[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie mo¿na by³o przewidzieæ, kto jeszcze wpadnie do pokoju, aby rzuciæsiê na niego z jeszcze jednym d³ugim no¿em, podniós³ wiêc m³odsz¹ siostrêdziwki Nately'ego, pchn¹³ j¹ na dziwkê Nately'ego, wyskoczy³ z pokoju i wybieg³z mieszkania na schody.Dziewczyny pogna³y za nim do hallu.Uciekaj¹c s³ysza³,jak ich kroki pozostaj¹ coraz bardziej w tyle i wreszcie cichn¹ zupe³nie.Zgóry us³ysza³ ³kanie.Yossarian obejrza³ siê za siebie w klatkê schodow¹ izobaczy³ dziwkê Nately'eeo, która siedzia³a skulona na stopniach i p³aka³akryj¹c twarz w d³oniach, podczas gdy jej pogañska, nie­okie³znana siostra,wychylona niebezpiecznie przez porêcz, krzycza³a weso³o: “Bruto! Bruto!", iwywija³a no¿em do chleba, jakby to by³a pasjonuj¹ca nowa zabawka, któr¹ chcia³ajak najszybciej wypróbowaæ.Yossarian uszed³ z ¿yciem, ale oddalaj¹c siê ulic¹ nadal ogl¹da³ siêniespokojnie przez ramiê.Ludzie przygl¹dali mu siê jakoœ dziwnie, coprzejmowa³o go jeszcze wiêkszym lêkiem.Szed³ z nerwowym poœpiechem,zastanawiaj¹c siê, co w jego wygl¹dzie tak przyci¹ga powszechn¹ uwagê.Kiedydotkn¹³ dioni¹ bolesnego miejsca na czole, palce zlepi³a mu krew i zrozumia³.Otar³ twarz i szyjê chustk¹ do nosa.Gdziekolwiek dotkn¹³, na chustce zostawa³ynowe czerwone smugi.Ca³y krwawi³.Poœpieszy³ do budynku Czerwonego Krzy¿a izszed³ po stromych, bia³ych marmurowych schodach do mêskiej toalety, gdzieprzemy³ zimn¹ wod¹ z myd³em i opatrzy³ swoje niezliczone widoczne rany, po czymwyprostowa³ ko³nierzyk koszuli i przyczesa³ w³osy.Nigdy jeszcze nie widzia³twarzy tak podrapanej i poharatanej jak ta, która z wyrazem oszo³omienia izaskoczenia mruga³a niepewnie z lustra.Czego, do licha, ona od niego chcia³a?Kiedy wychodzi³ z toalety, dziwka Nately'ego czeka³a w zasadzce.Zaczai³a siêskulona przy œcianie na dolnych stopniach i spad³a na niego jak jastrz¹b, zpo³yskuj¹cym srebrzyœcie rzeŸnickim no¿em w d³oni.Odparowa³ jej atakuniesionym przedramieniem i trzasn¹³ j¹ czysto w szczêkê.Oczy zasz³y jej mg³¹.Z³apa³ j¹, zanim upad³a, i posadzi³ delikatnie.Potem wbieg³ po schodach,wypad³ na ulicê i przez nastêpne trzy godziny biega³ po mieœcie w poszukiwaniuJoego G³odomora, ¿eby wyjechaæ z Rzymu, zanim dziewczyna znowu go odnajdzie.Nie czu³ siê ca³kiem bezpieczny, dopóki samolot nie wystartowa³.Kiedywyl¹dowa­li na Pianosie, dziwka Nately'ego przebrana w zielony kombinezonmechanika czeka³a z rzeŸnickim no¿em dok³adnie w miejscu l¹dowania i uratowa³ogo jedynie to, ¿e zadaj¹c mu cios w pierœ poœlizgnê³a siê na ¿wirze w swoichskórzanych pantoflach na wysokim obcasie.Zdumiony Yossarian wci¹gn¹³ j¹ dosamolotu i przygniót³ do pod³ogi podwójnym nelsonem, podczas gdy Joe G³odomórwywo³ywa³ wie¿ê kontroln¹ prosz¹c o pozwolenie na powrót do Rzymu.Na lotniskuw Rzymie Yossarian wyrzuci³ j¹ z samolotu na pasie startowym i Joe G³odomórnawet nie wy³¹czaj¹c silników natychmiast wystartowa³ z powrotem na Pianosê.Boj¹c siê odetchn¹æ Yossarian czujnie lustrowa³ ka¿d¹ mijan¹ postaæ, kiedy szliprzez obóz do swoich namiotów.Joe G³odomór spogl¹da³ na niego z dziwnymwyrazem twarzy.— Czy aby jesteœ pewien, ¿e to wszystko ci siê nie przywidzia³o? — spyta³ pochwili z wahaniem.— Przywidzia³o mi siê? Przecie¿ by³eœ tam razem ze mn¹? Dopiero co odwioz³eœ j¹do Rzymu.— Mo¿e mnie te¿ siê to przywidzia³o.Dlaczego ona chce ciê zabiæ?— Ona mnie nigdy nie lubi³a.Mo¿e dlatego, ¿e z³ama³em mu nos, a mo¿e dlatego,¿e by³em jedynym cz³owiekiem, na którego mog³a skierowaæ nienawiœæ, kiedy siêdowiedzia³a.Czy myœlisz, ¿e ona wróci?Tego wieczoru Yossarian poszed³ do klubu oficerskiego i siedzia³ tam do póŸna.Wracaj¹c do swego namiotu wypatrywa³ wszêdzie dziwki Nately'ego.Zatrzyma³ siêdostrzeg³szy j¹ w krzakach, za­czajon¹ z wielkim no¿em w d³oni w przebraniumiejscowego wieœniaka.Yossarian bezszelestnie obszed³ namiot na palcach ischwyci³ j¹ od ty³u.— Caramba! — krzyknê³a z wœciek³oœci¹, ale choæ broni³a siê jak ¿bik, wci¹gn¹³j¹ do namiotu i rzuci³ na pod³ogê [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •