[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na chwilê przed tym, jak mniepoca³owa³ na polu golfowym, myœla³am, jakim jest nieszczêœliwym bogatymch³opcem i o ile bardziej mogê go uszczêœliwiæ ni¿ jakaœ zimna, zadzieraj¹canosa dziewczyna z podmiejskiego klubu.I w³aœnie wtedy mnie poca³owa³, a jazrozumia³am, ¿e on nie jest zakochany, nie potrafi³by nigdy siê zakochaæ.Postanowi³am wiêc, ¿e bêdzie to poca³unek po¿egnalny.- I pope³ni³aœ wielk¹ pomy³kê - rzek³ Turley.- Nie - odpar³a Milly - poniewa¿ nastêpny ch³opak, który mnie poca³owa³, zrobi³to, jak nale¿y, udowodni³ mi, ¿e wie, co to mi³oœæ, mimo ¿e noc nie by³a wtedyksiê¿ycowa.A potem ¿y³am sobie szczêœliwie a¿ do dzisiejszego wieczo­ra.-Objê³a mocno Turleya.- A teraz poca³uj mnie znów w taki sposób jak zapierwszym razem i wszystko bêdzie dobrze.Turley uczyni³ to, o co go prosi³a, i wszystko by³o dobrze.***Mniej wiêcej w dwadzieœcia minut póŸniej w obu domach zadzwoni³y telefony,przekazuj¹c pomyœln¹ wiadomoœæ: Charlie Reinbeck i Nancy Whitman czuj¹ siêdobrze.Zasto­sowali jednak w³asn¹ wyk³adniê ksiê¿ycowego blasku.Uzna­li, ¿eKopciuszek i Ksi¹¿ê maj¹ tak¹ sam¹ szansê jak wszyscy inni na prawdziwieszczêœliwe ¿ycie.Tote¿ pobrali siê.A wiêc powsta³a nowa rodzina.Czy wszystko by³o, jak nale¿y, dopiero siê oka¿e.Ksiê¿yc zaszed³.ZnajdŸ dla mnie marzenieJeœli komuniœci kiedykolwiek spodziewali siê, ¿e wyprze­dz¹ pañstwademokratyczne w produkcji rur kanalizacyj­nych, z pewnoœci¹ bêd¹ zmuszenidobrze siê wysiliæ, ponie­wa¿ tylko jedna fabrykaw Creonie, w Pensylwanii, produ­kuje wiêcej rur w ci¹gu szeœciu miesiêcy ni¿Rosji i Chinom udaje siê wyprodukowaæ razem w ci¹gu roku.T¹ wspania³¹ fabryk¹jest Creon Works, zak³ad nale¿¹cy do General Forge and Foundry Company.Arvin Borders, dyrektor zak³adu, zwyk³ mówiæ ka¿demu nowo przyjmowanemuin¿ynierowi:- Jeœli nie lubisz rur kanalizacyjnych, nie polubisz Creo­nu.- Sam Borders,czterdziestoszeœcioletni kawaler, by³ znany w ca³ym przemyœle jako „Mr Pipe” -„Pan Rura”.Creon nazywaj¹ Pipe City.Szkolna dru¿yna futbolu przy­bra³a nazwê „CreonPipers”.Jedyny klub podmiejski to „Pipe City Golf and Country Club”.W holuklubowym znajduje siê sta³a ekspozycja rur, a zespó³, który przygrywa do tañcaw pi¹tkowe wieczory, nosi nazwê „Andy Middleton and His Creon Pipe-Dreamers”.Pewnej letniej pi¹tkowej nocy Andy Middleton zrobi³ sobie krótk¹ przerwê,powierzaj¹c zespó³ swojemu pianiœcie.Wyszed³ na pole golfowe, by za¿yæ chwilispokoju i zaczerp­n¹æ œwie¿ego powietrza.Zaskoczy³ tam ³adn¹ m³od¹ kobietê.P³aka³a.Andy nie widzia³ jej nigdy wczeœniej.Mia³ wtedy dwadzieœcia piêælat.Spyta³, czy mo¿e jej jakoœ pomóc.- Jestem okropn¹ idiotk¹ - powiedzia³a.- Wszystko w porz¹dku.Po prostu jestemniem¹dra.- Rozumiem - rzek³ Andy.- Mam oczy na mokrym miejscu - p³aczê nawet wtedy, gdy nie mam powodu do p³aczu- wyjaœni³a.- Mo¿e to wprawiaæ w zak³opotanie ludzi, którzy s¹ z pani¹ - powiedzia³ Andy.- Okropnoœæ - przyzna³a.- Ale mo¿e siê przydaæ, gdyby musia³a pani kiedyœ wzi¹æ udzia³ w pogrzebiekogoœ, kogo pani nienawidzi - pocieszy³ j¹ Andy.- Nie przyda siê jednak raczej w przemyœle produkcji rur - odrzek³a.- A pani pracuje w przemyœle produkcji rur? - spyta³.- A czy wszyscy mieszkañcy Creonu nie s¹ w nim za­trudnieni?- Ja nie - odpowiedzia³ Andy.- To co pan robi, ¿eby nie umrzeæ z g³odu?- Macham pa³eczk¹, stoj¹c przed zespo³em.dajê lekcje muzyki.i takie tamrzeczy.- O, Bo¿e - muzyk - powiedzia³a, odwracaj¹c siê do niego ty³em.- To œwiadczy na moj¹ niekorzyœæ? - spyta³.- Nie chcê ju¿ mieæ do czynienia z ¿adnym muzykiem, dopóki ¿yjê - oœwiadczy³a.- W takim razie - rzek³ Andy - proszê zamkn¹æ oczy, a ja oddalê siê na palcach.- Nie odszed³ jednak.- To pañski zespó³ gra dzisiaj? - spyta³a.DŸwiêki muzyki s³ychaæ by³o ca³kiemwyraŸnie.- Tak jest - odpowiedzia³.- Mo¿e pan zostaæ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •