[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.– To fascynujące rzeczy, panie Branwell.Myślisz inaczej o świecie niż jakikolwiek Nefilim, którego kiedykolwiek spotkałem.Przyznam się, iż myślałem, że wy, ludzie jesteście nieco ubodzy w wyobraźnie, za to bogaci w osobiste tragedie, ale sprawiłeś, że zmieniłem zdanie.Niewątpliwie społeczność Nocnych Łowców musi honorować cię i darzyć wielkim szacunkiem jako dżentelmena, który naprawdę unowocześnił ich rasę.– Nie – odparł Henry ze smutkiem.– W większości życzą sobie, bym skończył z proponowaniem nowych wynalazków i zaprzestał podpalania różnych rzeczy.– Wszystkie wynalazki wiążą się z ryzykiem! – wykrzyknął Magnus.– Widziałem, w jaki sposób zmienił się świat po wynalezieniu maszyny parowej i rozpowszechnieniu druku, fabryk i zakładów przemysłowych, które zmieniły oblicze Anglii.Podziemni wzięli świat w swoje ręce i stworzyli z niego wspaniałą rzecz.Czarownicy całymi wiekami wymyślali i doskonalili różne zaklęcia, by stworzyć dla siebie inny świat.Czy Nocni Łowcy okażą się jedynymi, którzy będą trwać w zastoju i pozostaną niezmienni, a przez to z góry skazanymi na porażkę? Jak mogą kręcić nosem na geniusz, który im pokazujesz? To jak odwracanie się od światła, by skierować się w stronę cienia.Na policzkach Henry'ego wykwitły szkarłatne rumieńce.Było oczywiste, że nikt wcześniej nie komplementował jego wynalazczości, no może oprócz Charlotte.– Zawstydza mnie pan, panie Bane.– Magnus – przypomniał mu czarownik.– Czy mogę teraz zobaczyć twoją pracę nad tym portalem, który opisywałeś? Wynalazek, który przenosi żywą istotę z jednego miejsca na inne?– Oczywiście.– Henry przyciągnął ciężką stertę papieru listowego z jednego rogu swojego zagraconego stołu i popchnął ją w stronę Magnusa.Czarownik wziął ją i zacząłshadowhunterstranslateteamprzerzucać papiery z zainteresowaniem.Każdy z nich był pokryty drobnym, odręcznym pismem z zawijasami i bardzo dużą ilością równań, łączących matematykę i runy w zaskakującej harmonii.Magnus poczuł jak jego serce przyspiesza, kiedy kartkował strony – to genialne, naprawdę genialne.Był tylko jeden problem.– Rozumiem, co usiłujesz zrobić – oznajmił.– I jest to niemalże dopracowane, ale.– Tak, niemalże.– Henry przeczesał dłońmi swoje rudawe włosy, zahaczając o okulary ochronne.– Portal może zostać otwarty, ale nie ma sposobu, by nim kierować.Nie wiadomo, czy po wejściu w niego przeniesiesz się do zamierzonego celu podróży, czy też do zupełnie innego świata, a może nawet do samego Piekła.To zbyt ryzykowne i dlatego bezużyteczne.– Nie możesz tego zrobić tymi runami – powiedział Magnus.– Potrzebujesz innych niż te, których użyłeś.Henry potrząsnął głową.– Możemy posługiwać się jedynie runami z Szarej Księgi.Wszystkie inne wiążą się z magią, która nie jest używana przez Nefilim.To coś, czego nie możemy zrobić.Magnus przyglądał mu się przez dłuższy moment z zadumą.– To coś, co ja mogę zrobić – oświadczył i popchnął stertę papierów w stronę Henry'ego.~Faerie z Ciemnego Dworu nie lubiły zbyt mocnego światła.Pierwsza rzecz, jaką Sallows – którego imię wcale tak nie brzmiało – zrobił po powrocie do swojego sklepu, było rozwieszenie papieru woskowego na oknie, które tak lekkomyślnie zniszczył ten chłopak od Nefilim.Okulary satyra również przepadły, zagubione w wodach Limehouse Cut.W dodatku wygadało na to, że nikt nie zamierza zapłacić mu za bardzo drogie papiery, które zamówił dla Benedykta Lightwooda.Podsumowując, to był bardzo zły dzień.Podniósł wzrok z irytacją i zmarszczył brwi, kiedy w sklepie rozbrzmiał dzwonek, ostrzegający o otwarciu drzwi.Wydawało mu się, że je zakluczył.shadowhunterstranslateteam– Znowu tutaj, Nefilim? – warknął [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •