[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W jego w³as­nym kraju.- Och.No.Jeœli da im w skórê na w³asnym podwórku, bêdzie za ma­³o obroñców do obronymiasta, kiedy zaatakuje po raz kolejny.Mo¿e.A nasi ch³opcy na pewno pogoni¹mu kota.Ca³a band¹.Nie mamy doœæ kompetentnych dowódców.Ostatni facetzdol­ny do czegoœ odszed³ na emeryturê trzy lata temu.Ciekaw jestem, Garrett, dlaczego ta kobieta uderzy³a ciê w g³o­wê w pokojusier¿anta? Przecie¿ by³eœ nietykalny, uwiod³eœ j¹ swym nieopierzonymwdziêkiem.Nie móg³ siê powstrzymaæ, ¿eby nie wbiæ mi choæby najcieñ­szej szpilki.- Chyba nie chcia³a mnie wtedy zabiæ.Chcia³a tylko dorwaæ siê do kopiitestamentu przede mn¹.Po co?Czu³em, ¿e sam ju¿ na to wpad³, tylko sprawdza, czy i ja wiem.- Z powodów wrêcz przeciwnych do tych, które sobie wymyœ­li³em.Chcia³a gozniszczyæ.Jeœliby pozby³a siê kopii, nie mu­sia³aby zabijaæ ludzi.Bez dowodówna istnienie innych spadko­bierców prawnie ca³y maj¹tek przypad³by jej.A wtedynie by³oby podzia³u i nie musia³aby wyje¿d¿aæ.A sk¹d wiedzia³a, gdzie znajdzie kopiê?- Myœlê, ¿e siedzia³a za œcian¹ i pods³uchiwa³a nasz¹ rozmo­wê z Petersem.Podejrzewam, ¿e przez wiêkszoœæ czasu, który po­zornie spêdza³a w swoim pokoju,kr¹¿y³a za œcianami i pods³u­chiwa³a.S³uchaj, ja naprawdê mam doœæ mówienia otym.Ale mam coœ dla ciebie.Dlaczego Eleanor udawa³a, ¿e jest Morleyem? Ijak ona to zrobi³a, ¿e siê w ogóle na tym nie pozna³em?Zrobi³a to, bo chcia³a wiêcej siê dowiedzieæ o tobie.Znów twój fatalny urok.Wpad³eœ jej w oko.Jakie¿ to proste.Zw³aszcza dla kogoœ z jej rodowodem.Otwar³a twój umys³ i zrobi³a z siebie odbicie.Nie musia³a nic wiedzieæ o panuDotesie, ale chcia³a, ¿e­byœ myœla³, ¿e coœ wie.A ty zrobi³eœ resztê.Toprawie jak sen.Doszed³em do pewnego wniosku, który wcale mi siê nie spodo­ba³.Jeœli Eleanorby³a w mojej g³owie, wiedzia³a, po co i dlacze­go tam jestem.Pewnie w ka¿dejchwili mog³a mi powiedzieæ o Jennifer.Mog³a ocaliæ.Nie, nie chcia³em o tymmyœleæ.- Trudna ¿aba do prze³kniêcia.Patrz.I nagle te æwieræ tony zdech³ego miecha zniknê³o, a na jego miejscu siedzia³goœæ nazwiskiem Danny Tate, który by³ tak cho­lernie realny, ¿e zaczêliœmygadaæ o sprawach, o których Truposz w ¿adnym razie nie móg³ wiedzieæ.Niezbity dowód.Niewzruszony jak ska³a.Danny Tate nie ¿y³ od ponad roku.Dobrze wybra³ ten Truposz.Nie mog³em mówiæ, ¿e to trik.Zreszt¹ nie by³ toktoœ, kto mo¿e znikn¹æ w okamgnie­niu.A Denny by³ jednym z niewielu wa¿nychdla mnie ludzi, któ­rzy zmarli przedwczeœnie, lecz nie z rêki zbrodniarza.Teng³upi wór spad³ z konia i skrêci³ sobie kark.- Dobra, Kupo Gnatów.Ju¿ ci wierzê.Danny Tate znikn¹³.Omal go nie poprosi³em, ¿eby siê zmie­ni³ w Eleanor.Ludzie, ale¿ ten goœæ móg³by zarobiæ, gdyby zacz¹³ bawiæ siê w wywo³ywanieprzedwczeœnie zmar³ych.Mo¿e pomyœl o czymœ innym?- Chcia³bym, Chichotku, ale to wcale nie takie proste.- Do licha, nic niepotrafiê zrobiæ porz¹dnie.Nawet siê ur¿n¹æ.Ledwie krêci³o mi siê w g³owie.Potrzebujesz siê trochê rozerwaæ.- Pewnie.- Wymyœl dla mnie jakiœ cud, Kupo Gnatów.Ktoœ zacz¹³ waliæ do drzwifrontowych.Truposz by³ martwy.Przynajmniej cieleœnie.Ale przysiêgam, ¿e wygl¹da³, jakbysiê uœmiecha³.- Mo¿e pan otworzyæ, panie Garrett? - zawo³a³ Dean.- Nie mogê siê ruszyæ, mamobie rêce zajête.Mamrocz¹c, pocz³apa³em do holu i szarpn¹³em drzwi, nie troszcz¹c siê nawet oto, ¿eby przedtem popatrzeæ przez wizjer.- Maya?- Czeœæ, Garrett.- Promienna, radosna, jakby nigdy nigdzie sobie nie posz³a,najwy¿ej za róg.Wesz³a, jakby to by³ jej dom.Zamykaj¹c drzwi, k¹tem oka pochwyci³em cieñ uœmiechniê­tego Morleya Dotesa,który podpiera³ œcianê po przeciwnej stro­nie ulicy.Œliski bêkart.Wys³a³ Dojango, ¿eby wszystko za³atwi³.Za³o­¿ê siê, ¿e przezca³y czas wiedzia³, gdzie jest Maya.Mo¿e oni wszyscy wiedzieli.- Witamy w domu, panienko Mayu - zawo³a³ z kuchni Dean.- Kolacja bêdzie zaminutkê.Przecie¿ drañ nawet nie spojrza³, kto przyszed³.Ale¿ mnie wszyscy wystawili do wiatru.Maya wziê³a mnie za rêkê i poprowadzi³a do pokoju.Przez chwilê by³em z³y naca³y œwiat, ¿e mnie tak wrobili, ale nie mia­³em zamiaru spêdziæ na tymwieczoru.W koñcu Maya by³a ze mn¹.I mia³em rozrywkê.Cykl Prywatny Detektyw Garrett, obejmuje tomy:S³odki Srebrny BluesGorzkie Z³ote sercaZimne Miedziane £zyStare Cynowe SmutkiGroŸne Mosiê¿ne CienieGor¹ce ¯elazne Noce [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •