bog zycie smierc

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z walk� t� wi��e si�niezliczona problemów.Dlatego m.in.bohater romantyczny jest szarpanywewn�trznymi sprzeczno�ciami, z jednej strony stoi dobro ojczyzny, z drugiejjego w�asne �ycie lub te� honor, który w tym okresie by� cz�sto uwa�any za co�wa�niejszego ni� �ycie (lepiej by�o zgin�� w sposób honorowy ni� splami� swójhonor).�mier� jednostki w takich przypadkach jak dobro ojczyzny staje si� rzecz�drugorz�dn�.Ponadto cz�sto �mier� jest �atwiejszym rozwi�zaniem ni� �ycie wniewoli (to oczywi�cie tylko moje zdanie).Problemem przed którym cz�stostawali bohaterowie romantyczni by�a sprawa d��enia do szlachetnych celów zapomoc� wszelkich �rodków tak�e tych okre�lanych cz�sto jako niehonorowe.Takiepodej�cie do sprawy wyzwolenia Ojczyzny doprowadzi�o Konrada do momentu, wktórym odwraca si� od Boga �piewaj�c:"(.)Zemsta na wrogach,z Bogiem i cho�by bez Boga.(.)"W czasach inkwizycji najprawdopodobniej za te s�owa Konrad zosta�by skazany naspalenie na stosie.Nawet jednak w czasach wzgl�dnej tolerancji s�owa takiewzbudzaj� mieszane uczucia.Czy mo�na zatem d��y� do celu bez zastanawiania si�nad metodami? To kolejne pytanie bez odpowiedzi.Tak wygl�da�y warto�ci �ycia, �mierci i Boga w przesz�o�ci.Zastanówmy si�jednak przez chwil� i spróbujmy porówna� tamte podej�cie do tych spraw zpostaw� dzisiejszych Polaków.Nie da si� nie zauwa�y�, �e sytuacjasystematycznie si� pogarsza.W przeciwie�stwie do �redniowiecza, gdziewarto�ci� dominuj�c� by� Bóg, a �ycie by�o tylko �rodkiem a nie celem(przynajmniej teoretycznie), w dzisiejszych czasach sytuacja uleg�a zupe�nemuobróceniu.Dzisiaj, maj�c w Polsce 95% katolików, nie mamy nawet po�owy ludziprzestrzegaj�cych zasad chrze�cija�skich - a to przecie� wi��e si� bezpo�rednioze stosunkiem do Boga.�ycie staje si� celem samym w sobie, najwa�niejsze jest"dorobi� si�" nowego samochodu, mebli do mieszkania, telewizora.Wystarczy wniedziel� przej�� si� ko�o ko�cio�a po mszy �w.i pos�ucha� jakie niesamowiteproblemy nurtuj� naszych biednych, prze�ladowanych Polaków.Nasz naród potrafiwykazywa� niesamowit� inwencj� w przypadku gdy zagro�ony jest z zewn�trz,jednak do normalnego �ycia Polacy po prostu si� nie nadaj�.Wprawdzie "Lenistwojest motorem post�pu" jak powiedzia� mój kolega (�e niby ja!), ale tylko dopewnych granic.Nasz nowy prezydent, doprowadzaj�c do obecnej sytuacjipolitycznej pope�ni� jeden podstawowy b��d.Pozbawi� Polaków wroga.Nasz naródmusi mie� kogo�, na kogo mo�na zwala� winy za wszystkie nasze braki i wady, ajednocze�nie kogo� kto mobilizowa� by nas do wspólnej walki.Móg�by to by� kto�fikcyjny, tak jak Goldshmit z "1984" Orwell'a, ale nie mo�na sytuacjipozostawi� tak jak jest.Przypomnia�o mi si� opowiadanie, w którym pozako�czeniu wojny armie wielu krajów s� porozbijane na ma�e kilkuosobowegrupki, nie mog�ce nawi�za� ze sob� kontaktu.Aby nie straci� gotowo�cibojowej, na ka�dy dzie� ustala si� tzw."wroga dy�urnego", którego nast�pniewszyscy bij�, kopi�, poniewieraj�, �wicz�c na nim swoj� sprawno�� fizyczn�.Jedyn� wad� takiego rozwi�zania by�o to, �e taki "wróg dy�urny" z regu�yumiera� ju� po kilku godzinach.Mimo wszystko proponuj� jednak rozpisa�ogólnokrajowy konkurs na "wroga pa�stwowego".Jako pierwszego kandydataproponuj� naszego wychowawc�.To w�a�nie dzi�ki niemu przekona�em si� jakbardzo wspólny przeciwnik mo�e zjednoczy� grup� pocz�tkowo obcych ludzi.I takoto od mroków epoki �redniowiecza, poprzez wznios�e idee romantyzmu, doszli�mydo rzeczy tak prozaicznej jak konflikt klasa - wychowawca.Najwy�szy czas zatemko�czy�, bo nie wiadomo co by z tego dalej wynik�o [ Pobierz całość w formacie PDF ]

Search

Podstrony