[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Broñ nosz¹ jedynie ludziez otoczenia regenta i jego goryle.Gdziekolwiek udadz¹ siê koloniœci, tampojawia siê nagle trójwymiarowy hologram regenta.W ten sposób stwarza on wokó³siebie aurê wszechobecnoœci, bo czy¿ nie widziano go jednoczeœnie w kilkumiejscach?W habitacie sending mission natomiast panuje atmosfera klasztoru.Ci koloniœciz kolei klêcz¹ nie jako w blokach startowych, w ka¿dej chwili gotowi szerzyæswoj¹ wiarê na innych planetach.Wychwalaj¹ Wszechmocnego Ducha Uniwersum.Wszyscy czuj¹ siê równi, o wszystkich dba siê jednakowo.Kto po ukoñczeniuszko³y podstawowej pragnie kszta³ciæ siê dalej, mo¿e to uczyniæ przy zachowaniuregu³ zakonnych.Eksperymenty na rzecz postêpu wykonuje siê w zabezpieczonychpomieszczeniach, do hal z ¿yciodajnymi systemami habitatu mog¹ wchodziæ tylkoodpowiedzialni za nie specjaliœci.Dla normalnych kolonistów istniej¹przypominaj¹ce œwiête miejsca ka¿dej religii strefy tabu.Najbardziej po¿¹danis¹ naukowcy z nastêpuj¹cych dziedzin: biologia molekularna, genetyka iradioastronomia.Zjednoczeni w d¹¿eniu do spe³nienia misji koloniœci wysy³aj¹ wKosmos sondy ze swoim materia³em genetycznym.Po³¹czone w czasie startu zrakietami na paliwo sta³e sondy nazywane s¹ pieszczotliwie “bombamibiologicznymi”.Koloniœci kieruj¹ te pêdz¹ce z wielk¹ szybkoœci¹ zabawki naskraj ró¿nych uk³adów s³onecznych przemykaj¹cych u góry i u do³u, z lewej i zprawej od ich habitatu.Przy wtórze œpiewów i modlitw bracia wyliczaj¹ czasdotarcia ka¿dej do wybranego celu: na ten moment zaprogramowany zostaje atomowyzegar ka¿dej z nich.W odpowiedniej chwili powoduje on detonacjê niegroŸnejbiobomby, tak aby nast¹pi³o uwolnienie materia³u genetycznego.Bracia sendingmission wiedz¹, ¿e wprawdzie czêœæ ¿yciodajnych komórek sp³onie na s³oñcachb¹dŸ spadnie na planety o nieodpowiednich warunkach, jednoczeœnie jednak maj¹nadziejê, ¿e chocia¿ drobny ich u³amek dotrze do takich, na których warunki s¹zbli¿one do ziemskich, i w ten sposób nasienie ich inteligencji wzejdzie daj¹cpocz¹tek nowej ewolucji.By³oby to spe³nienie ich sending mission.W czasiedoskonal¹cych rozmów 12 uczonych opatów z 26.pokolenia roztrz¹sa siênastêpuj¹ce kwestie: Co mo¿na jeszcze poprawiæ? jak przyœpieszyæ rozsiewanienasienia inteligencji? Co przeoczyliœmy, o czym nie pomyœleliœmy? W jaki sposóbmo¿emy efektywniej s³u¿yæ Duchowi Wszechœwiata? Pojawia siê nowa idea:Stwarzajcie nowe Ziemie! Zmieniajmy planety o niekorzystnych warunkach wobszary ¿yciodajne! Wszyscy byli zgodni, ¿e lepiej nie mog¹ siê przys³u¿yæswojej sending mission.“Tam, gdzie napotkamy prymitywne formy ¿ycia -zreasumowa³ rzecznik kolegium opatów - pomo¿emy im za pomoc¹ sztucznej mutacjiwykonaæ skok ewolucyjny!”Przyznajê, ¿e w tych opisach ¿ycia w kosmicznych habitatach puœci³em wodzefantazji, lecz mia³o to byæ jedynie impulsem do nastêpnych konstatacji:dotychczas nie zszed³em ze œcie¿ki cnoty, jak¹ jest pe³ny realizm, nienapisa³em nic, co by³oby z naukowego i technicznego punktu widzenianiewykonalne.Przedstawione powy¿ej systemy techniczne od niewielkich stacjikosmicznych poczynaj¹c, poprzez TAV, stacjê ksiê¿ycow¹ i Wyspê I, a¿ dokosmicznych habitatów s¹ mo¿liwe do zrealizowania.Stwierdzam co nastêpuje: -Prêdzej czy póŸniej ewolucja wygna ludzkoœæ w Kosmos.- Dla rozprzestrzenianiainteligentnych form ¿ycia konieczne bêd¹ superszybkie statki kosmiczne.-Mieszkañcy kosmicznych habitatów nie bêd¹ nadludŸmi.Bêd¹ mieli swoje wady,zalety i zdolnoœci, tak jak wszyscy ludzie koñcz¹cego siê XX wieku.Dotychczasargumentowano, ¿e istoty pozaziemskie, tak zwani bogowie, musieli wyprzedzaæludzkoœæ we wszystkich dziedzinach rozwoju o ca³e tysi¹clecia, musieliodznaczaæ siê ca³kowicie “nie ludzkim” zachowaniem.Nie ma ¿adnego powodu, abyprzychylaæ siê do tego typu argumentacji.- Przybysze pozaziemscy z obcychhabitatów kosmicznych nie byli odporni na wszystko, ich œrodowisko ¿yciowemog³o doznaæ uszkodzeñ zarówno z zewn¹trz, jak i od wewn¹trz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]