De Mello A. Modlitwa Zaby (2)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.M�czyzna b�aga� i prosi�, i u�ywa� tysi�ca argumentów, �eby pozwolono mujeszcze troch� po�y�, ale Anio� by� nieugi�ty.�Daj mi trzy dni �ycia, a oddamci po�ow� mego maj�tku", b�aga� m�czyzna.Anio� nie chcia� o tym s�ysze� izacz�� go ci�gn��.�Daj mi tylko jeden dzie�, b�agam ci�, a b�dziesz móg� mie�wszystko, co nagromadzi�em w takim pocie czo�a i trudzie".Anio� by� nadalnieugi�ty.M�czyzna zdo�a� wymusi� na Aniele tylko jedno ma�e ust�pstwo � par� chwil donapisania tej karteczki: �O ty, kimkolwiek jeste�, który znajdziesz t� kart�,je�li masz, za co �y�, nie tra� �ycia na gromadzenie fortun.�yj! Za mojepi��set tysi�cy dinarów nie by�em w stanie kupi� jednej godziny �ycia!".Kiedy umieraj� milionerzy i ludzie pytaj� �Ile zostawili?" odpowied�,oczywi�cie, brzmi: �Wszystko".A czasami: �Nie zostawili.Zostali od tego oderwani".KIEDY B�G SI� �MIEJEMistyk hinduski Ramakrishna zwyk� by� mówi�:Bóg si� �mieje przy dwóch okazjach.�mieje si�, kiedy s�yszy, jak lekarz mówido matki: �Niech si� pani nie obawia, wylecz� ch�opca".Bóg mówi do siebie:�Planuj� zabra� �ycie tego dziecka, a ten cz�owiek uwa�a, �e umie jeuratowa�!".Równie� �mieje si�, kiedy widzi jak dwaj bracia dziel� sw� ziemi� lini�graniczn�, mówi�c: �Ta strona nale�y do mnie, a tamta do ciebie".Mówi dosiebie: �Wszech�wiat do mnie nale�y, a oni twierdz�, �e s� w�a�cicielami jegocz�ci!".Kiedy przyszli powiedzie� cz�owiekowi, �e jego dom zabra�a powód�, roze�mia�si� i powiedzia�: �Niemo�liwe! Mam klucz do domu tutaj w kieszeni!".NAWET TY NIE NALE�YSZ DO SIEBIEA Budda powiedzia�:�Ta ziemia jest moja, ci synowie s� moi" � takie s� s�owa g�upca, który nierozumie, �e nawet on nie nale�y do siebie.Naprawd� nigdy nie posiadasz rzeczy,Masz je tylko na chwil� na przechowaniu.Je�li nie jeste� w stanie ich odda�, to one ci� trzymaj�.Cokolwiek cenisz jak skarb,musi by� trzymane w zg��bieniu d�oni,jak trzyma si� wod�.Starasz si� to pochwyci�i ju� tego nie ma.Przyw�aszcz to sobie,a usmarujesz to.Uwolniji jest na zawsze twojeSKARB W ZNIKAJ�CEJ G�RZEOto historia, któr� Mistrz opowiedzia� uczniom, �eby pokaza�, jak� szkod� mo�ewy rz�dzi� jedno b�ahe przywi�zanie tym, którzy stali si� bogaci w daryduchowe:Pewien wie�niak przeje�d�a� raz obok jaskini górskiej, dok�adnie podczas tegorzadkiego momentu, kiedy pojawia�a si� ona w magiczny sposób wszystkim tym,którzy pragn�li si� wzbogaci� jej skarbami.Wszed� on do jaskini i znalaz� ca�egóry klejnotów i drogich kamieni, które szybko zapakowa� do juków swego mu�a,zna�, bowiem legend�, wed�ug której jaskinia otwiera�a si� na bardzoograniczony okres czasu, tak, wi�c jej skarby trzeba by�o zabiera� wpo�piechu.Osio�ek by� w pe�ni objuczony i wie�niak ruszy� w drog�, raduj�c si� swymszcz�ciem, gdy nagle przypomnia� sobie, �e zostawi� w jaskini swój kij!Zawróci� i wbieg� do jaskini.Lecz nadszed� ju� czas, �eby jaskinia znikn�a,tak, wi�c znikn�� wraz z ni� i nigdy wi�cej go nie widziano.Mieszka�cy wioski, poczekawszy na niego rok lud dwa, sprzedali skarb, któryznale�li na osio�ku i stali si� spadkobiercami fortuny nieszcz�nika.Kiedy wróbel buduje gniazdow lesie,zajmuje zaledwie jedn� ga��.Kiedy jele� gasi pragnieniew rzece,pije nie wi�cej, ni� mo�e pomie�ci� jego brzuch.My gromadzimy rzeczy,�poniewa� nasze serca s� puste.NONOKO I Z�ODZIEJBy� sobie stary Mistrz Ze� zwany Nonoko, który mieszka� samotnie w chatce upodnó�a góry.Pewnej nocy, kiedy Nonoko siedzia� medytuj�c, do chatki w�ama�si� jaki� nieznajomy i wymachuj�c mieczem, za��da� od Nonoko pieni�dzy.Nieprzerywaj�c medytacji, Nonoko zwróci� si� do m�czyzny: �Wszystkie mojepieni�dze s� tam w misce na pó�ce.We� ile ci potrzeba, ale zostaw mi pi��jenów.W przysz�ym tygodniu musz� zap�aci� podatek".Nieznajomy wypró�ni� misk� ze wszystkich pieni�dzy, które zawiera�a i wrzuci�do niej z powrotem pi�� jenów.Wzi�� sobie równie� cenn� waz�, któr� znalaz� napó�ce.�Nie� t� waz� ostro�nie", powiedzia� Nonoko.��atwo pop�ka�.Nieznajomy jeszcze raz rozejrza� si� po ma�ym pustym pokoju i zamierza� odej��.�Nie powiedzia�e�, dzi�kuj�", rzek� Nonoko.M�czyzna podzi�kowa� i wyszed�.Nast�pnego dnia w ca�ej wsi wrza�o.Wiele osób twierdzi�o, �e zosta�o obrabowanych.Kto� zauwa�y�, �e brakuje wazyna pó�ce w chatce Nonoko i zapyta�, czy on te� pad� ofiar� w�amywacza.�Och,nie", powiedzia� Nonoko.,,Da�em waz� jakiemu� nieznajomemu razem z pewn� sum�pieni�dzy.Podzi�kowa� mi i wyszed�.Do�� sympatyczny facet, tylko troch�nieostro�ny w obchodzeniu si� mieczem" [ Pobierz całość w formacie PDF ]

Search

Podstrony