[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Biskup Stefan Gardiner wydaje prywatne przyjęcie dla króla – nie dla królowej – i zaprasza jedną z młodych dam dworu, kuzynkę Anny Boleyn, Katarzynę Howard.Córka brata przyrodniego księcia Norfolk, fantastycznej urody młoda dziewczyna, nie dobiegła jeszcze lat dwudziestu, jest żywa i pełna wdzięku, a kształty ma tak ponętne, że od razu budzą pożądliwość króla, której obudzić nie zdoła nazbyt solidna Anna z Cleves.Oczy Henrykowi rozbłyskują na widok dziewczyny.Poleca Gardinerowi, by ją posadził obok niego.W parę tygodni po tym pierwszym spotkaniu król posyła bogate podarunki dziewczynie, którą nazywa swoją „różą bez kolców”.Ona nie odtrąca prezentów, jak jej poprzedniczki, Anna Boleyn i Jane Seymour.Ale – bez kolców? Katarzyna Howard?Jednakże nie całą uwagę króla zaprząta sprawa wyboru towarzyszek łoża.Ma kłopoty z kolonią irlandzką.Irlandia nie podziela zadowolenia, z jakim Anglia odrzuciła supremację papieską.Generałowie króla mogą burzyć irlandzkie fortece, zdobywać twierdze, zwyciężać na polu bitwy.Ale nie mogą podbić narodu, który woli rządzić się na własną rękę, choćby i popełniając błędy, i który w imię niepodległości gotów jest opuszczać domy i gospodarstwa, żyć w lasach, kryć się w bagnach, czekając, aż karne ekspedycje wycofają się do Dublina z braku dostaw.Do czasu reformacji Irlandia była lennem papieskim, które nadano angielskiemu królowi Henrykowi II w XII wieku.Teraz Irlandia ma zostać królestwem, a Henryk jego jedynym władcą i najwyższym zwierzchnikiem Kościoła.Wybryki i nadużycia kolonistów można będzie tłumaczyć koniecznością zniszczenia papieskiego przyczółka.Protestanci stają się wiernymi poddanymi.Pozostali – przedkładając odległego włoskiego papieża, który nie dolega im zbytnio, nad aż nadto bliskiego króla Anglii – są heretykami, wyjętymi spod prawa banitami, bez innej obrony, jak w ich własnym zdeterminowanym patriotyzmie.Klasztory i opactwa rozwiązano, kaplice zniszczono, pielgrzymek wzbroniono.Pastorał narodowego świętego Irlandii, Patryka, połamany w kawałki.Irlandzcy wodzowie przekupieni poklasztornymi majątkami i angielskimi tytułami.Niektórzy posyłają swych synów na dwór Henryka, przez jakiś czas wydają się wdzięczni i lojalni.Henryk pozbawił buntowniczy lud ich przywódców; wierzy, że rozwiązał problem irlandzki.Ale ten problem będzie przez wieki jeszcze przyczyniał kłopotów najwybitniejszym angielskim mężom stanu i splami imię Anglii potokami niewinnej krwi.Tomasz Cromwell usiłuje naprawić swe błędy.Boi się gniewu króla za pechowe małżeństwo z Anną z Cleves.Ma wielu wrogów.Magnaci i mniej radykalni z biskupów, jak Gardiner, nienawidzą go i gardzą nim.Muszą się upokarzać przed nim i za to zaprzysięgli sobie zemstę.Szlachta i ziemianie sami bogacąc się na dobrach poklasztornych, winią go za popełnione przy likwidacji klasztorów nadużycia.Za jego sprawą doszło do niejednej egzekucji.Ludzie żyją w strachu przed nim.Ten, kogo wielu się boi, musi sam bać się wielu.Lichwiarz nie miewa przyjaciół.Musi być użyteczny, zawsze użyteczny, inaczej.Cromwell postanawia więc zagrać w asa atutowego.Cytując precedens stworzony przez papieża Klemensa V, który z początkiem XIV wieku z chciwości i zawiści rozwiązał zakon templariuszy, wikariusz generalny proponuje rozwiązać słynący z bajecznych bogactw zakon joannitów.Zakon jest rzeczywiście siedliskiem reakcji, joannici sprzeciwiają się wszelkim zamiarom.Dobrze im tak, jak jest.Na takich ludziach nie zbuduje się nowej religii dla nowej ery.Henryk zgadza się na rozwiązanie zakonu – i zagarnia do swego skarbca bogactwa joannitów.Jest zachwycony.Cromwell wygrał, naprawił swoją porażkę.W kwietniu 1540 roku król nadaje mu tytuł hrabiego Essex.Ale jak niejednego hazardzistę, Cromwella ponosi radość z odniesionego sukcesu.Za bardzo liczy na królewską łaskę.Zapomina, że z chwilą zakończenia likwidacji klasztorów przestaje być tak użyteczny jak do tej pory.Uderza nieprzezornie na swych nieprzyjaciół.Bez wiedzy króla skazuje ludzi do Tower na podstawie sfałszowanych zarzutów zdrady stanu, aresztuje biskupów, których uważa za nie dość entuzjastycznie przyjmujących reformy, każe pewnemu kaznodziei w Londynie potępić z ambony doktryny, głoszone przez Stefana Gardinera z rady koronnej.Członkowie rady, wściekli z powodu jego gwałtownych metod, dostrzegają sposobność pozbycia się lichwiarza, który zna zbyt wiele sekretów różnych osób.Temu Cromwellowi się zdaje, że nie tylko ci, którzy obrażają króla, ale również ci, którzy obrażają jego samego, winni są zdrady stanu.A Henryk nie jest człowiekiem, który by zezwolił swym wykonawcom na przejmowanie we własne ręce jego królewskich prerogatyw.Dnia 10 czerwca rada zbiera się w Westminster.Gdy hrabia Essex nadchodzi do sali, przekonuje się, że rada rozpoczęła już urzędowanie.– Pośpieszyło się wam, panowie – zauważa i kieruje się w stronę swego miejsca.Książę Norfolk woła:– Nie siadaj tu, Cromwellu.Zdrajcy nie siadają razem z ludźmi honoru!Drzwi się otwierają.Wchodzi kapitan gwardii z sześciu halabardnikami.Hrabia Essex odwraca się, woła do Norfolka:– Więc taka nagroda mnie spotyka za moją pracę! Mam być zdrajcą! Na wasze sumienia, pytam, czy ja jestem zdrajcą? Nigdy mi w głowie myśl nie postała, by obrazić jego majestat!Odpowiadają mu krzyki:– Zdrajca! Zdrajca!– Będziesz sądzony według praw, które ustanawiałeś!Każdy porwał się z miejsca, każdy krzyczy – stado wilków w pościgu za upatrzoną ofiarą.Norfolk zrywa Cromwellowi z piersi order Świętego Jerzego, hrabia Southampton zdziera mu z nogi Order Podwiązki.Gdy Cromwella wiozą łodzią do Tower, w jego domu odbywa się rewizja.Straż na ulicy głosi londyńczykom upadek najbardziej znienawidzonego człowieka w Anglii.Zapanowuje powszechna radość.Skonfiskowano siedem tysięcy funtów szterlingów w gotówce i niezliczone kosztowności kościelne – kielichy, naczynia, krucyfiksy, cenne ornaty – zrabowane z klasztorów i opactw.Jedna noc w Tower wystarcza, by załamać Cromwella.Posyłał na stos kobiety, śmiał się z zakonników, wiszących na bramach własnych klasztorów, torturował wielu, przeprowadził egzekucję królowej.Ale na grób, który dla siebie wykopał, nie może patrzeć.Płaszcząc się, pełzając, pisze do Henryka:„Najłaskawszy królu, błagam o litość, litość, litość [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •