[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mê¿czyzna b³aga³ i prosi³, i u¿ywa³ tysi¹ca argumentów, ¿eby pozwolono mujeszcze trochê po¿yæ, ale Anio³ by³ nieugiêty.„Daj mi trzy dni ¿ycia, a oddamci po³owê mego maj¹tku", b³aga³ mê¿czyzna.Anio³ nie chcia³ o tym s³yszeæ izacz¹³ go ci¹gn¹æ.„Daj mi tylko jeden dzieñ, b³agam ciê, a bêdziesz móg³ mieæwszystko, co nagromadzi³em w takim pocie czo³a i trudzie".Anio³ by³ nadalnieugiêty.Mê¿czyzna zdo³a³ wymusiæ na Aniele tylko jedno ma³e ustêpstwo — parê chwil donapisania tej karteczki: „O ty, kimkolwiek jesteœ, który znajdziesz t¹ kartê,jeœli masz, za co ¿yæ, nie traæ ¿ycia na gromadzenie fortun.¯yj! Za mojepiêæset tysiêcy dinarów nie by³em w stanie kupiæ jednej godziny ¿ycia!".Kiedy umieraj¹ milionerzy i ludzie pytaj¹ „Ile zostawili?" odpowiedŸ,oczywiœcie, brzmi: „Wszystko".A czasami: „Nie zostawili.Zostali od tego oderwani".KIEDY BÓG SIÊ ŒMIEJEMistyk hinduski Ramakrishna zwyk³ by³ mówiæ:Bóg siê œmieje przy dwóch okazjach.Œmieje siê, kiedy s³yszy, jak lekarz mówido matki: „Niech siê pani nie obawia, wyleczê ch³opca".Bóg mówi do siebie:„Planujê zabraæ ¿ycie tego dziecka, a ten cz³owiek uwa¿a, ¿e umie jeuratowaæ!".Równie¿ œmieje siê, kiedy widzi jak dwaj bracia dziel¹ sw¹ ziemiê lini¹graniczn¹, mówi¹c: „Ta strona nale¿y do mnie, a tamta do ciebie".Mówi dosiebie: „Wszechœwiat do mnie nale¿y, a oni twierdz¹, ¿e s¹ w³aœcicielami jegoczêœci!".Kiedy przyszli powiedzieæ cz³owiekowi, ¿e jego dom zabra³a powódŸ, rozeœmia³siê i powiedzia³: „Niemo¿liwe! Mam klucz do domu tutaj w kieszeni!".NAWET TY NIE NALE¯YSZ DO SIEBIEA Budda powiedzia³:„Ta ziemia jest moja, ci synowie s¹ moi" — takie s¹ s³owa g³upca, który nierozumie, ¿e nawet on nie nale¿y do siebie.Naprawdê nigdy nie posiadasz rzeczy,Masz je tylko na chwilê na przechowaniu.Jeœli nie jesteœ w stanie ich oddaæ, to one ciê trzymaj¹.Cokolwiek cenisz jak skarb,musi byæ trzymane w zg³êbieniu d³oni,jak trzyma siê wodê.Starasz siê to pochwyciæi ju¿ tego nie ma.Przyw³aszcz to sobie,a usmarujesz to.Uwolniji jest na zawsze twojeSKARB W ZNIKAJ¥CEJ GÓRZEOto historia, któr¹ Mistrz opowiedzia³ uczniom, ¿eby pokazaæ, jak¹ szkodê mo¿ewy rz¹dziæ jedno b³ahe przywi¹zanie tym, którzy stali siê bogaci w daryduchowe:Pewien wieœniak przeje¿d¿a³ raz obok jaskini górskiej, dok³adnie podczas tegorzadkiego momentu, kiedy pojawia³a siê ona w magiczny sposób wszystkim tym,którzy pragnêli siê wzbogaciæ jej skarbami.Wszed³ on do jaskini i znalaz³ ca³egóry klejnotów i drogich kamieni, które szybko zapakowa³ do juków swego mu³a,zna³, bowiem legendê, wed³ug której jaskinia otwiera³a siê na bardzoograniczony okres czasu, tak, wiêc jej skarby trzeba by³o zabieraæ wpoœpiechu.Osio³ek by³ w pe³ni objuczony i wieœniak ruszy³ w drogê, raduj¹c siê swymszczêœciem, gdy nagle przypomnia³ sobie, ¿e zostawi³ w jaskini swój kij!Zawróci³ i wbieg³ do jaskini.Lecz nadszed³ ju¿ czas, ¿eby jaskinia zniknê³a,tak, wiêc znikn¹³ wraz z ni¹ i nigdy wiêcej go nie widziano.Mieszkañcy wioski, poczekawszy na niego rok lud dwa, sprzedali skarb, któryznaleŸli na osio³ku i stali siê spadkobiercami fortuny nieszczêœnika.Kiedy wróbel buduje gniazdow lesie,zajmuje zaledwie jedn¹ ga³¹Ÿ.Kiedy jeleñ gasi pragnieniew rzece,pije nie wiêcej, ni¿ mo¿e pomieœciæ jego brzuch.My gromadzimy rzeczy,·poniewa¿ nasze serca s¹ puste.NONOKO I Z£ODZIEJBy³ sobie stary Mistrz Zeñ zwany Nonoko, który mieszka³ samotnie w chatce upodnó¿a góry.Pewnej nocy, kiedy Nonoko siedzia³ medytuj¹c, do chatki w³ama³siê jakiœ nieznajomy i wymachuj¹c mieczem, za¿¹da³ od Nonoko pieniêdzy.Nieprzerywaj¹c medytacji, Nonoko zwróci³ siê do mê¿czyzny: „Wszystkie mojepieni¹dze s¹ tam w misce na pó³ce.WeŸ ile ci potrzeba, ale zostaw mi piêæjenów.W przysz³ym tygodniu muszê zap³aciæ podatek".Nieznajomy wypró¿ni³ miskê ze wszystkich pieniêdzy, które zawiera³a i wrzuci³do niej z powrotem piêæ jenów.Wzi¹³ sobie równie¿ cenn¹ wazê, któr¹ znalaz³ napó³ce.„Nieœ tê wazê ostro¿nie", powiedzia³ Nonoko.„£atwo popêka”.Nieznajomy jeszcze raz rozejrza³ siê po ma³ym pustym pokoju i zamierza³ odejœæ.„Nie powiedzia³eœ, dziêkujê", rzek³ Nonoko.Mê¿czyzna podziêkowa³ i wyszed³.Nastêpnego dnia w ca³ej wsi wrza³o.Wiele osób twierdzi³o, ¿e zosta³o obrabowanych.Ktoœ zauwa¿y³, ¿e brakuje wazyna pó³ce w chatce Nonoko i zapyta³, czy on te¿ pad³ ofiar¹ w³amywacza.„Och,nie", powiedzia³ Nonoko.,,Da³em wazê jakiemuœ nieznajomemu razem z pewn¹ sum¹pieniêdzy.Podziêkowa³ mi i wyszed³.Doœæ sympatyczny facet, tylko trochênieostro¿ny w obchodzeniu siê mieczem" [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •