadomoœæ, ¿e do miejsca akcji dotrze na piechotê w kilkaminut.A potem - jak zawsze - rozp³ynie siê we mgle.Ale najpierw spotka siê z ni¹.Mieszka³a w samym sercu starego miasta, przy ulicy Wollzeile - wprawdziekilkadziesi¹t metrów od katedry œwiêtego Szczepana, ale jednak z boku g³Ã³wnegoturystycznego szlaku.Musia³by mieæ wyj¹tkowego pecha (a ona szczêœcie), aby- akurat w chwili, gdy siê do niej zbli¿y - trafi³a siê jakaœ japoñskawycieczka b¹dŸ wœcibski turysta z USA.Ale nawet jeœli zdarzy siê coœ nieoczekiwanego, „Oko" poczeka - ma du¿o czasui jeszcze wiêcej do wygrania.A ona, nawet jeœli bezpiecznie dotrze do domu,kiedyœ znowu z niego wyjdzie.I natknie siê na niego.Jest skazana, choæ sama otym jeszcze nie wie.Ale trudno jej ¿a³owaæ, skoro sama siê prosi³a o k³opoty.Na razie jednak „Oko" wkroczy³ do swojego hotelowego pokoju - bywa³ ju¿ wbardzo luksusowych miejscach, ale to przewy¿sza³o wszystko, w czym dotychczasmieszka³.Mrukn¹³ zadowolony, niczym kot, którego pan pog³aska³ za uchem.Siad³ wsecesyjnym fotelu i g³êboko westchn¹³ - by³ w pracy i to poczucieprzyprawia³o go o dreszcz radoœci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]