[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-     Jak oceniasz wykorzystanie talentu przez ch³opca?-     Jest silny, lecz jeszcze niewprawny.Do æwiczeñ potrzebuje absolutnegospokoju.£atwo siê rozprasza.Uczy³em go typowych technik medytacyjnych, napoziomie stosownym do jego wieku.Wyniki mnie zadowala³y.    Przez salê przesz³a fala podnieconego mamrotania.Imbir by³ pewien, ¿egdyby zag³êbi³ siê w przestrzeñ mentaln¹; znalaz³by siê w wirze wœciek³egomyœlowego ha³asu.Ze swego miejsca poderwa³ siê Hlinga, protestuj¹c zez³oœci¹.-     Bajdy! Jakiœ praktykant uzyskuje to, co nie uda³Ã³ siê "b³êkitnym"?K³amstwa, brednie! Szczeniak nie umie nic.-     Spokój! - rykn¹³ s¹siad maga i poci¹gn¹³ go w dó³.-     Przypominam, mistrzu, ¿e nie udzielono ci g³osu jako œwiadkowi - rzek³zimno Filar.- A tak¿e to, i¿ s¹ tu obecni magowie bêd¹cy w stanie sprawdziæprawdomównoœæ mówi¹cego.    Na nowo zwróci³ siê ku synowi.-     Z ca³¹ pewnoœci¹ mo¿esz powiedzieæ, ¿e ch³opiec u¿ywa³ przy tobie talentuw sposób kontrolowany?-     Tak, z ca³¹ pewnoœci¹ i z pe³n¹ œwiadomoœci¹ wagi tego, co mówiê.-     Czy jesteœ w stanie przedstawiæ konkretne dowody?    Imbir wsta³ i zacz¹³ opró¿niaæ wypchane kieszenie, mówi¹c jednoczeœnie:-     To s¹ przedmioty, które zebra³em w jego pokoju.Próby, wyniki sprawdzaniamo¿liwoœci.Niektóre s¹ bardzo dziwaczne.Czasem nie ca³kiem udane, bo on siêjednak dopiero uczy.    Rozdawa³ wytwory dzieciêcej wyobraŸni oficjalnym przedstawicielom Krêgu,sêdziom i najbli¿ej stoj¹cym widzom.Ogl¹dali kawa³ki o³owiu czêœciowob³yszcz¹ce z³otym kruszcem, poprzekszta³cane przedmioty, odcisk ma³ych palców wp³askim kamieniu, nadgryzione jab³ko zatopione w kawale kwarcu i inne,równie,zdumiewaj¹ce rzeczy.    W obliczu namacalnych dowodów, argumenty "góry" odesz³y w niebyt.Filarjednak chcia³ doprowadziæ rzecz do koñca.Nale¿a³o potwierdziæ prawa Bukata doch³opca i przykróciæ apetyty Krêgu na w³adzê.-     Czas na podsumowanie.Proszê wprowadziæ ch³opca.    Imbir prowadzi³ Nocnego Œpiewaka wzrokiem.W przeddzieñ byli tutaj wszyscy,by przygotowaæ siê do rozprawy, oswoiæ dziecko z otoczeniem i uk³adem mebli.Lecz dzisiaj by³ tu t³um ludzi.Imbir ba³ siê, czy ch³opiec nie straci pewnoœcisiebie, czy bêdzie w stanie mówiæ? Byle tylko nie przestraszy³ siê i niezechcia³ uciec.Imbir zd¹¿y³ poznaæ go bli¿ej i zorientowaæ siê, ¿e pozornakrn¹brnoœæ pokrywa kruch¹ równowagê psychiki.To dziecko ³atwo by³o przeraziæ.    Ch³opczyk przemaszerowa³ miêdzy stra¿¹.O jego zdenerwowaniu œwiadczy³ymocno zaciœniête piêœci.Imbir wiedzia³, ¿e w jednej kryje siê ma³y, szklanyprzycisk.Da³ go Œpiewakowi w ostatniej chwili.Wiedzia³ od ojca, ¿e lepiej, bynerwowy œwiadek mia³ coœ w rêku.Czuje siê wtedy pewniejszy.Poza tymzaciskanie palców, skubanie paznokci i tym podobne niekontrolowane ruchy robi³yz³e wra¿enie, jakby przepytywany mia³ coœ na sumieniu.    Ch³opiec wdrapa³ siê na wskazane miejsce.Imbir z trudem ukry³ uœmiechsatysfakcji.Ojciec by³ jednak geniuszem.Dzisiejszego ranka wymienilipoprzednie siedzisko na inne, o wy¿szych nogach.Nocny Œpiewak, by wejœæ nanie, musia³ podskoczyæ.W ten sposób, z nogami nie siêgaj¹cymi ziemi, wydawa³siê sêdziom mniejszy i bardziej bezradny.-     Odpowiadaj na pytania zgodnie z prawd¹.Jeœli czegoœ nie wiesz lub niejesteœ pewien, powiedz to.Zrozumia³eœ?    Nocny Œpiewak pokiwa³ g³ow¹.-     Tak.    Imbir z ulg¹ us³ysza³, ¿e ch³opiec mówi cicho, lecz wyraŸnie.-     Powiedz, czy jesteœ magiem?-     Nie - zaprzeczy³ ch³opiec: - Mag ma szarfê i obrazek na skórze.    Imbir odetchn¹³.Nocny Œpiewak nie uwa¿a³ siê za maga i mówi³ szczerze.-     Czy wiesz, czemu tutaj jesteœ?-     Chc¹ mi zabraæ talent.-     Dlaczego?-     Za karê.-     Co zrobi³eœ?-     Pogryz³em talentem tamtego cz³owieka.-     Czy potrafisz zrobiæ coœ podobnego teraz, w tej chwili?-     Nie wiem.Wtedy bardzo.siê ba³em - g³os dziecka za³ama³ siê.    Filar odczeka³ chwilê.-     Twój nauczyciel nie jest z ciebie zadowolony.Skar¿y siê na ciebie.Mówi,¿e jesteœ niepos³uszny.Mówi³ te¿, ¿e kradniesz.Czy to prawda?-     Taaak - b¹kn¹³ Nocny Œpiewak, spuszczaj¹c oczy.-     Jakie rzeczy zabiera³eœ?-     Miêso, chleb i jab³ka.i nó¿.i papier do pisania.- Nocny Œpiewakpos³usznie odgrzebywa³ w pamiêci swoje przewinienia.-.cukierki.-     Pieni¹dze? - przerwa³ mu Filar.-     Nie.Tego nie wolno - odpar³ Œpiewak kategorycznie.-     A wiêc bywa³eœ niegrzeczny.Czy karano ciê za to cieleœnie?-     Co.? - spyta³ ch³opiec niepewnie.-     Czy dostawa³eœ bicie, jeœli na to zas³u¿y³eœ?-     Tak - potwierdzi³ malec.Zaciska³ rêce, a¿ zbiela³y mu kostki.Nie by³otego widaæ pod sierœci¹, ale musia³ byæ czerwony ze wstydu.-     Dobrze.Mo¿e wyjaœnisz dok³adnie, na czym to polega³o.-     Rózg¹.-jêkn¹³ ch³opiec, zgnêbiony.-.albo rzemieniem.W ty³ek.Aczasem przy œcianie.-     O tym opowiedz dok³adniej.    Bukat zaciska³ wargi i wybija³ palcami nerwowy rytm na pod³okietniku.-     Musia³em zdejmowaæ koszulê - mówi³ ch³opiec.- Oprzeæ siê rêkami oœcianê, schyliæ siê i on mnie bi³ w plecy.-     Wystarczy.Czy mój oponent ma jakieœ pytania? - Filar zwróci³ siê dostoj¹cego obok mê¿czyzny.Ten pokaza³ znak, ¿e rezygnuje z tury g³osu na rzeczprzeciwnika.Wiedzia³ ju¿ do czego doprowadzi³ prawnik Bukata i czu³zniechêcenie.Zwolniony Nocny Œpiewak znikn¹³ za drzwiami, prawie biegn¹c.-     Dziêkujê - rzek³ ojciec Imbira.- Pozwolê sobie dla przypomnieniaodczytaæ fragment cesarskiego edyktu, dotycz¹cego niewolnictwa.Otó¿: W niewolêmo¿e byæ oddany jedynie cz³owiek maj¹cy d³ugi pieniê¿ne, których nie mo¿esp³aciæ.Mo¿e byæ oddany jako niewolnik tylko swemu wierzycielowi lub jegospadkobiercom.Tak samo niewolnikiem mo¿e zostaæ syn lub córka d³u¿nika.A wniewoli oni mog¹ pozostaæ jedynie tak d³ugo, a¿ prac¹ wyrównaj¹ d³ug.Posiadaczniewolnika mo¿e uczyniæ z nim, co zechce,jako ze swoj¹ w³asnoœci¹, z wyj¹tkiemodebrania ¿ycia lub trwa³ego skaleczenia, gdy¿ niewolny cz³owiek mo¿e na powrótzostaæ wolnym obywatelem.Póki jednak pozostaje w niewoli, w³aœciciel powinienmieæ nad nim pieczê i odpowiedzialnoœæ.Kontynuowa³:-     Dziecko nie uwa¿a siê za maga - to pierwsze.Drugie - zosta³o kupione wsposób legalny i nigdy nikomu innemu nie odsprzedane.Przedstawiciele Krêgutwierdz¹, ¿e nie wiedziano tu o tej zale¿noœci miêdzy Bukatem Mówc¹ a ch³opcem.Lecz mimo to karano go niewolnicz¹ ch³ost¹.    Prawnik Krêgu macha³ wœciekle rêk¹, domagaj¹c siê g³osu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •