[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Za ka¿dym razem, gdy zmienia³em opatrunek, wspomina³, ¿e chcia³by, abym pozna³jego córkê.Opowiada³ o jej nauce u Smitha, o roku spêdzonym na uniwersytecie wBostonie, gdzie robi³a dyplom z historii Afryki.Szczerze mówi¹c, mia³em ju¿trochê doœæ tych opowiadañ, ale w dalszym ci¹gu by³em zainteresowany poznaniemdziewczyny.W koñcu, dzieñ przed jego wyjœciem ze szpitala, przysz³a - iokaza³o siê, ¿e jest naprawdê ³adna.By³a podobna do innej dziewczyny odSmitha, z któr¹ chodzi³em, gdy by³em w college'u.Poszliœmy parê razy na pla¿ê,co nam obojgu bardzo odpowiada³o.Potrafi³a mówiæ dos³ownie o wszystkim -przyjemnie by³o przebywaæ w towarzystwie kogoœ wykszta³conego i inteligentnego.Studiowa³a politologiê i sprzeczki o drobiazgi na temat rz¹dzenia, szczególniegdy dotyczy³y Afryki, sprawia³y jej frajdê.Mimo wielu udanych randek i mojego podziwu dla niej, nie mog³em jej zbyt czêstoproponowaæ spotkañ, g³Ã³wnie z powodu braku czasu i ospa³oœci.Zaproszenie na kolacjê trochê mnie zaskoczy³o.Nie mia³em nic przeciw spotkaniusiê z Nancy.Dotychczas nie mog³em jakoœ znaleŸæ czasu, a ponadto zacz¹³em ju¿krêciæ z Joyce.Kolacja by³a znakomita.Rodzice Nancy i jej dwaj bracia te¿ tam byli; wszyscybardzo rozmowni.Po kawie wyszliœmy z Nancy na ogromne, zaroœniête podwórze izaczêliœmy rozprawiaæ o Jomo Kenyatcie i Tanzanii.Dlaczego w Afryce niepojawi³o siê wiêcej takich polityków? Bardzo emocjonowa³a siê tym problemem.Mi³o by³o patrzeæ na jej rumieñce, gdy coraz zapalczywiej przedstawia³a ró¿neargumenty.Dodawa³o to jej urody.PóŸniej zaczê³a zadawaæ mi pytania na temat medycyny.Stara³em siê odpowiadaæwyczerpuj¹co, ¿eby nie pozostawiaæ ¿adnych niejasnoœci, bo przejawia³arzeczywiste zainteresowania, a nie pyta³a tylko z chêci zabicia czasu.Nieoby³o siê bez pytania, dlaczego poszed³em na medycynê.Sta¿ysta ma zawsze wieleodpowiedzi.Wiêkszoœæ z nich to wymijaj¹ce pó³prawdy.Zdecydowa³em, ¿e nic niebêdê przed ni¹ ukrywa³.- Có¿, Nancy.Chyba nigdy nie bêdê dok³adnie wiedzia³.Na pocz¹tku mia³em niesprecyzowany zamiar pomagania ludziom poprzez wykonywanie szlachetnego zawodu.Ale teraz, skoro ju¿ mam trochê tej medycyny poza sob¹, mogê powiedzieæ, ¿e wrównej mierze kierowa³o mn¹ to, i¿ bycie lekarzem daje pewn¹ w³adzê, której niemaj¹ inni: nad ludŸmi i chorob¹.Dla Amerykanów niewiele spraw jestwa¿niejszych od zdrowia.Ci, którzy mog¹ lub rzekomo mog¹ je daæ, s¹automatycznie kimœ.- Có¿ to znaczy w³adza i autorytet?- W³aœnie to.W prymitywnych plemionach szaman czy uzdrowiciel te¿ ma w³adzê.Zajmuje na tyle wysok¹ pozycjê, na ile jest w stanie wykorzystaæ strachwspó³plemieñców i przekonaæ ich, ¿e panuje nad œwiatem.Jest to uzasadnioneoszustwo, uzasadnione, bo pe³ni, jakkolwiek by by³o, po¿yteczn¹ funkcjê, aoszustwo, bo nie panuje nad niczym, poza psychologi¹ plemienia.Uwa¿am, ¿ewspó³czesna medycyna jest szczêœliw¹ spadkobierczyni¹ takiego psychologicznegonieporozumienia.Moi pacjenci nie padaj¹ na ziemiê przed piorunem i b³yskawic¹, ale s¹œmiertelnie przera¿eni rakiem i tysi¹cem innym chorób, których nie rozumiej¹.Gdy przychodz¹ do szpitala, szukaj¹ na gwa³t kogoœ, kto siê zna na medycynie.Zanim zacz¹³em studia medyczne, by³em taki jak wszyscy, to znaczy wierzy³em wpotêgê medycyny, która mo¿e wszystko, chcia³em tej mocy, chcia³em, ¿eby uwa¿anomnie za kogoœ, kto j¹ posiada.- Z pewnoœci¹ masz na myœli w³adzê pomagania ludziom? - Nadal nie chcia³azrozumieæ.- Jasne, mogê pomóc.Nie tyle, ile bym chcia³, i nie tyle, ile oczekuj¹.Takaw³adza jest bardzo ograniczona.Medycyna jest wci¹¿ prymitywna.Po prostu zama³o wiemy.Tu chodzi o inn¹ w³adzê, bardziej abstrakcyjn¹, prawienieograniczon¹.Na przyk³ad: w szkole œredniej uprawia³em futbol.Na treningujeden ch³opak z³ama³ nogê.By³em zaraz ko³o niego w kupie graczy.Patrzy³em naniego, chcia³em mu pomóc, coœ zrobiæ, ale by³em ca³kowicie bezradny.Kiedymyœla³em o tym póŸniej, to w pamiêci zosta³a mi tylko zazdroœæ, któr¹ czu³em wstosunku do lekarza.Wiem teraz, ¿e nie zrobi³ on nic wielkiego: powiedzia³parê uspokajaj¹cych s³Ã³w, poda³ œrodek przeciwbólowy i odtransportowa³niefortunnego zawodnika.Dla mnie, dla nas wszystkich, by³ prawie bogiem.Imwiêcej o tym myœla³em, tym bardziej chcia³em posiadaæ czêœæ takiej mocy.- Ale zacz¹³eœ mówiæ o medycynie jak o zaszczytnym zawodzie, o pomaganiuch³opcu ze z³aman¹ nog¹.Co siê z tym sta³o?- Pomiesza³o siê z poczuciem boskiej w³adzy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •