Robert Ludlum Trylogia 2 Krucjata Bourne'a

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.szczególnie tacy jak ja, którzy w zasadzie nie s�cz�onkami grupy wycieczkowej.Dlatego zacz��em biec.Mój Bo�e, przecie� niemog�em znale�� si� w takiej sytuacji! W gr� wchodz� miliony franków, zyski, ojakich nie s�yszano w przemy�le pracuj�cym dla �wiata mody! Nie jestem przecie�jakim� tam kupcem, ja reprezentuj� konsorcjum!- Dlatego zacz�� pan biec i zatrzymali pana - przerwa� mu Jason, chc�c unikn��wdawania si� w zb�dne szczegó�y.- Tak! Mówili tak szybko, �e nie zrozumia�em ani s�owa i dopiero po godzinieznale�li jakiego� urz�dnika, który zna� francuski.- Dlaczego nie powiedzia� im pan po prostu prawdy? �e by� pan z wycieczk�?- Dlatego, �e przecie� ucieka�em od tej cholernej grupy, a oprócz tego odda�empanu swoj� plakietk� identyfikacyjn�! Jak przyj�liby to ci barbarzy�cy, którzyw ka�dym cz�owieku o bia�ej twarzy widz� faszystowskiego zbrodniarza?- Naród chi�ski nie jest barbarzy�ski, monsieur - powiedzia� �agodnym g�osemBourne.I natychmiast potem wrzasn��: - Jedynie polityczna filozofia ich rz�dujest barbarzy�ska! Pozbawiona �aski Boga Wszechmog�cego i powsta�a zpoduszczenia Szatana!- S�ucham?- Mo�e pó�niej wyja�ni� - odpar� Jason.Jego g�os znowu raptownie z�agodnia�.-A wi�c przyby� urz�dnik, który mówi� po francusku.I co zdarzy�o si� wtedy?- Powiedzia�em mu, �e poszed�em na przechadzk� - to by�a pa�ska sugestia,monsieur.I �e nagle przypomnia�em sobie o oczeki�wanym telefonie z Pary�a.Zacz��em spieszy� si� do hotelu i dlatego bieg�em.- Ca�kiem prawdopodobne.- Ale nie dla urz�dnika, monsieur.Zacz�� odnosi� si� do mnie w bardzogrubia�ski sposób, czyni� niezwykle obra�liwe uwagi i wy�suwa� najobrzydliwszeinsynuacje.Zastanawia�em si�, co, na lito�� bosk�, zdarzy�o si� w mauzoleum?- To by� prawdziwy majstersztyk, monsieur - odpowiedzia� Bourne.Oczyrozszerzy�y mu si� z zachwytu.- S�ucham?- Mo�e pó�niej.A wi�c urz�dnik zachowywa� si� w grubia�ski sposób?- Ca�kowicie! Ale posun�� si� za daleko, kiedy zaatakowa�' parysk� mod�,nazywaj�c j� dekadenckim, bur�uazyjnym przemys�em! Przecie� w ko�cu p�acimy imza te ich cholerne tekstylia, a oni oczywi�cie wcale nie musz� wiedzie�, jakajest nasza mar�a.- I co pan zrobi�?- Zawsze mam przy sobie spis nazwisk osób, z którymi prowa�dz� negocjacje.Niektórzy z tych ludzi s�, o ile si� orientuj�, nader wa�nymi osobisto�ciami.Zwa�ywszy na to, jak wielkie sumy wchodz� w gr�, jest to zupe�nie zrozumia�e.Za��da�em, by urz�dnik porozu�mia� si� z nimi i odmówi�em - prosz� zwróci�uwag�: odmówi��em - odpowiedzi na dalsze pytania, dopóki nie zjawi si�przynaj�mniej kilku z nich.No có�, trwa�o to nast�pne dwie godziny, ale niechmi pan wierzy, wszystko si� odmieni�o! Odwieziono mnie tu chi�sk� wersj�limuzyny, cholernie ciasn� jak na m�czyzn� o moich wymia�rach, wraz z czteremaosobami towarzysz�cymi.A co gorsza, powiedzieli mi, �e nasza ko�cowakonferencja znowu zosta�a od��o�ona.Nie odb�dzie si� jutro rano, lecz popo�udniu.Có� to za pora na robienie interesów? - Ardisson odsun�� si� od�ciany.Oddycha� g�o�no, w jego oczach wida� by�o b�aganie.- I to wszystko, comog� panu powiedzie�, monsieur.Jak pan widzi, musia� mnie pan z kim� pomyli�.Nie zajmowa�em si� tu niczym poza sprawami mojego konsorcjum.- Ale pan powinien! - zawo�a� Jason oskar�ycielsko, ponownie podnosz�c g�os.-Robienie interesów z bezbo�nikami jest dzia�aniem na szkod� Pana naszego!- S�ucham?- Przekona� mnie pan - oznajmi� kameleon.- Jest pan pomy�k�.- Czym?- Powiem panu, co zdarzy�o si� w mauzoleum Mao Tse-tunga.M y to zrobili�my.Ostrzelali�my kryszta�ow� trumn� i cia�o tego pod�ego ateisty.- Co zrobili�cie?- I w dalszym ci�gu b�dziemy niszczy� wrogów Chrystusa, gdziekolwiek zdo�amyich znale��! Przyniesiemy na nowo �wiatu Jego pos�annictwo mi�o�ci, nawetgdyby�my musieli w tym celu zabi� ka�d� zara�on� owc� w owczarni, która my�liinaczej! B�dzie to chrze��cija�ski �wiat albo nie b�dzie go w ogóle.- Z ca�� pewno�ci� musi jednak istnie� mo�liwo�� jakich� nego�cjacji.Prosz�pomy�le� o pieni�dzach, o mo�liwo�ci wsparcia finan�sowego.- Ale nie od Szatana! - Bourne wsta� z krzes�a, wzi�� ze stolika pistolet,wsun�� go za pasek, a nast�pnie zapi�� marynark� i obci�g�n�� j�, jakby to by�akurtka munduru.Podszed� do zdezorien�towanego biznesmena.- Nie jest panjeszcze wrogiem, ale niewiele panu do tego brakuje, monsieur.Prosz� o pa�skiportfel i dokumen�ty handlowe, a tak�e nazwiska tych, z którymi prowadzi panpertraktacje.- Pieni�dze.- Nie przyjmujemy datków.Nie potrzebujemy ich.- To dlaczego?- Dla pa�skiego bezpiecze�stwa, jak równie� dla naszego.Nasze tutejsze komórkimusz� sprawdzi� poszczególne osoby, �eby ustali�, czy przypadkiem nie zosta�pan wyprowadzony w pole.Istniej� dowody, �e wróg móg� przenikn�� w naszeszeregi.Wszystko zostanie panu zwrócone w dniu jutrzejszym.- Doprawdy, musz� zaprotestowa�.- Do�� - przerwa� mu kameleon.Jego r�ka wsun�a si� pod marynark� i pozosta�atam.- Pyta� pan, kim jestem? Musi panu wystarczy�, co powiem.Wiadomo, �e nasinieprzyjaciele korzystaj� z us�ug takich si�, jak OWP, ró�ne Czerwone Armie,fanatycy ajatoi�aha, grupa Baader-Meinhof.A wi�c i my zorganizowali�my naszew�asne brygady.Nie dajemy ani nie prosimy o zmi�owanie.To walka na �mier� i�ycie.- Mój Bo�e!- Walczymy w Jego imieniu.Niech pan nie opuszcza pokoju.Niech pan wydapolecenie, �eby posi�ki przynoszono panu tutaj.Niech pan nie dzwoni do swoichkolegów ani partnerów tu, w Pe�kinie.Inaczej mówi�c, ma pan pozosta� w ukryciui modli� si�.Musz� panu powiedzie�, �e je�eli mnie �ledzono i wyjdzie na jaw,i� przyszed�em do pa�skiego pokoju, po prostu zniknie pan bez �ladu.- Niewiarygodne!.- Oczy Ardissona nagle zmatowia�y.Ca�e jego cia�o zacz�odr�e�.- Prosz� o pa�ski portfel i dokumenty.Pos�uguj�c si� ca�ym zestawem dokumentów Ar�dissona oraz jego spisem osóbreprezentuj�cych w negocjacjach rz�d chi�ski, Jason wynaj�� samochód rzekomo wimieniu kon�sorcjum Francuza.Ku wyra�nej uldze ekspedytora w Chi�skimMi�dzynarodowym Biurze Obs�ugi Podró�nych przy ulicy Cha-oyangmen Bournewyja�ni�, �e w�ada biegle mandary�skim, a po�niewa� wynaj�ty samochód b�dzieprowadzi� jeden z chi�skich urz�dników, kierowca jest zbyteczny.Ekspedytorpoinformowa� go, �e samochód zostanie podstawiony pod hotel o siódmejwie�czorem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

Search

Podstrony