[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Palenie, wysokie ciśnienie, uszkodzeniaokołoporodowe oraz podniesiony poziom cholesterolu mogą upośledzićzdolność serca do pompowania krwi.Wszystkie te opisy były takie suche.Książki przedstawiały serceniczym pompę olejową, ustawioną w jakimś zapyziałym zaułku na tyłachczyjegoś domu.Nigdy podczas swoich naukowych poszukiwań nienapotkałem sformułowania „złamane serce".Nigdzie nie natrafiłem naopis, co czuje serce, jak i dlaczego tak czuje.Uczucie i rozumienie niebyły ważne, liczyło się tylko wyjaśnianie.Po całej tej lekturze zapragną-łem porozmawiać z kimś o sercu jako czymś żywym, a nie martwym.Zkimś, kto pisał o takim sercu, które znalazłem u Emmy.Ona o tym wiedziała.W czasie prowadzonych przeze mnie zmagań z biblioteką, wykresamii łacińską terminologią, zauważyła mój zbolały wyraz twarzy.Usiedliśmyprzy dużym bibliotecznym stole, oddzieleni swoimi stertami książek.Aktywność fizyczna Emmy była nieco ograniczona, nasze wyprawy dobiblioteki były więc dla niej czymś, na co nie mogła się doczekać i coodbywaliśmy prawie codziennie.Po mojej stronie stołu spoczywałydziesiątki naukowych książek oraz podręczników pisanych przezprofesorów, doktorów i akademików niższego szczebla, z którychwszyscy znani byli jako eksperci w swoich dziedzinach.A po stronieEmmy znalazło się mnóstwo starych woluminów, w większościnapisanych przez ludzi, którzy od dawna już nie żyli, takich jakColeridge, Wordsworth, Milton, Keats, Tennyson i Szekspir.Widząc moją frustrację, odłożyła Raj utracony.Ze swojego plecakawyciągnęła zapakowany prezent - mniej więcej wielkości grubej książki -i schowała go za plecami.Odciągnęła mnie od stołu i zaprowadziłapomiędzy regały z książ-105kami, gdzie nie mogła zobaczyć nas bibliotekarka.Otoczona przeztysiące lat wiedzy ułożonej wysoko po obu stronach, najlepszej, jakąświat Zachodu i współczesna medycyna mogła zgromadzić, Emmapostukała mnie palcami w okolicach mostka i udowodniła, że ona - któranigdy nie przeczytała żadnej z tych książek - wiedziała więcej, niżnapisane było w nich wszystkich razem wziętych.Odgarnęła mi włosy z oczu i kładąc swoją dłoń płasko na mojej klatcepiersiowej, powiedziała: „Reese, możesz nie wyczytać tego w swoichksiążkach, a więc ja ci to powiem.Każde serce składa się z dwóch części- jednej, która pompuje, i drugiej, która kocha.Jeżeli zamierzaszpoświęcić życie na składanie złamanych serc, musisz poznać obie części.Nie możesz po prostu uleczyć jednej, nie troszcząc się o drugą".Uśmiechnęła się i położyła moją dłoń na swoim sercu.Powinienem towiedzieć", pomyślałem.Wyciągnęła książkę zza pleców i przyłożyła mi ją do serca, a późniejwróciła do stołu, zostawiając mnie z prezentem.Zdjąłem papier, a podnim znajdowały się dzieła zebrane Williama Szekspira.W ciągu następnych miesięcy Emma postanowiła dopilnować,abyśmy czytali na głos fragmenty mojej nowej książki.W końcuzaczęliśmy rozmawiać ze sobą cytatami, które zapamiętaliśmy.Ona byław tym znacznie lepsza niż ja.Robiliśmy to tak często, że nawet Charlie -który miał serdecznie dość słuchania nas rozmawiającychszesnastowiecznym angielskim z wyższych sfer - również się przyłączył.Pewnego sobotniego popołudnia cała