[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Był też Brett Livngstone, także zdrowy i zaręczony ze swoją rehabilitantką.To on miał oddać Harriet przyszłemu mężowi.Obecni byli także Artur i Penny Tindall, Artur barwny i elegancki jak zwykle.Harriet odetchnęła głęboko i przystanęła na moment w progu pokoju gościnnego.Brett już na nią czekał.Damien, którego dzięki zamiłowaniu Isabel do tradycji, nie widziała od poprzedniego dnia,czekał w ogrodzie z Charliem u boku.– Gotowa? – spytał półgłosem Brett, podając jej ramię.Pokiwała głową, czując, jak coś ociera się o jej nogi.Tottie, z kokardą przy obroży i uśmiechem na pysku, jakby chciała powiedzieć: „Będzie dobrze.Jestem przy tobie”.I nagle była już przy boku Damiena, olśniewającego w ciemnym garniturze.Brett cofnął się, oddając ją jej przeznaczeniu.Wymienili długie spojrzenia, pod którym ona zadrżała, bo od początku tak na niego reagowała.On tymczasem uśmiechnął się, a w oczach zajaśniały mu ogniki.–Podoba mi się twoja sukienka.Już się obawiałem, że włożysz coś długiego – szepnął.–Bałam się, że wtedy zrezygnowałbyś ze ślubu – odszepnęła.–Co to za tajemnice? Macie jakieś wątpliwości? – zainteresował się Charlie półgłosem.– Nerwy mnie zżerają.–Dlaczego? – spytali jednocześnie.–Boję się, że zgubię albo upuszczę obrączki, czy zrobię coś równie głupiego.Okropnie nerwowa sytuacja.Pewnie sam miałbym wątpliwości.Damien i Harriet parsknęli śmiechem, a urzędniczka spytała, czy mogą zaczynać.Cała trójka potaknęła z entuzjazmem i ceremonia mogła się rozpocząć.W kilka minut później Damien Richard Wyatt i Harriet Margaret Livingstone zostali ogłoszeni mężem i żoną.Damien wziął żonę w ramiona.–Kocham cię – powiedział i pochylił się, by ją pocałować.W tej samej chwili rozległ się przenikliwy głos Penny Tindall:– Arturze… ja rodzę!Artur zerwał się na równe nogi i padł zemdlony.–To było do przewidzenia – stwierdził ze spokojem Damien.Radośnie roześmiani, ruszyli na ratunek Arturowi.–Tego się właśnie obawiałem – wyznał Artur wieczorem, kiedy siedzieli przy szklaneczce brandy.– Że będę musiał odebrać poród.Dlatego zemdlałem.W rzeczywistości Penny urodziła na oddziale położniczym, gdzie pospiesznie dowieziono ją karetką.I matka, i córka czuły się dobrze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •