[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Prawda, kochanie?Przez chwilę panowała pełna napięcia cisza.Następnie rzekoma winowajczyni podniosła się powoli.- Bardzo przepraszam.- zaczęła i zauważyła błysk satysfakcji w oczach całej trójki, która wpatrywała się w nią wyczekująco.Ale się zdziwicie, pomyślała mściwie.-.ale jestem bardzo zmęczona.Proszę, bawcie się dalej beze mnie.Wiedziała, że zabrzmiało to bardzo arogancko, ale było jej to obojętne.Miała ich wszystkich powyżej uszu!Kątem oka zauważyła, jak rozwścieczony Raul podnosi się z oburzeniem z krzesła, ale udała, że inaczej rozumie jego manewr.- Dziękuję, kochanie, nie musisz mnie odprowadzać.Zajrzę po drodze do kuchni i powiem Avie, że może już podać kawę.- Przywołała uśmiech na twarz.- Życzę wszystkim milej nocy - powiedziała spokojnie i wyszła.Poczekała, aż zaskoczona gospodyni zaniesie do salonu kawę i koniak, po czym zaproponowała, że pomoże jej przy zmywaniu.Ava nie posiadała się ze zdumienia.- Ależ, seniorita, tak nie można! Tam są goście, a panienka tutaj? A senior Raul taki zły, jak jeszcze nigdy! - lamentowała.- Co się stało?- Właśnie nic się nie stało i stąd cały problem.Nie przeprosiłam Dulcie.- Penny stanęła przy zlewozmywaku i zaczęła z furią czyścić przypaloną patelnię, gdyż musiała jakoś dać ujście frustracji.Ponieważ Ava nalegała, zrelacjonowała przebieg wizyty z detalami.- Nie powinna się panienka kłócić z seniorem Raulem i to z mojego powodu - zawyrokowała stanowczo Ava, gdy Penny skończyła.- A co do Dulcie, to przecież ostrzegałam.- Nie płacę ci za to, żebyś plotkowała o moim życiu osobistym - przerwał jej ostry głos.Odwróciły się do drzwi, wyraźnie zmieszane.- Avo, idź do siebie - rozkazał szorstko Raul.- Penelope i ja mamy sobie parę słów do powiedzenia - dodał, nadal po hiszpańsku.Przestraszona gospodyni zniknęła w mgnieniu oka, a Raul podszedł do Penny i chwycił ją mocno za ramiona, boleśnie wbijając palce w jej ciało.- Nikt nie będzie robił ze mnie głupca - syknął z furią, przechodząc na angielski.- Sam go z siebie zrobiłeś.Ja już nie musiałam się trudzić - odcięła się.Jego oczy zalśniły, po czym nieoczekiwanie przygarnął ją do siebie i zaczął brutalnie całować.Po chwili Penny czuła się tak, jakby tonęła.Brakowało jej tchu, zaczęło jej się robić ciemno przed oczyma.Próbowała więc odepchnąć Raula od siebie, ale bez skutku.Okładanie go pięściami również nie przynosiło rezultatu, całował ją z jeszcze większym zapamiętaniem, zadając jej ból.Dopiero celny kopniak w kostkę spowodował, że Raul nieco się opamiętał.Podniósł głowę i jego wzrok spoczął na obrzmiałych wargach Penny.- Miałem ochotę cię zabić.Musiałem się jakoś wyładować - mruknął.- Do diabla ciężkiego, Penny, dlaczego tak postępujesz? Czy naprawdę lekceważenie mnie sprawia ci aż taką satysfakcję?Wpatrywał się w nią pytająco i Penny zorientowała się, że on naprawdę nie pojmuje przyczyn jej postępowania.Ech, ci mężczyźni.Jeśli się nie wytłumaczy, jak małemu dziecku, to nie zrozumieją.Chwyciła głęboki, uspokajający oddech.- Raul, sam sobie jesteś winien, że to tak głupio wyszło.Przecież mówiłam ci, że jej nie przeproszę, ponieważ nie mam za co.Stanęłam w obronie twojej gospodyni, którą ta kobieta potraktowała obrzydliwie.- Starannie unikała wymawiania imienia Dulcie.Nie przeszłoby jej przez gardło.- Jeśli mi nie wierzysz, to spytaj Avę.- Ava niedosłyszy, a ty się zachowujesz jak nieznośny bachor - zdenerwował się.- Czy ani razu nie przyszło ci na myśl, że być może się mylisz i że źle wszystko zrozumiałaś? Upierasz się przy swoim, bo zawsze musisz mieć rację.To jest dziecinne zachowanie!- No tak, teraz przynajmniej wiemy, na czym stoimy.Ava jest stara i głucha, a ja jestem dziecinna, uparta i nie rozumiem po hiszpańsku! - zawołała z goryczą.Nie mogła już mieć żadnych wątpliwości.Nic dla niego nie znaczyła.Uważał ją za smarkulę, za niedojrzałą kobietę, którą można wziąć do łóżka, ale której nie traktuje się poważnie.To dlatego zawsze musiała na niego czekać w domu lub w hotelu, dlatego nie zabierał jej na żadne spotkania, nie przedstawiał znajomym.A gdy doszło do konfrontacji, to oczywiście nie stanął po jej stronie.- Posłuchaj, Penny, masz tutaj wszystko, czego tylko zapragniesz.W zamian wymagam jedynie lojalności i dobrych manier.Zwłaszcza w stosunku do moich najlepszych przyjaciół.Wszystko się w niej gotowało.- Mówisz o lojalności i manierach? - rzuciła mu prosto w twarz.- Ta twoja dobrze wychowana przyjaciółka natrząsała się z wieku i pochodzenia Avy, a mnie zmieszała z błotem.A ten stary cap, jej ojciec, przez cały czas dobierał się do mnie pod stołem! I to ja mam ich przepraszać?!Nie zauważyła dziwnego wyrazu twarzy Raula, gdyż wyrwała mu się i szybkim krokiem udała się do wyjścia.Na chwilę jeszcze przystanęła w drzwiach, by rzucić przez ramię:- Przykro mi.ale nie będę się poniżać [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •