[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lecz pisarz, odprowadzaj¹cy redaktora do samochodu, nie móg³powstrzymaæ siê od zadania ostatniego, najwa¿niejszego pytania:- Opowiadanie - powiedzia³.- Co siê sta³o z opowiadaniem.- Myœlisz o.?- „Ballada o celnym strzale".Tak.To przecie¿ od niego siê zaczê³o.To onoprzecie¿ odda³o ten celny strza³, jeœli nie w niego, to przynajmniej w ciebie.Co sta³o siê z tym cholernym opowiadaniem, które by³o a¿ tak dobre?Redaktor otworzy³ drzwi ma³ej, niebieskiej Chevette.Na zderzaku b³ysnê³analepka: Przyjaciele nie pozwalaj¹ przyjacio³om prowadziæ po pijaku.- Nikt go nigdy nie opublikowa³.Jeœli Reg mia³ kopie, zniszczy³ j¹ pewniezaraz po tym, jak dowiedzia³ siê, ¿e je opublikuje.Bior¹c pod uwagê jegoparanoiczne fantazje na ICH temat, wydaje mi siê to ca³kiem prawdopodobne.Ja mia³em orygina³ i trzy fotokopie, które wyl¹dowa³y w Jackson River razem zsamochodem.Zapakowane w kartonowe pud³o.No, tak.Gdybym je w³o¿y³ dobaga¿nika, pewnie by ocala³y - ty³ samochodu w ogóle nie zanurzy³ siê w wodzie,a nawet gdyby, kartki przecie¿ mo¿na suszyæ.Ale ja chcia³em je mieæ bliskosiebie, wiec jecha³y na siedzeniu.Kiedy wpad³em do rzeki, okna by³y otwarte.Przypuszczam, ¿e po prostu pop³ynê³y.Do morza.Wole wierzyæ, ¿e to by³ow³aœnie tak, ¿e nie zgni³y w le¿¹cym na dnie wraku, ¿e nie po¿ar³y ich ryby, ¿enie zdarzy³o im siê coœ.nieestetycznego.Wierzyæ, ¿e pop³ynê³y do morza jestznacznie przyjemniej, choæ to trochê mniej prawdopodobne, ale w kwestiach tego,w co chce wierzyæ, a w co nie, jestem jeszcze ci¹gle wystarczaj¹co elastyczny.No, tak.Redaktor wsiad³ do swojego samochodziku i odjecha³.Pisarz sta³ i patrzy³ zanim, póki czerwone œwiate³ka nie mrugnê³y i nie rozp³ynê³y siê w mroku.PóŸniejodwróci³ siê i zobaczy³ ¿onê, stoj¹c¹ w ciemnoœci na szczycie schodów,uœmiechaj¹c¹ siê do niego trochê nieœmia³o.Rêce splata³a mocno na piersiach,choæ noc by³a raczej ciep³a.- Zostaliœmy tylko my - powiedzia³a.- Wejdziemy?- Oczywiœcie.A kiedy wchodzili po schodach zatrzyma³a siê nagle i zapyta³a:- Paul, w twojej maszynie nie ma fornitów? Prawda?Zaœ pisarz, który czasem - czêsto - zastanawia³ siê nad tym, sk¹d w³aœciwiebior¹ siê s³owa, odpowiedzia³ bohatersko: „Nie".Weszli do domu trzymaj¹c siêza rêce i zamknêli drzwi przed otaczaj¹c¹ ich noc¹.KONIECscaN BY LuCK 22-23 Marca 2003 [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •