[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiedziała, że Leon jej nie kocha, ale pozwolić kochance pocałować się na jej oczach, to był szczyt wszystkiego.Z drugiej strony co właściwie wiedziała o towarzystwie, w którym obracał się Leon Aristides, poza tym, że było dla niej stanowczo zbyt wyrafinowane i blase? – pomyślała z goryczą.– Przykro mi ci to mówić, Mary, ale twój mąż kłamał.Tak się składa, że doskonale znam francuski i zrozumiałam każde słowo.– Znasz francuski? – Mary opadła na krzesło obok Helen.– Ale zaraz, Leon mówił tylko chwilę, a potem włączyli się Louisa z ambasadorem! – wykrzyknęła.– Co takiego usłyszałaś, że aż tak cię to zmartwiło?Helen objęła się ciasno ramionami.Było jej zimno, miała dreszcze.– Wystarczająco wiele.Leon wyjaśnił, że Nicholas jest synem jego siostry, a potem spytał Distela, czyjego żona zachorowała.– Helen relacjonowała rozmowę bezbarwnym głosem.– Francuz potwierdził i dodał z sarkazmem, że przyszedł z Louisa, bo wie, jak bliskimi są przyjaciółmi, Leon i ona.– I co dalej? – spytała niecierpliwie Mary.– Wtrąciła się Louisa.Powiedziała, cytuję: „Nie martw się, mon cher, nie mam zamiaru denerwować twojej małej żoneczki, mówiąc jej o nas.Wiem, że poślubiłeś ją dla dziecka.Pamiętam każdy szczegół wieczoru, jaki ze sobą spędziliśmy tydzień przed twoim ślubem.I dziesięć dni temu, gdy przekazałeś mi klucze do apartamentu, co za hojny prezent." – Helen zamrugała, by się nie rozpłakać, po czym kontynuowała drewnianym głosem: – „Wiem, że chciałeś uspokoić sumienie, to w końcu cztery lata, cher, ale kiedy jak zwykle do mnie wrócisz, obiecuję, że ucieszysz się z naszego spotkania".Roześmiała się, a ty spytałaś, czy pójdziemy się przypudrować, za co jestem ci dozgonnie wdzięczna – zakończyła.– Co za suka!– Zgadzam się.Świetnie pasuje do zakłamanego sukinsyna, mojego męża.Najpewniej wciąż się z nią widuje.Powiedział mi, że leci do Nowego Jorku, ale ta kobieta twierdzi, że dziesięć dni temu widział się z nią w Paryżu.– Tego nie wiemy – pocieszyła ją Mary.– Nie słyszałaś odpowiedzi Leona.Prawdopodobnie zgasił Louisę.Dlaczego kilka minut wcześniej podziękował ci za małżeństwo i pocałował na oczach wszystkich, on, który nigdy dotąd nie okazywał uczuć? To przecież ma znaczenie, musisz dać mu szansę.– Nie sądzę – odparła cierpko Helen.– Ależ daj spokój, chyba nie wierzysz, że woli tę zimną lalę od ciebie? – żachnęła się Mary.– Jesteś piękna, dobra i troskliwa.Tamta dba tylko o siebie samą.– Wstała z krzesła.– Chodźmy na salę.Nie pozwolisz przecież, żeby takie zero cię obrażało.Jeśli mogę coś dla ciebie zrobić.– Nie martw się, Mary.– Helen spojrzała w pełne współczucia oczy przyjaciółki i omal się nie rozpłakała.Życie nie szczędziło jej ciosów.Śmierć rodziców, utrata wzroku na ponad rok, utrata możliwości rodzenia dzieci, śmierć ukochanego dziadka i najlepszej przyjaciółki nauczyły ją jednak, że żadne łzy świata nie niosą pomocy.– W porządku, nie zrobię sceny.Masz rację, czas, byśmy wróciły na przyjęcie.– Jesteś pewna?– Absolutnie.– Helen otworzyła drzwi.Czuła się cudownie odgrodzona od wszystkich.Gwar rozmów, dźwięki muzyki, śmiechy nie mogły przebić ściany chłodu, która spowiła ją niczym niewidzialna peleryna.Tak naprawdę nic nie uległo zmianie, tłumaczyła sobie.Nadal ma Nicholasa.Zawsze wiedziała, że Leon Aristides jest obrzydliwym kobieciarzem, powiedziała jej o tym jego własna siostra.Koniec z miłością do niego.Leon miał rację, miłość to złudzenie.Uległa mu na pewien czas, a teraz dość tego.Opłakała śmierć bliskich ludzi, którzy ją kochali.Jej mąż nie był wart nawet jednej łzy.Gdy Helen i Mary wróciły na salę, pary Francuzów nigdzie nie było widać, natomiast Leon i Chris stali pogrążeni w rozmowie.Natychmiast jednak zauważyli swoje żony.Leon zorientował się w ułamku sekundy, że cos jest nie tak.Uśmiechnęła się do niego sztucznie, lecz jej oczy pozostały poważne.Podszedł i objął ją w talii.– Tęskniłem za tobą – szepnął, muskając ustami jej wargi.Nie odpowiedziała, stojąc sztywno u jego boku.– Pragnę z tobą zatańczyć.Chcę cię trzymać w ramionach.– Przepraszam.Rozmawiałam z Mary [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •