[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak siê sta³o, ¿e ju¿ na pocz¹tku uczty wprowadzono Warcis³awa do salibiesiadnej przed oblicze Otryka.Warcis³aw by³ ub³ocony od stóp do g³Ã³w.Leczmimo zalegaj¹cego na nim brudu widzialna dla wszystkich, a przede wszystkim dlakobiet, by³a jego m³odzieñcza uroda, wysoka postawa, jasne w³osy i b³ysz­cz¹cebia³e zêby w umorusanej twarzy.Klêkn¹³ Warcis³aw przed Otrykiem, ugi¹³ przed nim g³owê i tak oœwiadczy³:– Zdradzi³em mego pana, Daboga Awdañca, wielce czcigodny Otryku.Zdradzi³em goi przyby³em tutaj, gdy¿ nie wierzê, aby zdo³a³ pokonaæ swoich stryjów i sta³siê panem dóbr Awdañców.Od miesi¹ca siedzimy we Wroc³awii i przesta³emdostrzegaæ drogê, po której chce pójœæ Dabóg Awdaniec.– Wiem, ¿e jesteœcie we Wroc³awii! – gromko zawo³a³ Otryk i pogardliwie rzuci³w Warcis³awa ledwie co nadgryzionym udem kap³ona.– Siedzicie miesi¹c weWroc³awii i bêdziecie tam siedzieæ choæby i drugi miesi¹c.– Nie, szlachetny panie.Dabóg Awdaniec znalaz³ wreszcie sposób, aby ciêpokonaæ.Tylko, ¿e ja w jego zwyciêstwo nie wierzê, bo ten sposób wydaje mi siêzbyt ryzykowny.Uczta dopiero siê rozpoczyna³a i Otryk by³ trzeŸwy.Dlatego od razu za­pyta³:– Jaki to sposób wynalaz³ Dabóg, aby mnie pokonaæ? Powiedz, jak¹ ma si³ê?Pokornie sk³oni³ siê Warcis³aw i wyzna³:– Chciwy jestem, panie.Chcê trzystu solidów i jakiejœ dziewki, a wtedy wyznamci ca³¹ prawdê.Na myœl o tym, ¿eby oddaæ Warcis³awowi jedn¹ ze swych dziewek obudzi³a siê wOtryku zazdroœæ.Wyrwa³ miecz z pochwy i chcia³ rozp³ataæ g³owê Warcis³awa.Poniewa¿ jednak by³ trzeŸwy odezwa³ siê w nim rozs¹dek.– Nie muszê ciê nagradzaæ, zdrajco! – wrzasn¹³ srogo.– Na mêki ciê wezmê ipowiesz, co trzeba.– Ale nigdy nie bêdziesz wiedzia³, czy powiedzia³em prawdê – rozeœmia³ siêWarcis³aw.Wtedy Otryk rzek³ ³askawie:– Zgoda, zdrajco.Dostaniesz trzysta solidów i naj³adniejsz¹ z mych dziewek,Sawê, z du¿ymi cycami i wielkim zadem.To mówi¹c wskaza³ mu m³od¹ dziewczynê, która siedzia³a obok niego.– Dobrze, panie – przyzna³ Warcis³aw.– Móg³bym rzec: najpierw daj mi trzystasolidów, dziewkê i wypoczêtego konia, a potem powiem ci prawdê.Czas jednakucieka i jeœli nie wyjawiê ci teraz prawdy, ju¿ jutro mo¿e byæ za póŸno.Z³Ã³¿mi jednak przysiêgê na swoje ¿ycie, ¿e dotrzymasz umowy miêdzy nami.Zaniepokoi³y te s³owa grubego Otryka.Jaki¿ to podstêp szykowa³ Dabóg Awdaniec?Przecie¿ chyba nie na pró¿no szkoli³ siê u króla Arnulfa.– Przysiêgam na swoje ¿ycie – og³osi³ uroczyœcie – ¿e temu to cz³owieko­wi,kiedy wyjawi mi prawdê dam trzysta solidów oraz moj¹ dziewkê, Sawê,– Niech przynios¹ trzysta solidów – za¿¹da³ Warcis³aw.Klasn¹³ w rêce Otryk i po krótkiej chwili przyniesiono mu ze skarbca pieni¹dzew lnianym woreczku.Wzi¹³ je do rêki Warcis³aw, przeliczy³.Dopiero potemwyzna³:– Wys³a³eœ panie, swoich szpiegów do Wroc³awii.Ale ich op³aci³ Dabóg Awdanieci nie przynieœli ci prawdziwych wieœci.Ilu Bawarów otrzyma³ Dabóg od królaArnulfa?– Stu – odpar³ Otryk.– Oszukano ciê, panie.On ma trzystu Bawarów.Ilu zaœ przebywa z nim Lestków?– Tak¿e stu.– Masz racjê, panie.Lecz on za z³oto i srebro naj¹³ jeszcze stu tarczowników.– Czestram wytrzyma oblê¿enie choæby i dwóch tysiêcy wojowników– zarechota³ Otryk i przymilnie zarechotali jego najulubieñsi wojownicy.– Nie pójdzie na Czestram, panie.Ko³o wsi zwanej Olsza jest tak¿e przejœcieprzez bagna Baryczy, czyli przez G³êbinê.Ju¿ jutro tamtêdy przedostan¹ siêludzie Daboga i znajd¹ siê na ty³ach twej warowni.Nie zamierza Dabóg oblegaæCzestramia.Chce siê udaæ do Gniazda, do Dago Piastuna, i prosiæ go osprawiedliwoœæ.– Nie da mu pos³uchania Dago Piastun.– Wiezie pismo od króla Arnulfa, a w nim s¹ proœby, aby okazaæ mu ³askawoœæ.Pamiêta³ Otryk, ¿e przed kilkoma laty Dago Piastun odmówi³ pomocy Dabogowi.Alego nie kaza³ zabiæ, tylko wys³a³ do króla Arnulfa.Kto wie, jak siê terazPiastun zachowa, gdy otrzyma pismo od króla Franków Wschodnich?Nagle Warcis³aw pad³ na ziemiê i d³ugo le¿a³ jak nie¿ywy.– Co ci to? – zaniepokoi³ siê Otryk i osobiœcie podniós³ go z pod­³ogi.– Os³ab³em, panie, w drodze do ciebie – wymamrota³ Warcis³aw.Ucieszy³ siê ztej jego s³aboœci gruby Otryk.– S³aby jesteœ, a chcesz dziewki? – zaœmia³ siê.– No dobrze.WeŸ go Sawa– do ³aŸni.Ka¿ wyk¹paæ i potem u³Ã³¿ w ³o¿u.Niewielki z niego bêdziesz mia³apo¿ytek jako z mê¿czyzny, bo os³ab³ w podró¿y.Jeœli zaœ po ³aŸni oka¿e siêmê¿czyzn¹, dam mu w nagrodê sto solidów.Myœla³ zaœ Otryk: ,,Po pokonaniu Daboga utnê mu g³owê i odbiorê swojepieni¹dze.Jeœli zaœ u¿yje mojej Sawy, przed œmierci¹ czekaj¹ go jeszczemêczarnie'".Sawa i trzy dziewki Otryka wyprowadzi³y Warcis³awa do ³aŸni, aby obmy³ siê zbrudu, który go pokry³, gdy przebywa³ bagna Baryczy.Otryk zaœ kaza³ przerwaæucztê i zacz¹³ naradzaæ siê z dowódc¹ swych oddzia³Ã³w, Wilkiem.– Zatr¹bisz w róg i niech natychmiast stanie przede mn¹ moje wojsko.Mamtrzystu konnych i trzystu tarczowników.Ca³¹ armi¹ pójdziemy nad Olszê,zaczaimy siê tam i napadniemy na Daboga.– A Czestram, panie? – zapyta³ Wilk.– Wystarczy, ¿e go bêdzie broniæ stró¿a.– Tak bardzo ufasz temu zdrajcy? – zdumia³ siê Wilk.– Nie ufam mu.Stró¿a obroni Czestram, dopóki nie wrócimy z Olszy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •