[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Twierdzê, ¿e na w³asnejskórze doœwiadczy³em, i¿ mo¿na — jeœli siê tego chce — ¿yæ w harmonii zeœwiatem.Jeœli bêdziemy zdawaæ sobie sprawê, ¿e cz³owiek znajduje siê w sercuœwiata, bêdziemy mogli przej¹æ od œwiata, od innych ludzi, ogromne,nieskoñczone, ukryte si³y.Nie wiem, dlaczego ani w jaki sposób, jednak Jo tozrozumia³.Pomóg³ mi te¿ na nowo odkryæ to prawo we mnie.Ksi¹¿ka, któr¹czyta³, napisana przez któregoœ z jego krewnych, by³a rodzajem przewodnika dlaosób chc¹cych wejœæ w harmoniê z wszystkim, co ¿yje.A œwiat ¿yje.Ale czyjeszcze o tym wiesz?Czy najczêœciej nie pozostajesz zagubiony w t³umie, poœród przedmiotów,wiêŸniem planu zajêæ, zmartwieñ, których nie daje siê odsun¹æ.Czy znajdujeszczas na prawdziwe, takie jak nale¿y, spojrzenie na innych, na niebo, na ¿yw¹naturê?W jaki sposób chcesz wiedzieæ, kim jesteœ, jakie jest twoje miejsce wewszechœwiecie, jeœli codziennie, w coraz wiêkszym stopniu, zag³êbiasz siê wcementowym tunelu, który tworz¹ nasze miasta, nasze zawody, nasze przymusowezajêcia? W jaki sposób chcesz budowaæ harmoniê, nawi¹zywaæ tajemn¹ ³¹cznoœæ,która pozwoli³aby skupiæ dla ciebie, w tobie wszystkie si³y wszechœwiata,je¿eli zamykasz siê w sobie, jeœli nie ustanawiasz ¿adnych wiêzi z tym, co¿yje?Nauczyæ siê znajdywaæ swoje miejsce w œwiecie, nauczyæ siê patrzeæ, czuæ,zapamiêtywaæ, skupiaæ w sobie, a tak¿e dawaæ.Oto czym równie¿ powinieneœ siêzajmowaæ.To ¿adna nowa filozofia, ¿adna religia ani nauka.Jednak zastanówsiê.Podobny jesteœ do wszechœwiata.Jesteœ jego sercem i zosta³eœ zbudowany z tejsamej co on materii.Te same atomy tworz¹ (woje cia³o, twoj¹ krew.Ró¿ne jesttylko zorganizowanie tych «j tomów, uk³ad cz¹steczek.Ty jednak jesteœorganizmem najbardziej kompleksowym, najdelikatniejszym, a zarazemnajmocniejszym.I nie chcia³byœ nawi¹zaæ kontaktów ze œwiatem? Chcia³byœ zamkn¹æ siê w samymsobie? Tak jakbyœ by³ kawa³kiem ska³y albo ni¿sz¹ form¹ ¿ycia?Istniej¹ we wszechœwiecie si³y podobne do k³osów rozrzuconych na polu.Posiadasz zdolnoœæ zebrania ich, utworzenia z nich wi¹zki, snopa.Ka¿dy k³osbêdzie skierowany na ciebie, udzieli ci czêœci swojej mocy.Byæ mo¿e ³atwiej cibêdzie zrozumieæ porównanie ciebie do wysokiej anteny nastawionej na wszystkiekierunki, jako ¿e programy, pos³ania, energie nap³ywaj¹ z ka¿dej czêœci,wszechœwiata i musisz byæ przygotowany na ich odbiór.Wtedy powstanie harmonia,a ty posi¹dziesz intuicjê wydarzeñ i mo¿liwoœci, które ci umyka³y.Czy wiesz, ¿e istniej¹ zwierzêta przeczuwaj¹ce trzêsienia ziemi? Czy wiesz, ¿ezosta³o udowodnione naukowo, i¿ niektórzy z nas maj¹ zdolnoœæ jasnowidzenia? Nauniwersytetach amerykañskich przeprowadzono doœwiadczenia nie pozostawiaj¹cew¹tpliwoœci w tym wzglêdzie.Przypadek czy prawdopodobieñstwo nie wchodz¹ tu wgrê.Odgrywa tu rolê coœ zupe³nie innego, co pozwala niektórym z nas — a Jo donich nale¿a³ — przewidywaæ, przeczuwaæ, odgadywaæ.Nie interpretuj tego, co mówiê, jako potwierdzenie istnienia tajemnych si³,które niektórym z nas daj¹ w³adzê wiedzy.To prostsze i byæ mo¿e bardziejtajemnicze.PogódŸ siê ze œwiatem.Odkryj swoje wyj¹tkowe miejsce we wszechœwiecie.Nauczsiê rozpoznawaæ wszechœwiat, nawi¹zywaæ z nim kontakty, które obdarz¹ ciêwiedz¹, si³¹ i wyzwol¹ twoj¹ energiê.Powinieneœ znaleŸæ czas na codzienne zastanowienie siê nad tym, co zasadnicze.Rozpraszaj¹ ciê sprawy nie maj¹ce znaczenia.Najwa¿niejsze jest twoje ¿ycie.¯ycie takie, jakie jest, jaki sens powinieneœ mu nadaæ.Reszta — to drugorzêdneszczegó³y, jakkolwiek konieczne.W³aœnie one nas przyt³aczaj¹.Regularnie nawi¹zuj ponowny kontakt ze sob¹.WejdŸ w kontakt z prawdziwym ¿yciem.Mieszkasz w mieœcie?Czy kupi³eœ ju¿ jak¹œ roœlinê, nawet najmniejsz¹?Czy poœwiêci³eœ czas na jej obserwacjê? Na œledzenie jej wzrostu?Jeœli tego nie zrobi³eœ — uczyñ to.Nie jutro, dzisiaj.Nastêpnie uwolnij siêna kilka minut z wszelkiego przymusu.To, co masz do zrobienia dla siebie, zsob¹, jest wa¿niejsze ni¿ wszystko inne.Naucz siê poznawaæ siebie.Pomyœl o sobie.Pomyœl o swoim ¿yciu.ZASTANÓW SIÊZa chwilê wstaniesz i przez PIÊÆ minut bêdziesz wolno oddychaæ.G³êboko.Zotwartymi d³oñmi.Z ramionami opuszczonymi wzd³u¿ cia³a.Z zamkniêtymi oczami.Ze spokojem, który w ciebie wejdzie, myœl¹c, ¿e jesteœ jak roœlina, zbudowany ztej samej materii co ca³y Wszechœwiat, i ¿e z niego bêdziesz czerpaæ swoj¹si³ê.Poniewa¿ jesteœ gotów przyj¹æ przes³anie ¿ycia.WSTAÑ.ZAMKNIJ KSI¥¯KÊ.ZAMKNIJ OCZY.Ty, twoje myœli, twoje marzenia, twoje ¿ycie, TWOJA KSI¥¯KAJestem pewien, ¿e tych kilka s³Ã³w, które tu napiszesz, które kiedyœ, za kilkalat, odczytasz, dobrze ci zrobi¹.Powierz Je tej stronicy jak przyjacielowi.PISZ.Staniesz siê sob¹Staniesz siê sob¹.Poniewa¿ byæ mo¿e nie wiesz dostatecznie jasno, ¿e na razie istniejesz tylko wzarysie.Jeszcze siê nie rozwin¹³eœ.Czy zdajesz sobie z tego sprawê? •Zwracani siê do ciebie w ten sposób, poniewa¿ sam doœwiadczy³em chwil, kiedy- byæ mo¿e na skutek nag³ej ciszy w pokoju, na skutek samotnoœci - opanowujecz³owieka niepokój.Mówisz sobie: „To niemo¿liwe, nie chcia³em byæ tylko tym.Pragn¹³em czegoœ wiêcej.Myœla³em, ¿e któregoœ dnia." I marzenia powracaj¹,konkretne, a ty porównujesz je z rzeczywistoœci¹.A poniewa¿ jest ci zbyttrudno stawie czo³a rozczarowaniu, chc¹c uciec przed lêkiem, w³¹czasz telewizorlub radio.Albo - ale¿ tak, i to siê zdarza - zjadasz jakieœ ³akocie, naprzyk³ad kawa³ek czekolady, albo zapalasz jeszcze jednego papierosa, a potemnastêpnego.Odczuwasz potrzebê wykonania jakiejœ czynnoœci, s³uchania ha³asu.Aczasem serwujesz sobie kieliszek alkoholu.Na rozgrzanie serca, jak siê zwyk³omawiaæ.W rzeczywistoœci — uciekasz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]