[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niepotrzebujesz chyba dalszych dowodów?- Nie.W³aœnie to, ¿e istniej¹, tak bardzo mnie przera¿a.S¹ wszê­dzie.JakiœAnglik czeka na ciebie w mieszkaniu Kronieskiej, za mn¹ chodzi jakaœ kobieta,tu zjawia siê ktoœ z kluczem zabranym pos³añ­cowi.Uwa¿aj, Wasilij, zastawilina ciebie sid³a.- To prawda.Dok³adnie przestudiowali moje akta i wys³ali swoich ¿o³nierzywszêdzie tam, gdzie móg³bym siê udaæ.Wychodz¹ z za³o¿e­nia, ¿e jeœli jednemusiê nie powiedzie, to drugi mnie dopadnie.Starzec zdj¹³ okulary i skierowa³ swoje wodniste oczy na przyja­ciela.- Sk¹d oni bior¹ tych.¿o³nierzy? Gdzie znajduj¹ ludzi, mê¿czyzn i kobiety,tak oddanych sprawie, ¿e gotowi s¹ za ni¹ umrzeæ?- OdpowiedŸ jest bardziej przera¿aj¹ca, ni¿ sobie wyobra¿amy.Korzenieorganizacji siêgaj¹ daleko w przesz³oœæ, do czasów ksiêcia perskiego, HasanaSabbaha.¯eby utrzymaæ siê przy w³adzy, za³o¿y³ zakon, którego cz³onkowie - takzwani fida'in - dokonywali mordów politycznych.Okulary wysunê³y siê Mikowskiemu z rêki i spad³y z brzêkiem na blat.- Fida'in? Perscy skrytobójcy? Wiem o czym mówisz, ale sam pomys³ jestabsurdalny.Fida'in, czyli asasyni Hasana Sabbaha bun­towali siê przeciwkozakazom i rygorom bardzo surowej religii.Byli jak Faust: oddali diab³u swojedusze, umys³y i cia³a w zamian za rozkosze ziemskie.W dzisiejszych czasachbrakuje na tyle silnych podniet, ¿eby zaprzedaæ duszê diab³u.- Oj, Janow, chyba siê mylisz.Po prostu pokusy s¹ inne.Okazalszy dom, wiêkszekonto bankowe, mo¿liwoœæ korzystania z daczy, która w dodatku jest znaczniedostatniej wyposa¿ona ni¿ s¹siednie, wiêcej samolotów, potê¿niejszy okrêtwojenny, przychylnoœæ zwierzchnika albo zaproszenie na uroczystoœæ, na któr¹nasi koledzy nie maj¹ wstêpu.To s¹ pokusy, jakim siê dziœ ulega.Œwiatem, wktórym ¿yje­my, rz¹dzi zach³annoœæ; dziewiêæ na dziesiêæ osób, z którymistykamy siê na gruncie prywatnym lub zawodowym, chêtnie zaprzeda³oby siêdiab³u.Tego akurat Karol Marks nie przewidzia³.- Przewidzia³, mój drogi, tylko œwiadomie o tym nie wspomnia³.By³yistotniejsze sprawy, z którymi nale¿a³o siê uporaæ.Taleniekow uœmiechn¹³ siê.- Pominiêcie tego milczeniem te¿ wydaje mi siê istotne.- Wola³byœ, ¿eby powiedzia³, ¿e rz¹dzenie pañstwem to rzecz zbyt wa¿na, aby j¹zostawiæ w rêkach ludu?- Tak¹ opiniê móg³ wyg³osiæ tylko car.- Ale nie wyg³osi³.To s³owa Amerykanina, Thomasa Jeffersona.Te¿ historycznieprzemilczane.Widzisz, Wasilij, oba nasze kraje przesz³y przez rewolucjê, wjednym i w drugim na zgliszczach starego œwiata rodzi³ siê nowy.W tymprzejœciowym okresie s³owa i decy­zje musia³y byæ przemyœlane, praktyczne.- Twoja erudycja nie zmienia mojej oceny rzeczywistoœci.Za du¿o widzia³em, zadu¿o s³ysza³em.- Nie chcê nic zmieniaæ, a ju¿ na pewno nie twojego daru obser­wacji.Chcia³bymjedynie, ¿ebyœ patrzy³ na wszystko z wiêkszym dystansem, zachowuj¹c niezbêdneproporcje.Mo¿e my te¿ ¿yjemy w okresie przejœciowym?- Prowadz¹cym dok¹d?Starzec podniós³ okulary i ostro¿nie wsun¹³ je z powrotem na nos.- Nie mam pojêcia, Wasilij.Albo do nieba, albo do piek³a.Pocie­szam siê tym,¿e umrê, zanim to siê oka¿e.Jak siê dostaniesz do Essen?- Przez Helsinki.- Nie bêdziesz mia³ trudnoœci z wyjazdem?- Nie, pomo¿e mi pewien facet z Wyborga.- Kiedy chcesz wyruszyæ?- Rano.- Mo¿esz u mnie przenocowaæ.- Nie, to zbyt niebezpieczne.Starzec uniós³ zdziwiony g³owê.- Mówi³eœ, zdaje siê, ¿e popis, jaki da³em przez telefon, powinien odsun¹æ odemnie jakiekolwiek podejrzenia.- Nadal tak uwa¿am.Myœlê, ¿e przez jakiœ czas nic siê nie bêdzie dzia³o.Wkoñcu oczywiœcie ktoœ znajdzie cia³o i wezwie milicjê, ale ty zd¹¿ysz ju¿zapomnieæ o incydencie z kluczem.- Rozumiem.Wiêc w czym problem?- W tym, ¿e siê mogê myliæ.I wtedy przeze mnie zginiemy obaj.Mikowski uœmiechn¹³ siê.- Brzmi to doœæ ponuro.- Wiem.Ale musia³em tu przyjœæ, post¹piæ tak, jak post¹pi³em.Tylko ty mog³eœmi pomóc.Przepraszam ciê.- Ale¿ nie ma za co, przyjacielu.Wiesz, pod wieloma wzglêdami jesteœ znaczniestarszy ode mnie.- Wsta³ z krzes³a i chwiejnym krokiem obszed³ biurko.- JedŸi rób, co masz robiæ; szkoda tylko, ¿e wiêcej siê nie zobaczymy.Uœciskaj mnie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •