[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Instrukcje dla pryszcza - powiedziałem do siebie, skrobiąc górną wargę.- Jeden.Pojawiać się j a k n a j w o l n i e j.Wyjątek: jeśli pierwsza manifestacja może nastąpić pogodzinie osiemnastej, odwrócić procedurę.Wyraźny pryszcz spostrzeżony po raz pierwszyrano po przyjęciach itd.stanowi cenny środek unicestwiający retrospektywnie subtelnepoczynania uwodzicielskie żywiciela, źródło wesołych anegdot itd.Dwa.Wybrać miejsce,albo okolicę, g d z i e w y c i s k a n i e j e s t b o l e s n e , np.wokół oka, na policzku oboknosa, albo tam, gdzie miękkość skóry uniemożliwia skuteczne wyciskanie, np.między ustamia podbródkiem, z boku szyi (w tym przypadku na obszarze ocieranym przez kołnierzyk).Trzy.Pojawiać się w k o m b i n a c j i z istniejącymi wypryskami, w ich pobliżu.Jeślitakowych nie ma, wybrać jako strefę działania okolicę popękanych żyłek, pieprzyka,znamienia, w ogóle, do diabła, czegokolwiek - teraz mówiłem już na głos, choć niezbytgłośno - co pomoże sprawić wrażenie, że z tego przyczółka niebawem rozprzestrzeni się jakaśpoważna choroba skóry, która pokryje każdy skrawek widocznej cery aż do włosów, i do tegokoniecznie wybrać dzień, kiedy biedak ma się spotkać ze swoją dziewczyną - dokończyłemjuż całkiem głośno, a tymczasem jakiś drobny, niezależny głos w mojej głowie zapytał mnie,czy wiem, że mam taką strasznie śmieszną k r o p k ę na podbródku.Sytuacja niezbyt poprawiła się w kuchni, gdzie na stojąco wypiłem kawę, zjadłemgrzankę i wysłuchałem szefa kuchni, który tłumaczył mi i pokazywał, jak niechlujnie Ramonwysprzątał ją wczoraj.Kazałem Davidowi zająć się tym i wszystkim innym w ciągunajbliższych sześciu czy ośmiu godzin, i uciekłem, niezbyt daleko wprawdzie, bo dokantorka.Stamtąd zadzwoniłem do Cambridge, do Johna Duerinckxa-Williamsa.Do mojegoobecnego zadania, a w gruncie rzeczy do każdej sprawy, jaka miałbym tam załatwiać, tylkojogo mogłem wybrać spośród kilkunastu wykładowców uniwersytetu, których znałem jakogości mego zajazdu; nikogo z ludzi, których poznałem w moich studenckich czasach wpołowie lat trzydziestych, nie zapytałbym nawet o godzinę, nie mówiąc już o proszeniu ich opomoc w jakichś dziwacznych kwerendach.Mimo wszelkich wysiłków odźwiernego zKolegium św.Mateusza, zdołałem wreszcie skontaktować się z Duerinckxem-Williamsem,który umówił się ze mną na jedenasta.Właśnie miałem iść poszukać Joyce i powiedzieć jej omoich planach na ten dzień, kiedy wzrok mój spoczął na wielkim, tanim bloku, w którym i ja,i ona, i David zapisywaliśmy sobie notatki i wiadomości.Kartki po lewej stronie założonebyły do tyłu za okładkę; na pierwszej z wierzchu kartce po prawej stronie David nabazgrałcoś na temat mięsa, a pod tym ja, z zadziwiającą szczegółowością, umieściłem informację,niemalże życiorys, podyktowany mi przez pewnego londyńskiego handlarza dziełami sztuki,który w końcu odwołał rezerwację i gwałtownie odwiesił słuchawkę, kiedy dowiedział się, żew pokojach nie ma telewizorów.Ale to było w zeszłym tygodniu, dziesięć dni temu.Potemzacząłem czytać coś, czego, jak mi się wydawało w pierwszej chwili, jeszcze nigdy niewidziałem, ale, jak sobie niebawem uzmysłowiłem, co musiałem znać, gdyż sam tozapisałem, choć nie wiem, o której to było godzinie i jak bardzo byłem wtedy pijany.Wyglądało to tak:#Akcent jak zach.Anglia, trochę irlandzki.Głos dziwny, sztuczny.Coś nie tak zruchami, jakbym widział przez szkło? powietrze nie przemieszcza się.Nie mogędotknąć.Nie widzę, jak ręka przechodzi przez niego, jakby ręka wciąż przed n międzynim a mną, choć wyciągam rękę a on jest tylko o stopę ode mnie.Nie mogę spytać Czy„dowcipny”? = pos[iadaj]ący inteligencję.Nie mówi gdzie.Dowód.Za głową, rozmiaryok.7 1/2 cm na 3, srebrny, rozpostarte ramiona, bez lewej dłoni, uśmiechnięty.ChciałW przypadkach, które określiłbym mianem powierzchownej amnezji alkoholowej,całkiem łatwo można przypomnieć sobie o tym, o czym się chwilowo zapomniało.Głębszaamnezja całkowicie wymazuje pamięć.Tak właśnie było ze mną: gotów byłem uwierzyć, żeostatniej nocy zabawiał mnie rozmową duch Thomasa Underhilla, ale nigdy nie dowiem się,jak ona przebiegła.Może następnym razem lepiej się spiszę; jakoś nie mogłem oprzeć sięwrażeniu, że będzie jeszcze następny raz.W takim przypadku będę musiał wyjaśnić pewnewątpliwości: na przykład, czego ma dowieść ów „dowód” pośmiertnego życia Underhilla, iczym właściwie jest
[ Pobierz całość w formacie PDF ]