nasza trójka wybierała się dokina.Gdy Emma zobaczyła, że nadchodzę, wyrzuciła w górę ręce,recytując:- Hamlecie, serce mi rozdarłeś.Charlie spojrzał przez ramię za siebie i dodał:106- O, druhu mój!Nie chcąc być gorszy, wskoczyłem na frontowe schody,ukląkłem, ujmując ją za rękę, i powiedziałem:- Wyrzuć gorszą część serca i odtąd w czystości żyj drugączęścią.Wciąż chciałbym, aby tak było.107ROZDZIAŁ 18Cztery neonowe reklamy piwa świeciły w oknie Studni pełnymblaskiem piątkowego wieczoru.Na wierzchołku dachu światła kolejnegoneonu ukazywały zarys szczodrze obdarzonej przez naturę dziewczynyprzyodzianej jedynie w buty na wysokim obcasie i kowbojski kapelusz.Studnia to w Clayton fenomen.Coś równie nie na miejscu jak piłka dobaseballa na meczu piłkarskim lub żetony do pokera w kościele.Jejzasadnicza konstrukcja wzniesiona została z olbrzymich kamieniprzyciągniętych znad brzegu jeziora Burton.Niektóre z nich są wielkościpiłki plażowej.Nadano im formę sześcienną, dopasowano do siebie iułożono jeden na drugim, wznosząc ściany, które mają co najmniej dwiestopy grubości.Dach zbudowano z wielkich, cedrowych, grubociosanych belek pokrytych cedrowym gontem, po którym gdzieniegdziewije się bluszcz.Odnogi bluszczu zwisają z krawędzi dachu, akcentującogromne drzwi główne, które prowadziły kiedyś do ładowni parowcapływającego po Morzu Północnym.Drzwi o grubości sześciu cali iwielkości prawie osiem na osiem stóp zbudowane zostały z desek oszerokości prawie stopy każda, spiętych razem żelaznymi klamrami.Zawieszone są na prowadnicach i aby je przesunąć, otwierając lubzamykając, potrzeba kogoś silnego.Miejsce zbudowane zostało przez pustelnika, który musiał chybaobawiać się wybuchu wojny nuklearnej podczas kon-108fliktu kubańskiego, ponieważ piwnica wykonana była równie solidniejak część naziemna.Wykuta w skale, wykorzystana została przezhrabstwo jako schron przeciwatomowy, po tym jak pustelnik wkroczyłpewnego popołudnia na szlak przez Appalachy, oddalił się razem zeswoim psem w kierunku stanu Maine i nikt więcej go nie widział ani onim nie słyszał.Z powodu swojej kamiennej konstrukcji Studniapozostaje chłodna przez całe lato, a dzięki szerokiemu na sześć stóppalenisku jest w niej także ciepło przez całą zimę.Pozostawała pusta przez całe lata, aż do chwili, gdy jej właścicielemzostał Davis Stipes.A Davis albo Mnich, jak go nazywamy, jest równietajemniczy co zniknięcie poprzedniego właściciela.Davis jestczterdziestoparolatkiem, lubi nosić hawajskie koszule, dżinsowebermudy oraz sandały japonki.Najbardziej jednak zdumiewa fakt, żebardzo niewielu podejrzewa go o doktorat z teologii.Tak po prawdzie toma dwa doktoraty.Jest - jak to się mówi - dzieckiem pułku.Urodził się wAnglii, gdzie stacjonował jego ojciec służący w jednostkach specjalnychSAS.Zjeździł świat bardziej niż ktokolwiek, kogo znam, studiując nauniwersytetach i w seminariach całej Europy, zniknął z pola widzeniaprzez większość czasu pomiędzy dwudziestym a trzydziestym rokiemżycia, spędził pięć lat w hiszpańskim klasztorze, gdzie, jak głosi plotka,złożył śluby - których dotrzymał - i nigdy się nie ożenił.Chociaż, jakmówi, pozostaje otwarty na propozycje [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •