[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Goście byli traktowani bez zbytecznych względów, jak członkowie cierpliwej rodziny, których utrzymanie w ryzach i nadzorowanie należało do Drosuli, i dość często, jeżeli jakiś klient przypadł jej do gustu i wciągnął ją w rozmowę, w ogóle nie obsługiwała pozostałych.Szybko się przekonała, że cudzoziemcy uważają ją za egzotyczny okaz, siadała więc przy ich stolikach pełnych szkieletów cefali i kawałków chleba, odruchowo i bez skrępowania karmiąc miauczących i żebrzących potomków Psipsiny resztkami i zmyślając absurdalne opowieści o miejscowych duchach, obrzydliwych postępkach Turków i o czasach, gdy mieszkała wśród kangurów w Australii.Cudzoziemcy uwielbiali krowie oczy, powolne szuranie nogami, indycze wole, wygięty grzbiet, olbrzymi wzrost i efektowne kępy włosów na twarzy Drosuli i bali się jej.Nigdy nie skarżyli się na złą pamięć właścicielki tawerny i opieszałą obsługę i mawiali: „Biedna starowina, jest taka miła, że aż wstyd ją poganiać".Tymczasem Pelagia czekała na wnuka, który się nie pojawiał.Wybaczyła Antonii to, że zaczęła palić i nosić spodnie, zgodziła się też z córką, że należy znieść zwyczaj dawania posagu.Uśmiechała się, gdy w 1964 roku Antonia opłakiwała śmierć króla Pawła, choć powtarzała przez łzy, że monarchia to deprawujący anachronizm.W 1967 roku, gdy Aleksy został bezprawnie, lecz na krótko uwięziony przez juntę wojskową, i ponownie w roku 1973, gdy aresztowano go za szamotanie się z policjantem podczas studenckiego strajku okupacyjnego na wydziale prawa Uniwersytetu Ateńskiego, przeniosła się na pewien czas do domu Antonii, by podnieść ją na duchu.Później nie zdradzała się ze swymi wątpliwościami co do poparcia córki dla socjalistycznego rządu Papandreu, a nawet przyznała jej rację, gdy ta uparła się przy wyjeździe na kontynent, żeby brać udział w niesmacznych demonstracjach feministycznych.Czuła, że nie może wyszydzać tak wzruszająco utopijnej i optymistycznej wiary, a zresztą sama była wszystkiemu winna; zbierała burzę będącą nieuniknionym następstwem nauczenia tej dziewczyny samodzielnego myślenia.W dodatku wciąż podobała jej się myśl, którą żywiła w swej młodości – że wszystko jest możliwe.Przeciwstawiła się jednak upartemu twierdzeniu Antonii, że nie musi zapewnić jej wnuka.– To moje ciało – twierdziła Antonia – i oczekiwanie, bym pozwoliła się ograniczyć przez biologiczny przypadek, jest niesprawiedliwe, prawda? Aleksy zgadza się ze mną, więc nie myśl, że możesz iść i go zastraszyć.– Między wami wszystko w porządku, prawda? – zapytała Pelagia.– Mamo, co chcesz przez to powiedzieć? W końcu nie jestem dziewicą, ten problem.no, nie istnieje.Nadal jest bardzo dobrze, skoro koniecznie chcesz wiedzieć.Nie chcę być nieprzyjemna, ale czasami jesteś taka staroświecka.– Nie, nie chcę wiedzieć.Jestem starszą kobietą i nie muszę tego wysłuchiwać.Chcę jedynie mieć pewność.Nie sądzisz, że mam do tego prawo?– To moje ciało – powtórzyła Antonia, obracając ster ich wiecznego sporu w pierwotne położenie.– Starzeję się – powiedziała Pelagia – i to wszystko.– Będziesz żyła dłużej niż ja, mamo.Jednakże to Drosula umarła pierwsza, wyprężona jak struna w swoim fotelu na biegunach – tak spokojnie, że wydawało się, iż przeprasza za to, że w ogóle żyła.Była kobietą nieposkromioną, która spędziła parę krótkich lat szczęścia z ukochanym mężem, kobietą, która wyrzekła się własnego syna z powodu zasad i przeżyła resztę swoich dni, służąc szczodrze tym, z którymi na pozór związał ją przypadek, a nawet zarabiając na ich utrzymanie.Kierowała małą rodziną jak cierpliwy pasterz i przygarnęła ją do swego szerokiego łona niczym matka.Gdy została pochowana na tym samym cmentarzu co doktor, Pelagia z rozpaczliwą jasnością zdała sobie sprawę, że nie tylko przybył jej następny płomień do podsycania, ale że jest samotna.Nie miała pojęcia, jak żyć dalej, i z lękiem i poczuciem beznadziei w sercu przejęła tawernę Drosuli i usiłowała zarabiać na chleb [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •