[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przetrzymywanie ludzi chorych nag³owê, typów niepoczytalnych, czêsto groŸnych, to ci dopiero budowlano-medycznyszkopu³.Dom wariatów: kraty w oknach, drzwi bez klamek, przys³owiowe myd³o na ³añcuchu.Znamy te rzeczy.Na sam¹ ju¿ myœl przejmuje nas niesmak i zgroza.Jednak oneistniej¹.Jako studentka pedagogiki mia³am okazjê zwiedzaæ takie zak³adyw Polsce.Teraz jako pacjentka znalaz³am siê tu.W kraju w czasach komuny ¿ycie nikogo nie rozpieszcza³o, to te¿ i wariatom zalekko nie by³o.Oœrodki, w których ich umieszczano by³a to najczêœciej takzwana bida z nêdz¹.Sceneria i relikty z koñca minionego wieku.C'est la vie,jak mówi¹ Francuzi.Przykre chocia¿ prawdziwe.Natomiast tu, wiadomo, Francja - elegancja: dostatek w po³¹czeniu z estetyk¹,a do tego pewna dyskrecja, kamufla¿.Nie zmienia to jednak faktu, ¿e i tutajwszêdzie pe³no jest najró¿niejszych zmyœlnych zabezpieczeñ, tyle ¿e nie s¹ onea¿ tak bardzo ra¿¹ce.Istniej¹ jednak, mo¿na je spotkaæ na ka¿dym krokui pewne, ¿e jeszcze nieŸle dadz¹ mi siê we znaki.Zbli¿am siê do oszklonego na ca³ej szerokoœci gabinetu, dr¿¹c w duchu, aby niepodpaœæ personelowi, którego jednym z odpowiedzialnych zadañ jest trzymanie"spacerowiczów" na oku.Przechodzê bez pud³a.W gabinecie odchodzi, zdaje siê,jakaœ powa¿niejsza interwencja.Widzê liczne bia³e fartuchy zgromadzone wokó³le¿¹cego na kozetce pi¿amowego delikwenta.Dobra nasza, posuwam do przodu.Na deptaku pacjentów ma³o, bo jest to akurat pora sjesty, a ci których mijam,wcale nie zwracaj¹ na mnie uwagi.I lepiej.Z ciekawoœci¹ rozgl¹dam siê naboki.Mijam po prawej niechybnie salon: stoliki, fotele, sztuczne kwiatki.Myœlê sobie - dobrze.Pe³na kultura, mówi³am.Tyle ¿e znów siê chyba pomyli³am,bo z t¹ kultur¹ coœ raczej nie tak.Patrzê i oczom nie wierzê.Pod jednymbrokatowo wytapicerowanym meblem zauwa¿am nagle ze zdziwieniem, oburzeniem, jakte¿ z pewn¹ doz¹ z³oœliwej satysfakcji chyba œwie¿o uwalone, ordynarnei szpetne z definicji kupsko.Trochê mnie zatka³o, przyznajê.Pocz¹tkowoobawia³am siê nawet, ¿e zaczynam mieæ halucynacje wzrokowe.Tylko jeszcze tegomi brakowa³o.Dlatego te¿ upewnienie siê, ¿e to ¿aden omam lecz bezsprzeczny,oczywisty fakt, zdecydowanie mi ul¿y³o.Za to coœ jakby mniej zdecydowaniepodejmujê przerwany rekonesans.Diabli wiedz¹, co jeszcze mo¿e mnie zaskoczyæ.Rozgl¹dam siê dooko³a ju¿ nie tyle wy³¹cznie ciekawie, co z rezerw¹ i bacznie.I faktycznie, nie ma lipy.Jest sala ze sto³em pingpongowym, osobno salagimnastyczna z ró¿norodnym sprzêtem, jak równie¿ pomieszczenie douskuteczniania terapii chyba plastycznej, bo pe³no w niej zapewne wysoceartystycznych wytworów.Na widok malowid³a przedstawiaj¹cego ogromnego czarnegoz zielonymi œlepiami nietoperza a¿ cofam siê na dobre dwa kroki.Inne obrazyi rzeŸby te¿ raczej mocne w ekspresji.Ekspozycja zdecydowanie w swym wyraziekoszmarna.Nie wiem dlaczego nasuwa mi siê wspomnienie wstrz¹saj¹cego wra¿enia,jakie zrobi³a na mnie widziana przed laty w Zakopanym wystawa prac JanaHasiora.Czy¿by on te¿ mia³ coœ nie tak?Wewnêtrznie zbulwersowana, pokryta gêsi¹ skórk¹, z ulg¹ opuszczam przybytekartystów, anga¿uj¹c siê w dalsze partie pawilonu.Jest sala telewizyjna.Fajnie, posiedzê sobie, poogl¹dam.Leci chyba nawet jakiœ film.Przytulny pó³mrok, ciepe³ko.Na dworze silny wiatr i jednostajny, brudno szaryjesienny deszcz.Zanurzaj¹c siê w fotelu, wypatrzywszy za wczasu dwie du¿epopielniczki, z przyjemnoœci¹ zapalam papierosa.I proszê, jaki komfort: wygodny fotel, miêkkie kapcie, g³upkowaty programw telewizji, a do tego wœród ludzi.Zupe³nie nieŸle, a ja g³upia tak siê samaw tym pokoju kisi³am.Teraz na pewno poczujê siê lepiej.Jak to z³udzenia s¹ dobre na wszystko.Znów da³am siê nabraæ, ale po kolei.Bêd¹c palaczk¹, korzystam z popielniczki.Przysuwajac teraz do siebie jedn¹z nich, ze zdziwieniem stwierdzam, ¿e ca³a pod³oga wokó³ us³ana jestniedopa³kami, a elegancka wyk³adzina wrêcz upstrzona œladami gaszonych na niejpapierosów.Pety s¹ wszêdzie.Nawet z fotela, na którym siedzê strz¹sam zetrzy.Chocia¿ mo¿e to jeszcze o niczym nie œwiadczy, pe³na dobrych chêcipróbujê uspokoiæ siê w duchu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •