[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak Yorish nie mia³ nic przeciwko takim gestom.Dobrze bowiem wiedzia³, ¿enawet Ÿle prowadzone oœrodki zdrowia mog¹ wiele zrobiæ na prymitywnychplanetach, gdzie przedtem w ogóle nie by³o opieki lekarskiej.- To by³oby ju¿ wszystko - rzek³a na koniec panna Warr.- Upar³am siê, ¿eby n aj p i e r w zbudowano oœrodek i oto jest.Zaszczepiliœmy ju¿ ca³¹ ludnoœæprzeciwko najgorszym chorobom i prowadzimy regularne szczepienia dzieci.Choroby, które dawniej koñczy³y siê pewn¹ œmierci¹, obecnie nawet ju¿ niewymagaj¹ hospitalizacji, a od czasu otwarcia oœrodka nie mieliœmy przypadkuzgonu wskutek choroby.Robimy wyraŸne postêpy w ograniczaniu œmiertelnoœciniemowl¹t i normalnie ju¿ leczymy z³amania, które w przesz³oœci czêsto koñczy³ysiê œmierci¹ lub powodowa³y trwa³e kalectwo.Do dziœ w koszmarnych snach widzêdziecko, którego œmierci by³am kiedyœ œwiadkiem i mam wielk¹ satysfakcjê,wynikaj¹c¹ z przekonania, ¿e nic takiego ju¿ wiêcej siê nie zdarzy.- Z pewnoœci¹ - mrukn¹³ Yorish.- Widzê, ¿e szkolicie personel pielêgniarski.- Nazywamy ich asystentami medycznymi.Szkoli siê tutaj m³odzie¿ p³ci obojga ipozwalamy im wykonywaæ pod nadzorem wszystkie normalne zabiegi.W miarêmo¿noœci staramy siê, by ka¿dy przypadek by³ dla nich lekcj¹ medycyny.Oczywiœcie tubylcy nie zdobêd¹ w ten sposób dostatecznych umiejêtnoœci, ¿ebysami mogli prowadziæ oœrodek, póki nie wyœl¹ co zdolniejszej m³odzie¿y do szkó³medycznych na innych planetach, by uzyskaæ w³asn¹ kadrê wykwalifikowanychlekarzy.To potrwa wiele lat, lecz sprawa nie jest pilna.Uzdrowisko bêdziemia³o w³asny oœrodek zdrowia, co umo¿liwi nam korzystanie z tamtejszegopersonelu lekarskiego, dopóki tubylcy nie zapewni¹ w³asnej kadry.- Bardzo pani dziêkujê, panno Warr - rzek³ Yorish.- Przyœlê pani w odwiedzinymojego oficera s³u¿by medycznej.Jestem pewien, ¿e go to zainteresuje.Yorish i Hort opuœcili oœrodek tylnym wyjœciem, od strony chat tubylców, izeszli na pla¿ê utwardzon¹ dró¿k¹.Kiedy ta skrêci³a i ju¿ jej nie by³o widaæ zoœrodka, Yorish zapyta³ Horta:- Czy teraz odpowie pan na moje pytania?- Sam pan widzia³ - odpar³ Hort.- Ona uwa¿a, ¿e oœrodek zdrowia wszystkousprawiedliwia.- Chcê wiedzieæ, co pan o tym wszystkim myœli.Wiem, co powiedzia³ Fornri iwierzê mu.W ¿aden sposób nie móg³ sfa³szowaæ traktatu.Poza tym, przyszed³ domnie mój archiwista i przyniós³ taœmê ze starym wykazem, któr¹ szczêœliwiezapomnia³ skasowaæ, a tam przy Langri figuruje kategoria 5-X.Jak Wemblingowiuda³o siê zmieniæ j¹ na 3-C?- A jak wszystko za³atwia taka gruba ryba? - spyta³ z gorycz¹ Hort.- Wiadomo:nacisk polityczny, przekupstwo, protekcja.Zawsze znajdzie jakiœ sposób.Prawdopodobnie nigdy siê nie dowiemy, jak to zrobi³.Trzeba raczej zadaæ sobiepytanie, co mo¿na zrobiæ, póki jest jeszcze czas na uratowanie tubylców?- Uratowanie tubylców? Z pewnoœci¹ najgroŸniejsz¹ rzecz¹, jak¹ knuje Wembling,jest powstrzymanie ich od nêkania go.Wszystko to rozpocz¹³, bo chcia³ impomóc.- Nic podobnego - zapalczywie powiedzia³ Hort.- Wembling zawsze myœla³ tylko otym, jak pomóc samemu sobie.Próbowa³ dokonaæ czegoœ wielkiego, ¿eby uzyskaæstanowisko ambasadora na planecie, która da³aby mu wiêksze korzyœci.Z chwil¹,gdy zorientowa³ siê, ¿e uzdrowiska na Langri przynios¹ mu wiêcej pieniêdzy ni¿koncesje na wydobywanie kopalin gdzie indziej, wys³a³ Aynsa na Colomus, ¿ebyza³atwi³ zmianê kategorii Langri.- Rozumiem.Ale mimo to, jeœli uzdrowisko bêdzie mia³o takie powodzenie, jak toprzewiduje Wembling, dziesiêæ procent od zysków da ogromne dochody tubylcom.Dlaczego oni z nim walcz¹?- Czy¿ nie maj¹ prawa odmówiæ przyjêcia tych dziesiêciu procent i nie zgodziæsiê na budowê uzdrowiska, jeœli nie ¿ycz¹ sobie ani jednego, ani drugiego?- Oczywiœcie.To znaczy, wed³ug pogwa³conego traktatu, powinni mieæ takieprawo.Jednak wydaje mi siê, ¿e mogliby pójœæ na kompromis i czerpaæ korzyœci zuzdrowiska, jednoczeœnie zachowuj¹c nad nim kontrolê.Fornri wspomina³, ¿epocz¹tkowo Wembling próbowa³ uzyskaæ ich zgodê, a kiedy mu siê to nie uda³o,dopiero wówczas za³atwi³ zmianê kategorii.Dotarli do pla¿y.Tubylcy zepchnêli ³Ã³dŸ na wodê i oczekiwali ich na stoj¹co,ale Hort i Yorish skrêcili w bok, w stronê lasu, na którego skraju znaleŸlipowalone drzewo i usiedli na nim.Ch³opcy pokazali zêby w uœmiechu i z powrotemwci¹gnêli ³Ã³dŸ na pla¿ê.- To sprawa ¿ycia i œmierci - odezwa³ siê Hort.- Musi pan to bli¿ej wyjaœniæ - rzek³ Yorish, patrz¹c nañ z niedowierzaniem.- Podstawy egzystencji tubylców s¹ niepewne.Mo¿e jakieœ ma³e, odpowiedniokontrolowane uzdrowisko nie mia³oby wp³ywu na ekologiê tej planety, aleWembling nie robi niczego na ma³¹ skalê.Buduje ogromny oœrodek i planujenastêpny.Powiem tylko, ¿e ju¿ w tej chwili jego budowa i zajêcia rekreacyjnerobotników nad wod¹ i w morzu wywieraj¹ powa¿ny wp³yw na zaopatrzenie tubylcóww po¿ywienie.Jeœli nikt nie powstrzyma Wemblinga, ludnoœæ miejscowa wyginie inie bêdzie mia³ kto korzystaæ z tych dziesiêciu procent, o ile przedtem firmieWembling and Company nie uda siê i od tego wykrêciæ.- Czy mówi pan powa¿nie?- Œmiertelnie powa¿nie.Stwierdzono naukowo, ¿e pewne ludy mog¹ przyzwyczaiæsiê do niektórych rodzajów pokarmu, a do innych nie.Istniej¹ dziesi¹tkiplanet, gdzie miejscowa ludnoœæ zajada siê rosn¹cymi tam zio³ami, któreprzybyszów przyprawiaj¹ o choroby.- Flota Kosmiczna mo¿e coœ na ten temat powiedzieæ - rzek³ Yorish.- Nasiludzie pochodz¹ z ró¿nych planet, zrzeszonych w Federacji.Statki FlotyKosmicznej musz¹ byæ podzielone na kategorie, stosownie do sposobu od¿ywianiasiê cz³onków ich za³Ã³g, aby osobom przyzwyczajonym do okreœlonych rodzajówpo¿ywienia umo¿liwiæ wspólne odbywanie s³u¿by.- Jednak w przypadku Langri sprawa jest o wiele powa¿niejsza.Od nie wiadomoilu pokoleñ, prawie wy³¹cznym po¿ywieniem tubylców jest miêso kolufa, pewnegolangryjskiego zwierzêcia morskiego.Jest to pokarm bardzo po¿ywny, ale zewzglêdu na zawarte w nim witaminy, minera³y i inne sk³adniki, które wystêpuj¹jedynie na Langri, w niczym nie przypomina on po¿ywienia ludnoœci wszystkichpozosta³ych planet.Dziêki ewolucji czy przystosowaniu, organizmy tubylcówprzywyk³y doñ i obawiam siê, ¿e nie bêd¹ zdolne przyswajaæ normalnej ¿ywnoœci.A prace budowlane prowadz¹ do spustoszenia ³owisk.Yorish zamyœli³ siê.- Innymi s³owy - rzek³ - tubylcy nie mog¹ jeœæ niczego poza kolufami, a firmaWembling and Company je têpi.- Nie, nie têpi.Zmusza do ucieczki.Odk¹d siêga pamiêæ tubylców, kolufy zawszewystêpowa³y na ¿erowiskach wzd³u¿ wybrze¿a, a teraz szukaj¹ innych.- Rozumiem.- Czy pañski personel lekarski móg³by przeprowadziæ dla mnie pewne badania? -spyta³ Hort.- Chodzi o mo¿liwoœci przyswajania normalnego pokarmu przez organizmy tubylców?Oczywiœcie.A teraz chcia³bym wiedzieæ, co to za Plan i co to za "przekazy"?Hort zaœmia³ siê w ku³ak.- Fornri mia³ na myœli "zakazy", a tych by³o sporo [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •