[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.i- Przede wszystkim należy ząchować spokój, pozwolić mu mówić, a potem przytoczyć właśnie to zdanie i zażądać wyjaśnienia.Proszę cię, żebyś mi pozwolił być przy tej romowie.Jeżeli będzie znowu groził, brzeba, aby zrobił tó przy świadku.Byłoby wręcz wskazane, aby było kilku świadków.W żadnym wypadku nie możesz się spotkać z tym człowiekiem sam na sam - usilnie cię o to proszę i radzę, abyś mnie posłuchał.- Kto miałby to być? Nasi pracownicy nie nadają się do tego, ponieważ nie śą wtajemniczeni w całą sprawę - Achim był poważnie zmartwiony.- A co powiedziałbyś na tę wspaniałą panią Sórensen? Jest na pewno mądrą kobietą - odezwał się Michael.- Wiesz, że to dobry pomysł - zastanówmy się, czy i jak dalece wtajemniczymy panią Sórensen w całą sprawę - odparł profesor.- Zostaw to mnie.Po dużej awanturze pogodziliśmy się, wszystko omówiliśmy i jesteśmy teraz w dobrej komitywie.A ty, Mary, nie powinnaś się sama ruszać z domu ani na koniu ani pieszo.Michael gładził Mary po włosach, a Achim trzymał ją za lodowate ręce.Podniosła zapłakaną twarz i smutno na nich spojrzała:- Wierzcie mi, potwornie się boję ponownego spotkania z Einarem.Najchętniej nie wychodziłabym wcale z pokoju.- Czyżbyś się dała zastraszyć przez tego łajdaka - ty, moja dzielna, mądra Mary? Nie poznaję cię! Przypomnij sobie, cośmy postanowili: głowa do góry, spokój i przeciwstawienie się wszystkiemu, co nas może spotkać.W przeciwnym razie Einar osiągnie swój cel.Achim wstał, objął siostrę, przytulił i czule gładził jej blade policzki.Skinął głową Michaetowi i razem z Mary weszli do hallu.Kuno zastał siostrę i Schirin w jej pokoju.Obie przeczuwały, że w zamku stało się coś niezwykłego i niecierpliwie czekały na jego przyjście.Kuno opowiedział co zaszło i czego dowiedział się o dwóch obcych mężczyznach, którzy zatrzymali się w karczmie.Dodał, że o wszystkim powiadomił pana profesora.Po chwili rzekł:- Coś się tutaj nie zgadza! Mary Bergeman była przerażona, jalcby zobaczyła diabła.Profesor również wyglądał zdenerwowany, a kiedy mówił o swojej ostatniej wyprawie, wymienił nazwisko Einar Thorsen.Obie panie z napięciem słuchały, kiedy powtarzał to, co słyszał od Achima o jego wyprawie.Wreszcie ciotka odezwała się:- Oczywiście, że tutaj coś się nie zgadza - naturalnie nie myślę o Bergemannach, lecz o Szwedzie.Go ty o tym sądzisz, Gerto?- Jestem tego samego zdania, ciociu.Niestety, nie wolno nam zapominać, kim tutaj jesteśmy.- Mówiąc to Gerta posmutniała.Martwiła się, że Achim ma poważny problem, a kilka godzin temu był taki beztroski, wesół i spokojnie z nią rozmawiał.Powiedziała cicho:- Kuno, musisz wrócić do pracy, powinieneś się przebrać.Nie wolno nam dać po sobie poznać, że przejmujemy się ich zmartwieniami.Schirin stała przy oknie swojego pokoju.Zobaczyła, że jej nowy przyjaciel, Michael Brunning, szybko idzie w kierunku bocznego skrzydła.- No, no, czyżby go ugryzła osa? Dokąd mu się tak spieszy? Wychyliła się z okna wołając:- Stęsknił się pan za mną?Stary dziwak zatrzymał się, spojrzał w górę i dał Schirin palcem znak, żeby zeszła.Aha, a więc chodzi o mnie.Trzymaj się, dziewczyno! Twój przyjaciel chce z tobą porozmawiać.Uśmiechnęła się i zeszła po wąskich schodach.- O co chodzi-zapytała?Milcząc skinął głową, dając jej do zrozumienia, żeby poszła za nim w kierunku starej altanki.- Czyżby pan miał ochotę na randkę? To nie dla mnie - odzwyczaiłam się już od tego.- Niech pani nie mówi głupstw! Musiała pani przecież zauważyć, że w całym Torhaus Gleichen panuje napięta atmosfera.Proszę usiąść!- Dlaczego?- Ponieważ potrwa to trochę dłużej, a pani na pewno jest zmęczona pracą w stajni.- Dziękuję za troskę! Usiądę, chociaż ta ławka wydaje mi się trochę spróchniała.- Spojrzała na niego wyczekująco:Proszę nie nadużywać mojej cierpliwości.Nią jestem ciekawa, jednak muszę się o wszystkim dowiedzieć.Michael przypomniał jej, że wspominała o spotkaniu z dwoma, mężczyznami przy bramie parkowej i że jeden z nich wydawał jej się znajomy.Opowiedział o strachu, jaki przeżyła Mary i z grubsza streścił to, co wydarzyło się w Meksyku.- Czy pani wszystko zrozumiała? Chodzi o to, że Achim jest przekonany, iż jutro albo wkrótce ten Einar Thorsen zjawi się tutaj i powtórzy pogróżki, które już wykrzykiwał do Mary.- Czy chce go zwalczyć jego własną bronią?- Coś w tym rodzaju, pani Sorensen.Rozmawiałem z rodzeństwem, że musimy być przygotowani na przyjście tego Szweda i że musimy mieć świadków, którzy będą obecni przy rozmowach z tym łajdakiem.Zaraz pomyślałem o pani.Czy pani zechce wyświadczyć rodzeństwu tę przysługę?- Takie niemądre pytanie może zaidać tylko Michael Brunning.Wreszcie wiem po co jestem tutaj.Nie tylko z powodu - no, chciałam powiedzieć Liny.Prószę powiedzieć panu profesorowi, że jestem gotowa.Niech mnie tylko każe zawołać, a Schirin Sórensen stawi się.- Czy to pani prawdziwe imię - Schirin? Co za głupi pomysł pani rodzicow! No, ale mówmy dalej.Do tego wszystkiego dojdzie coś, co może się rodzeństwu przydać.- Jakiemu rodzeństwu? - zapytała Schirin nieopatrznie, ponieważ była trochę zdenerwowana.- Achimowi i Mary, oczywiście! Czy mogłaby pani uważniej słuchać co mówię?- Postaram się, chociaż nie może być gorzej niż jestvStary dziwak zaczął opowiadać, co sobie przypomniał, kiedy usłyszał imię Peter Schlamm.Schirin nagle krzyknęła.- O co znowu chodzi? - zapytał zdenerwowany.Człowieku, wiem już, gdzie widziałam twarz tego zbrodniarza.Ale się pan zdziwi, kiedy ja zacznę opowiadać! Mój zmarły mąż był tajnym radcą w Monachium i kierował referatem do spraw kultury.Pewnego dnia zabrał jnnie do sądu na rozprawę przeciw fałszerzowi i oszustowi.Czy pan się już domyśla? Ten Schlamm był tym samym Schlammem, którego widziałam przy bramie parkowej, a którego pan swojego czasu zdemaskował jako.oszusta i złodzieja.Rodzeństwu Bergemann musi się wszystko udać, jeżeli my dwoje nadepniemy Schlammowi na odcisk
[ Pobierz całość w formacie PDF ]