[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niektórych przedmiotów, wiêkszego poœpiechu wymagaj¹cych,u³atwieniezastrzega³ sobie Ch³opicki poruczaæ w³aœciwym ministrom wprost od siebie, bezpoœrednictwaRz¹du Tymczasowego; zaœ Rz¹d Tymczasowy w podobnych przypadkach mia³ otrzymaætylko zawiadomienie o osnowie takich interesów.Jednej w tym rzeczy poj¹æ niemogê: po có¿ta w³adza poœrednia miêdzy dyktatorem i ministrami? Po co ten Rz¹d Tymczasowy?Mechanicyw sk³adzie swych machin przede wszystkim staraj¹ siê unikn¹æ zbyt wielkiejliczby kó³,kó³ek, zazêbieñ, sprê¿yn, z których jedna drug¹ porusza, bo st¹d naturalnierodzi siê tarcie, aw tarciu zawsze pewna czêœæ si³y ginie.Lecz Rz¹d Tymczasowy by³ z³o¿ony zcz³onków senatui izby poselskiej; by³ wiêc czêœci¹ sejmu, a dyktator chcia³ sejm solidarnieodpowiedzialnymuczyniæ za sw¹ politykê, wbrew przeciwn¹ polityce narodu, i dokaza³ swego!ZostawiwszyRz¹d Tymczasowy, wynalaz³ szczególne dla niego zatrudnienie: wykonywanietych przedmiotów, których za³atwienie bez wp³ywu dwóch lub wiêcej ministrówobejœæ siê83nie mog³o.Czyli¿ ci ministrowie nie mogli we wszystkim bezpoœrednio naradzaæsiê z Ch³opickim?Nie byli¿ to naturalni cz³onkowie gabinetu dyktatora? Dyktator konstytucj¹ niekrêpowany,maj¹c nieodpowiedzialnych, swej tylko woli pos³usznych ministrów, jednympoci¹gnieniempióra odmienia³ rz¹d Królestwa w rz¹d zupe³nie podobny carowemu w Petersburgu;móg³ od razu ow¹ asymilacj¹, o której wy¿ej wspomnia³em, przywieœæ do skutku.Atrybucj¹Rz¹du Tymczasowego by³o tak¿e og³aszaæ, rozwijaæ i przynaglaæ rozkazydyktatora, sk³adaæcodziennie raporta sekretarzowi dyktatury z wszelkich czynnoœci swoich, uk³adaæprojekta wewszystkim, co obecna kraju potrzeba wyci¹ga³a, projekta te, aby moc wykonawcz¹wziê³y,przedstawiaæ do potwierdzenia dyktatorowi, przedstawiaæ na koniec do skarceniauchybieniaw³adz podrzêdnych, komisyj rz¹dowych itd.Rz¹d ten dzieli³ siê na trzywydzia³y: 1.dyplomatycznyi organiczny; 2.wojskowy; 3.cywilny.Prezyduj¹cy w Rz¹dzie ksi¹¿ê Czartoryskiosoby do ka¿dego wydzia³u przeznacza³.¯adna z tych w³asnoœci potrzeby Rz¹duTymczasowegonie okazuje.Tylko zaniedbanie pierwszych prawide³ dzisiejszej sztuki rz¹dzeniai tylkopogwa³cenie pierwszych maksym stanu zbrojnej insurekcji t³umaczy tenpiramidalny porz¹dekdyktatury.G³Ã³wna rzecz polega³a wiêc na ministrach! Ale i na ministrów, wykonawcówpoleceñRz¹du Tymczasowego, wynalaz³ Ch³opicki dla rozprzê¿enia swej absolutnej w³adzyw tymszczeblu hierarchii lekarstwo osobliwe.Poniewa¿ polityka jego i by³amediacyjna, jak Lubeckiego,poniewa¿ chcia³ byæ tylko poœrednikiem miêdzy narodem i monarch¹, z tej wiêcwyp³ywa³ozasady: z a c h o w a æ w s z y s t k o, j a k b y ³ o, w K r ó l e s t w i edla ³atwiejszychz Petersburgiem uk³adów; a przynajmniej zachowaæ ten kszta³t rzeczy, tê ichmodyfikacj¹,jak¹ znalaz³ bior¹c w³adzê absolutn¹.Dawni ministrowie usunêli siê byli: on naichmiejsce z a s t ê p c ó w tylko sobie mianowaæ pozwoli³.I tak, zastêpc¹ministra spraw wewnêtrznychi policji czyni najpierwej referendarza stanu Andrzeja Zamojskiego (dnia 6grudnia);zastêpc¹ ministra sprawiedliwoœci Bonawenturê Niemojowskiego; zastêpc¹ ministraoœwiecenia Lelewela; zastêpc¹ ministra wojny Izydora Krasiñskiego; zastêpc¹ministra sekretarzastanu Józefa Tymowskiego.Systema z a s t ê p s t w rozci¹ga³o siê jeszczedalej.Dyktator tak dalece we wszystkim, co czyni³, lêka³ siê obraziæ królakonstytucyjnego, ¿e nieœmia³, pomimo nieograniczonej dyktatury, przyw³aszczyæ sobie najmniejszej jegowykonawczejatrybucji, ¿e nie œmia³ nawet sekretarza generalnego jakiejkolwiek komisjirz¹dowejmianowaæ, tylko z a s t ê p c ¹ sekretarza
[ Pobierz całość w formacie PDF ]