Michael Ende Nie konczaca sie opowiesc (2)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zdumienie i podziwogarn�y go tak silnie, �e to, co odczuwa�, by�o a� nadto wyra�ne.I Bastiancieszy� si� z tego.- To wszystko - spyta� Atreju wskazuj�c palcem woko�o - to wszystko s�historie, które ty wymy�li�e�?- Tak - odrzek� Bastian i schowa� Al' Tsahir do kieszeni.Atreju patrzy� naniego skonsternowany.- To dla mnie nie do poj�cia - przyzna�.Amargantczycy oczywi�cie dawno rzucili si� z wielkim zapa�em na ksi��ki,wertowali je, odczytywali na g�os, niektórzy usiedli po prostu na pod�odze izacz�li ju� uczy� si� na pami�� wybranych fragmentów.Wie�� o wielkimwydarzeniu roznios�a si� naturalnie lotem b�yskawicy po ca�ym srebrnym mie�cie,w�ród tubylców jak i go�ci.Wyszed�szy z biblioteki na powietrze Bastian iAtreju natkn�li si� zaraz na panów Hykriona, Hysbalda i Hydorna.- Panie Bastianie - powiedzia� rudow�osy Hysbald, który wida� by�najzr�czniejszy nie tylko w szermierce, ale i w mowie - s�yszeli�my, jaknieporównane objawili�cie zdolno�ci.Dlatego chcemy prosi� was, aby�cieprzyj�li nas, panie, na swoj� s�u�b� i pozwolili towarzyszy� sobie w dalszejpodró�y.Ka�dy z nas trzech marzy o tym, �eby otrzyma� w�asn� histori�.A cho�wy, panie, z ca�� pewno�ci� nie potrzebujecie naszej os�ony, to jednak mo�e by�dla was po�yteczne mie� na swoje us�ugi trzech tak dzielnych i sprawnychrycerzy jak my.Zgodzicie si�, panie?- Ch�tnie - odpar� Bastian.- Z takich towarzyszy ka�dy by�by dumny.Trzejpanowie chcieli koniecznie z�o�y� natychmiast przysi�g� wierno�ci na mieczBastiana, ale on ich powstrzyma�.- Sikanda - wyja�ni� im - to miecz czarodziejski.Bez nara�enia �ycia nie mo�ego dotkn�� nikt, kto nie jad� i nie pi� ognia Kolorowej �mierci i kto nie k�pa�si� w nim.Musieli wi�c zadowoli� si� przyjaznym u�ciskiem r�ki.- A co tam z bohateremHynrekiem? - dopytywa� si� Bastian.- Jest zupe�nie za�amany - powiedzia�Hykrion.- Ze wzgl�du na swoj� dam� - dorzuci� Hydorn.- Powinni�cie go zobaczy� -zako�czy� Hysbald.Udali si� zatem - ju� w pi�tk� - w drog� do gospody, w której z pocz�tkuzatrzyma�o si� ca�e towarzystwo, tam, gdzie Bastian umie�ci� star� Jich� wstajni.Gdy weszli do izby jadalnej, siedzia� tam tylko jeden cz�owiek, pochylony nadsto�em z r�koma w jasnych w�osach.By� to bohater Hynrek.Wida� przywióz� tuzapasowy ekwipunek, bo mia� teraz na sobie inny strój, nieco skromniejszy odtego, który poprzedniego dnia podczas walki z Bastianem poszed� w strz�py.Kiedy Bastian powiedzia� mu dzie� dobry, Hynrek zerwa� si� i wlepi� wzrok w obuch�opców.Mia� zaczerwienione oczy.Bastian spyta�, czy mog� si� do niego przysi��, na co tamten wzruszy�ramionami, kiwn�� g�ow� i opad� z powrotem na swoje miejsce.Przed nim na stolele�a�a kartka papieru, która wygl�da�a tak, jakby ju� nieraz by�a mi�toszona iwyg�adzana na nowo.- Chcia�bym dowiedzie� si� o wasze samopoczucie, panie - zacz�� Bastian -Przykro mi, je�lim was urazi�.Bohater Hynrek potrz�sn�� g�ow�.- Ze mn� koniec - wykrztusi� ochryp�ym g�osem.- Prosz�, sami przeczytajcie!Podsun�� Bastianowi kartk�:"Chc� tylko najwi�kszego ze wszystkich" - by�o tam napisane - "wy, panie, nimnie jeste�cie, a zatem �egnajcie!"- Od ksi�niczki Oglamar? - spyta� Bastian.Bohater Hynrek skin�� g�ow�.- Zaraz po naszej walce kaza�a zawie�� si� na drugi brzeg, razem ze swoimst�pakiem.Któ� wie, gdzie jest teraz? Ja ju� jej nie zobacz�.Po có� mi d�u�ej�y� na tym �wiecie!- Nie mogliby�cie, panie, dogoni� jej?- Po co?- �eby j� mo�e jeszcze przekona� do siebie.Bohater Hynrek za�mia� si� gorzko.- Nie znacie, panie, ksi�niczki Oglamar.�wiczy�em przesz�o dziesi�� lat, �ebyumie� to wszystko, co umiem.Wyrzeka�em si� wszystkiego, co nie wysz�oby nadobre mojej kondycji fizycznej.Z �elazn� dyscyplin� uczy�em si� fechtunku unajwi�kszych fechtmistrzów, wszelkich rodzajów walki zapa�niczej unajsilniejszych zapa�ników, a� zwyci�y�em ich co do jednego.Potrafi� biega�szybciej ni� ko�, skaka� wy�ej ni� jele�, wszystko potrafi� najlepiej, a raczej- potrafi�em do wczoraj.Przedtem nigdy nie zaszczyci�a mnie ani spojrzeniem,ale potem, stopniowo, ros�o jej zainteresowanie mn� i moimi umiej�tno�ciami.Mog�em ju� mie� nadziej�, �e zostan� przez ni� wybrany i oto wszystko obróci�osi� wniwecz [ Pobierz całość w formacie PDF ]

Search

Podstrony