[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiedział, że śmierć następowała w wyniku tworzenia się zakrzepów.Bardzo prawdopodobne było, iż wykrzepianie rozpoczynało się od miejsca wniknięcia mikroorganizmu do ciała.Jeśli była to skóra, skrzepy najpierw tworzyłyby się tuż pod skórą.Jeśli płuca, miałoby to miejsce w klatce piersiowej, i stopniowo rozprzestrzeniałoby się dalej.To było coś, co mógł zbadać.Używając znakowanych radioaktywnie białek krwi i dokonując następnie na zwierzętach pomiarów scyntygraficznych mógł ustalić, w którym miejscu organizmu rozpoczynało się wykrzepianie.Przygotował odpowiednie zwierzę: wybrał rezusa, ponieważ małpia anatomia bardziej zbliżona była do ludzkiej niż szczurza.Wstrzyknął mu znakowaną radioaktywnym izotopem magnezu substancję i wykalibrował licznik impulsów.Dając czas aparaturze na wyzerowanie przywiązał małpę i umieścił nad nią czujnik.Był gotów.Aparatura mogła wydrukować serię wyników naniesionych na schemat ludzkiego ciała.Uruchomił program drukarki komputera i wpuścił do klatki z rezusem powietrze zawierające śmiercionośny mikroorganizm.Z drukarki natychmiast wysunął się wydruk.W trzy sekundy było po wszystkim.Graficzny wydruk powiedział mu wszystko, czego chciał się dowiedzieć: iż wykrzepianie rozpoczynało się w płucach, po czym szerzyło się na resztę ciała.Udało mu się jednak uzyskać dodatkową informację.Burton powiedział później:- Martwiłem się, że być może zgon i powstawanie skrzepów nie pozostają ze sobą w związku przyczynowym - a przynajmniej nie w bezpośrednim.Zdawało mi się niemożliwe, by śmierć mogła nastąpić w trzy sekundy, lecz jeszcze bardziej nieprawdopodobne dla mnie było, by cała krew znajdująca się w organizmie - ponad cztery litry - mogła w tak krótkim czasie ulec całkowitemu wykrzepieniu.Ciekaw byłem, czy przypadkiem jakiś jeden, najważniejszy zakrzep, nie tworzy się w którymś z kluczowych narządów, choćby w mózgu, a w reszcie ciała wykrzepianie następuje wolniej.Burton myślał o mózgu nawet w tym wczesnym stadium badań.Spoglądając wstecz można by czuć zawód, iż nie doszedł tą drogą do logicznej konkluzji.Uniemożliwiły mu to wyniki scyntygrafii, z których dowiedział się, iż wykrzepianie rozpoczynało się w płucach i w sekundę, czy dwie później tętnicami szyjnymi docierało do mózgu.Burton na razie przestał więc interesować się mózgiem.W błędnym przekonaniu utwierdził go kolejny eksperyment.Był to prosty test, nie należący do Protokołu Analizy Form Żywych.Burton dowiedział się, że zgon był następstwem wykrzepiania krwi.Jeśli można by mu zapobiec, czy przez to dałoby się odwrócić zejście śmiertelne?Wstrzyknął kilku szczurom heparynę, antykoagulat - czyli lek zapobiegający tworzeniu się zakrzepów.Heparyna była szybko działającym lekiem powszechnie stosowanym w medycynie; mechanizm jej działania został dokładnie poznany.Burton wstrzyknął dożylnie szczurowi rozmaite dawki, począwszy od mieszczących się w dolnej granicy normy po dawki ponadmaksymalne.Następnie poddał szczury ekspozycji na powietrze zawierające śmiercionośny mikroorganizm.Pierwszy ze szczurów, który otrzymał niską dozę, zginął w ciągu pięciu sekund.Ten, który dostał najwyższą dawkę, przeżył blisko trzy minuty, lecz i on w końcu zdechł.Rezultaty eksperymentu przygnębiły Burtona.Choć zgon nastąpił później, nie udało mu się jednak zapobiec.Nie zadziałała metoda leczenia objawowego.Usunął martwe szczury i właśnie wtedy popełnił swój główny błąd.Burton nie poddał sekcji szczurów, wobec których zastosował leczenie przeciwzakrzepliwe.Dokonał szczegółowej sekcji czarnego norweskiego szczura i rezusa, które jako pierwsze znalazły się w pobliżu kapsuły, natomiast nie poddał sekcji szczurów, którym podał heparynę.Swój błąd uświadomił sobie dopiero po czterdziestu ośmiu godzinach.Sekcje, których dokonał, były poprawne i szczegółowe; przeprowadzał je powoli, powtarzając sobie, że nie wolno mu niczego zaniedbać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]