[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Grupa Armii „Œrodek" - stwierdzi³a Fräulein Elken.-Jest pani dobrze poinformowana.- A tak.Dlaczego przedziera³ siê pan w³aœnie têdy?- Œledztwo? — Kloss uœmiechn¹³ siê.— By³em w okr¹¿eniu.Do Odry — w mundurach,potem — ka¿dy na w³asn¹ rêkê.-I przypadkowo znalaz³ siê pan w tym domu?- W domu, w którym wcale nie jest bezpiecznie - wtr¹ci³ Schenk.- Pu³kownik Helmuth Ring jest z tej samej s³u¿by co ja, wiedzia³em, ¿e st¹dpochodzi.U kogó¿, jak nie u jego rodziny, mog³em szukaæ schronienia?Wystarczy?- Pan zna³ mojego stryja? - zapyta³a Inga.- Zna³em.To wspania³y cz³owiek.Nikt na pewno nie spodziewa³ siê takiej reakcji Ingi.Zerwa³a siê z krzes³a.- Wspania³y! - krzyknê³a.- Pan te¿ mówi, ¿e wspania³y! Wszyscy jesteœcie tacysami! Tchórze!- Nie wolno tak mówiæ o stryju! - Berta podnios³a g³os.- Nie wolno? - Inga nie panowa³a ju¿ nad sob¹.- Czy s¹dzisz, ¿e strzelanie dostarych kobiet jest zajêciem godnym Niemca i mê¿czyzny?- Co ty wygadujesz? Kto ci to powiedzia³? -W g³osie Schenka dŸwiêcza³a nietajona groŸba.- Twój stryj nigdy nie strzela³ do kobiet.- Owszem, strzela³.Do kobiety! Do Niemki! - Cofa³a siê do œciany; ogarn¹³ j¹nagle strach, nie poznawa³a ich: Schenka, Berty, Anny-Marii.Zbli¿ali siê doniej groŸnie.- Kto ci mówi³? - Schenk chwyci³ j¹ za ramiê.- Opowiedz natychmiast wszystko! -W g³osie Anny-Marii pojawi³y siê metalicznetony.- Masz przed nami tajemnice! K³amiesz albo fantazjujesz.- to Berta.- Nie, nie! - krzyknê³a Inga.- Nie k³amiê! Strzela³ w zamku Edelsberg.-Natychmiast zamilk³a, bo zrozumia³a, ¿e powiedzia³a zbyt du¿o.Ale onizasypali j¹ pytaniami.Milcza³a, przyciœniêta do œciany.Kloss, który przygl¹da³ siê tej sceniepocz¹tkowo doœæ obojêtnie, nagle zareagowa³.- Skoñczyæ z tym œledztwem - nie podnosi³ g³osu, po prostu wyda³ rozkaz.Odwrócili siê do niego natychmiast.- Proszê siê nie wtr¹caæ! To s¹ sprawy rodzinne - wykrzykn¹³ Schenk.- Powiedzia³em: skoñczyæ z tym œledztwem - powtórzy³ Kloss.- Inga nikomuniepowo³anemu nie zdradzi ¿adnej tajemnicy.Prawda, Inga?- Prawda - powiedzia³a cicho i spojrza³a z wdziêcznoœci¹ na Klossa.3Zaprowadzi³a go do gabinetu ojca.Rozes³a³a poœciel na tapczanie.Przygl¹da³siê jej uwa¿nie.Co naprawdê wiedzia³a? Co zasz³o w zamku Edelsberg? Móg³ tosobie wyobraziæ, nale¿a³o tylko uzyskaæ potwierdzenie.Wiêc jednak zamek! Reakcja tamtych: Berty, Schenka, Anny-Marii œwiadczy³a, ¿eoni tak¿e coœ wiedz¹ albo chc¹ wiedzieæ.Jedno z nich mo¿e byæ pozostawionym tuprzez Ringa psem ³añcuchowym, pilnuj¹cym archiwum.Które?Wyci¹gn¹³ papierosy.Inga tak¿e poprosi³a o papierosa.- Ju¿ palisz? - zdziwi³ siê.Zrozumia³ natychmiast, ¿e pope³ni³ pierwszypowa¿ny b³¹d.Ludzie ukrywaj¹cy siê w lasach nie miewaj¹ papierosów.- Zapas - powiedzia³ - uratowaliœmy z magazynów pu³kowych.Mo¿na by kazaæ dok³adnie przeszukaæ zamek.Nowak nawi¹za³ ju¿ kontakt zdowództwem jednostki stacjonuj¹cej w miasteczku.Oczywiœcie nic nie powiedzia³o Klossie; zameldowa³ tylko dowódcy pu³ku, ¿e przyby³ tu z zadaniem specjalnym.Kloss spotka³ siê z nim przed przyjœciem do Ringów; rozmawiali parê minut wbramie opuszczonego domu.Ta brama wyda³a siê zreszt¹ Klossowi dobrym miejscem,pozostanie jako punkt kontaktowy.Nowak by³ niespokojny, opowiada³ o rozmowie w dowództwie.Pu³kownik straci³kontakt z dywizj¹, sytuacja na froncie komplikowa³a siê, na po³udniustwierdzili obecnoœæ wiêkszych niemieckich jednostek pancernych.Nie wiadomo,sk¹d tam siê wziê³y.Nic wiêc dziwnego, ¿e dowódca pu³ku przyj¹³ Nowakaniechêtnie.Paln¹³ mówkê na temat dzia³alnoœci ró¿nych wysokich sztabów, którezamiast 76-tek przysy³aj¹ oficerów do zadañ specjalnych.Nie bêdzie pewno zachwycony, gdy ka¿e mu siê wyznaczyæ ludzi do przetrz¹saniazamku, ale zadanie oczywiœcie wykona.Tylko czy nale¿y postawiæ mu tozadanie? Jeœli nic nie znajd¹, a poszukiwania na œlepo zajm¹ im na pewno sporuczasu, ostrzeg¹ tamtych.Nie mo¿na przecie¿ wykluczyæ, ¿e Niemcy przygotowalisiê do zniszczenia archiwum.Kloss postanowi³ przeprowadziæ najpierw rekonesans osobiœcie.Jeœliby móg³ustaliæ, co wie naprawdê Inga? I kto jest psem ³añcuchowym jej stryja?Pali³a papierosa stoj¹c przy drzwiach.Kloss podszed³ do niej i po³o¿y³ jejd³oñ na ramieniu.Nie cofnê³a siê.- Dlaczego nie usi¹dziesz?-Ja ju¿ sobie pójdê.- Poczekaj.Czy ta kobieta, o której mówi³aœ, ¿yje?Inga milcza³a.Jej oczy spogl¹da³y teraz nieufnie.- Dlaczego pan pyta?Wiêc ¿yje - pomyœla³ Kloss.- W przeciwnym wypadku Inga zareagowa³aby inaczej.Ona przecie¿ nie boi siê zdrady tajemnicy Ringa, bo nic o niej nie wie.Boi siêo tê kobietê.- Pytam - powiedzia³ - bo jeœli ona ¿yje, grozi jej niebezpieczeñstwo.Mieszka³a na zamku?- Tak - szepnê³a Inga.-I widzia³a - ci¹gn¹³ Kloss, staraj¹c siê wyobraziæ sobie tê scenê.Pamiêta³przes³uchanie jeñca.Ten Niemiec, Broll, mówi³ o dwóch ciê¿arówkach isamochodzie osobowym.- I widzia³a - powtórzy³ - jak przyjecha³y dwieciê¿arówki i samochód osobowy.Wy³adowano paki.- Sk¹d pan wie? — krzyknê³a dziewczyna.Spogl¹da³a na mego z lêkliwymzdumieniem.Ta kobieta wie, gdzie Ring schowa³ dokumenty — myœla³ Kloss.Rozumia³ jednak,¿e zadawanie dalszych pytañ nie mia³o ju¿ sensu.Zamek - to obszerny kompleksbudynków, ogród, park, przystañ nad rzek¹, zapewne jakieœ lochy i przejœciapodziemne.Ilu trzeba ludzi, ¿eby to dok³adnie przeszukaæ.My nie musimy siêspieszyæ, ale Niemcy.mog¹ zniszczyæ archiwum, kiedy zechc¹.Uœwiadomi³ tosobie raz jeszcze i pomyœla³, ¿e odnalezienie kobiety z zamku jest jednakspraw¹ ogromnej wagi.Inga wie, gdzie jej szukaæ.Powie? Nie, raczej nie, straci tylko zaufanie,jeœli on teraz o to zapyta.Mo¿e kazaæ Nowakowi przes³uchaæ Ingê w dowództwiejednostki? Tak¿e zbyt ryzykowne.Wymaga du¿o czasu i cierpliwoœci, arezultaty.- O czym pan myœli? - zapyta³a Inga.- Uwa¿aj na siebie - powiedzia³.- I jeœliby potrzebna ci by³a pomoc.- Dziêkujê - szepnê³a.Zniknê³a w ciemnym korytarzu.Po paru sekundach us³ysza³ jej krzyk.Szarpn¹³ drzwi i namaca³ w kieszenibezpiecznik broni.Smuga œwiat³a z pokoju przeciê³a korytarz.- Nic, nic siê nie sta³o.— G³os Berty by³ spokojny, a nawet nieco drwi¹cy.-Fräulein Inga jest po prostu zbyt nerwowa.Nie pozna³a mnie w ciemnoœciach.Wróci³ do pokoju, zgasi³ œwiat³o i otworzy³ okno.W domu panowa³a cisza, aleKloss by³ przekonany, ¿e przynajmniej dwie osoby czuwaj¹, Inga i ten ktoœ, kogozostawi³ Ring.Czy nie myli³ siê s¹dz¹c, ¿e cz³owiek Ringa mieszka w tym domu?Nie, chyba nie pope³nia b³êdu.Zak³ada zreszt¹, ¿e jeszcze ktoœ mo¿e byæ nazamku.Usiad³ na tapczanie i ws³uchiwa³ siê w ciszê.Gdzieœ szczêknê³y drzwi, mo¿eokno; na ulicy panowa³a nieprzenikniona ciemnoœæ.Klossowi zdawa³o siê, ¿edostrzeg³ cieñ przytulony do muru kamieniczki.Inga? Mo¿e Berta? Chocia¿.Przecie¿ nie tylko ona chcia³a wiedzieæ, gdzie jest kobieta z zamku.Cz³owiekRinga musi naprawiæ b³¹d swego prze³o¿onego.Nagle, gdy tak oparty o framugê okna ws³uchiwa³ siê w panuj¹c¹ wszêdzie ciszê,zobaczy³ na wzgórzach otaczaj¹cych miasteczko ostre, pod³u¿ne pasma œwiat³a.Potem zaterkota³y gdzieœ bardzo blisko dzia³ka przeciwpancerne i rozwrzeszcza³siê, pluj¹c gêstymi seriami, ciê¿ki karabin maszynowy.Oznacza³o, to, ¿e front,który jeszcze przed paroma godzinami by³ daleko na zachód od Bischofsfelde,nagle znalaz³ siê tu¿ pod miastem [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •