[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na wierzchu cztery posgi proroków,wewntrz pustych - gdzie wprowadzanoosdzonych i spalano po kilku narazw tym rodzaju babiloskiego pieca"].Sztab przykuty do proroka,gdzie pocaunków lni motyle,a z ust mych pynie krwi posoka,a w uszach dwicz krotofile.Ogie buchn - i czarne mantyledech zapary, jak fala gboka -tylko jednej przechrzciance z Marokaoczy gasn, jak gwiazdy w mogile.Wczoraj z brami amaem si w celiplenicym komunii chlebem,a baróg zamiast pocieli,a ciemny loch by nam niebem.Król zot bysn ku nam szpad,na ogie dziatki moje kad.MADONNA DOLOROSA[".elazny posg z kolcami do wewntrz,w którym zamykano przestpc".]Co w mym sercu dziko pka -w dzwon uderza ciemna Groza -i kolczata dusi rka -to Madonna Dolorosa.W snów mistycznych mym ogrodziedrga konwulsj Lilia - Roza,zamroona lni mimoza,a w piekielnym tortur chodziekad yk w niej przebodziePani królestw - Dolorosa.Idzie wita w aureoli zdziecitkiem na rku zmarem -renice puste rozwarem,czujc, e nic ju nie boli.REINKARNACJAZ bram czarnych id Babilonu,z ruin, gdzie ptastwo dzikie jczy,w mroku si bijc o pier dzwonu.A ciaa królów poszarpaneprzez widm zowieszcze wardaaki,a rzeki krwaw tocz pian.W paacach pustych bdz strae -acuchem skuli czaszk moj,w piekielnym zanurzajc warze.Abbadon czeka z mi ofiary,lecz anio Boy wszed do lochu -leg z mieczem w sercu czowiek stary.Po skaach zbiegem stromych w morze,piewem otchani jcz fale,konchy, jak zy me, lni w pokorze.Sucham objawie Twych w gbinie -komety si krzyuj w mroku,okrt mój w Ciemno Bo pynie.Na wosach zmarej gram pie Wschodu,bym Ci nie przekl Hieruzalem,obkanego Ty naroduMatko! - a bólem Twoim si opasz,a gow sw na gwiazdach zo,wieczno, jak wino zlej w czasz.A koci moje wezm z ziemi,któr przyciemni Duch Twój Paski,i odtd ziarnem bujnym plemi.Krwi mej czerwone bystre prdy,co wypyny z gór Taboru, -nowe przelnione ujrz ldy.Serce mam owoc z tego drzewa,co kwitnie w raju snem Cherubów,a ptak aoby nad nim piewa.A piew ten z harfy jest proroków,z pomienia gwiazd i z mczenników,z piorunów, z wichrów i obokówi z onych Judasza srebrników,jenmi Ci kupi czowiek, Boe.Ty tajemnicze posia znaki,abym powróci móg do Ciebie,jak soce w ojczyste zodiaki.Ale mój okrt wiry nios -przebóg! pod wizie lizgie ciany -rozpacz mi krwaw zlewa ros.I szydz ze mnie czarni straei krzy gotuj mi jutrzenki -wracam w mych wizie kurytarze.I to wszak darem z Twojej rki -ból - wieczno mki.WPORD RAJU"Patrzya na rónobarwn puszcz,któr obray sobie za siedzib pawie- umiechajc si, ale z sercem poeranymprzez pomie smutku - jej wielkie oczy widziayrzeki o jasnych wodach i drzewa okrytekwiatem pnczów."(Savitri)NOC MAJOWAOsy w koronach zasiedli na trawie -wietlaki ró cauj poln -a mier odmiga si w stawiei gra piosenk swawoln.Efemerydy,lecie w tan -o kwiaty jezior, nereidy!na multankach w dbrowie gra Pan.Efemerydylecie w tan,lecie w tan -miosnym splotemobjciwieczycie modzii wici -miertelnym grotemprzeszyci ?W migliwej sinej falizote karasie i potki,a cierpliwe zimorodkipatrz swym okiem ze stali -a na drzewach stuk czarnych kowali,wród jarzbin krane krzywodzióbkii pustuki z oczyma jak hubki -w wicie wesoym i piewachto nad wod - to latam po drzewach.Do nocnej hulankistworzone w lasach polanki.Wszystkie ptaszki hod mi czyni,bo dzi me luby z bogini.I oto nad jeziorem,stoim w kwieciu purpurowem,zy szczcia lejc z zachwytem i trwog,miosn ponc poog -ogie ogarnia te prastare drzewai pacz smolnymi zami,a znajoma - z mórz polarnych mewaaureol si toczy nad nami.Ach, szkaratne pncze fakirów,ach, kaktusów gwiadziste królewny,ach, dwa groby szklanne wród kirówi pomie serc naszych powiewny.Zaszumia skrzydami król Gryfze sw kochank abed -wród pomiennych rumaków i grzywpdzimy z Norn chmurnych czered -a góry pod nami -a nieg pian -jakby z ziemi wytrysny fale -a dokoa bezmiar szafirowy -i ogie - i bór - i te sowy,wpatrzone renic przerae,co poja boski sza wydarze.Ale mi zy pyn gorce,lene fauny patrz na mnie drwice,bo ust naszych nie umiemy czy,i jak rzeka do morza si wsczy -stoimy w niemej trwodze,w zachwycie, w krwawej poodze,a na rkach oplecionych w kwiatyscz si rdzawe stygmaty.Konajce pary jednodniówekdo nóg mych padaj z szelestem,a grabarze czarni mrówekwlok ich - w kurytarze pod rdestem.- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Niegdy bdziem przez te kolumnady,co Abderrahman tworzy ukochanej,w ametystow noc Szeherezady,gdy w niebiosach pon talizmany -- - - usyszaem ryk osa -ach, jak rozpaczliwy -jak flet przedty, dziki i chrapliwy.Lecz nigdy w ludzkiej krtanitaka dusza nie wyrosa,taki jk potpieca z otchani.Ja z nim nie pójd w zawody,lecz wszystkim radz! -Efemerydy,lecie w tan -o kwiaty jezior, nereidy -na multankach w dbrowie gra Pan [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •