[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nieroztropnym by³by ten, kto by s¹dzi³, ¿e nie s¹ mi znane wszystkiegwichty.- Jednak gdybyœ, ojcze, patrzy³ na bieg manewrów w³asnymi oczami.- Mo¿e zobaczy³bym wodza - przerwa³ faraon - który w stanowczej chwili rzucawojsko i ugania siê po krzakach za izraelsk¹ dziewczyn¹.Ale ja o takichb³ahostkach nie chcê wiedzieæ.Ksi¹¿ê upad³ do nóg ojcu szepcz¹c:- Tutmozis powiedzia³ ci o tym, panie?- Tutmozis jest dzieciakiem jak i ty.On ju¿ robi d³ugi, jako szef sztabu wkorpusie Menfi, i myœli w swym sercu, ¿e oko faraona nie dosiêgnie jego spraw wpustyni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]