[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Poprosił McGinty’egoo prosty wielokrąŜek z jednym cięgłem, pozwalający podnieść cięŜar dwukrotnie większy niŜprzy pojedynczym bloku.Lina została tak zapleciona, by dźwignia wytrzymała kąt natarciadziewięćdziesiąt stopni.W potocznym języku oznaczało, Ŝe zrobili wszystko, Ŝebyprymitywny mechanizm zadziałał jak najlepiej.Po wyciągnięciu kamiennej płyty jak zęba, naleŜało teŜ zapobiec wyrwaniu się jej zliny i nie dopuścić do upadku na dół ładowni.Zastosowali dość nowy wynalazek - rękawyratunkowe.Długie nylonowe rury zostały wynalezione do wydobywania łodzi.Ponadmuchaniu powietrzem jeden rękaw miał wyporność do półtorej tony, a kilka mogłoby beztrudu dostarczyć na powierzchnię całą opancerzoną furgonetkę.Pomagający Austinowi i Zavali nurkowie przesunęli za pomocą wielokrąŜkakamienną płytę tak, Ŝeby podwiązać pod oba jej końce dwa nie napełnione powietrzemrękawy ratunkowe.Austin zbadał całą tę zwariowaną konstrukcję.Szczególnie dokładniesprawdził delikatne kable, przytrzymujące furgonetkę przy pionowej ścianie, i dał znak.UŜywając wychodzącego z kesonu przewodu powietrznego, nurkowie zaczęli napełniaćpowietrzem rękawy ratunkowe, które po chwili wyglądały jak serdelki.Powoli dodawalipowietrza, stopniowo wypierając kamień do góry.Wielka płyta poruszała się jak wzlatującaThank you for evaluating PDF to ePub Converter.To get full version, you need to purchase the software from: http://www.pdf-epub-converter.com/convert-to-epub-purchase.htmlw powietrze asystentka magika.Na wszelki wypadek nie odłączali liny z wielokrąŜkiem ipowoli wypychali kamień, aŜ wypłynął przez drzwi furgonetki.Austin uznał to za jeden z najdziwniejszych obrazów, jaki widział w Ŝyciu.Przypominał mu malowidło Salvatora Dali, gdzie wszystko jest na odwrót.Czarna kamiennapłyta unosiła się nad przepaścią niczym latający dywan w olbrzymim, atramentowympomieszczeniu.Nurkowie zwisali na dostarczających mieszankę oddechową “pępowinach”jak nowo narodzone salamandry.NadŜarta przez morze opancerzona furgonetka wisiałapionowo na ścianie.Z oświetlającymi drogę Austinem i Zavalą po bokach, nurkowie podpłynęli zkamieniem do otworu w burcie.Zadanie było bardzo delikatne z powodu przepływającegoprzez wrak prądu.W końcu jednak kamienna płyta znalazła się dokładnie pod prostokątnymotworem.- Szkoda, Ŝe nie mogę porozumiewać się z tymi chłopakami.Chciałbym impowiedzieć, jak znakomitą wykonali robotę - powiedział Zavala.Spróbował metalowymiszczypcami dać znak “dobra robota”, ale niezbyt mu się to udało.- Chyba nie będę pokazywał“piątki”, dopóki nie wydostanę się z tego pancerza.Mam nadzieję, Ŝe nastąpi to bardzoprędko.- Powinno to potrwać maksimum kilka minut i przekaŜemy zadanie McGinty’emu.Słyszał pan, kapitanie?Rozmowę między “kombinezonami sztywnymi” przekazywano na pokład, by załogakutra wiedziała, co dzieje się na dole.- MoŜesz się załoŜyć o własny tyłek - burknął McGinty.- Wszystko słyszałem.Chłodzę skrzynkę budweisera.Wyciągnijcie ten wynalazek z dziury, my załatwimy resztę.Aby nie dostać choroby kesonowej, nurkowie musieli zostać głęboko pod wodą.Powyjęciu kamiennej płyty z wraka, Austin i Zavala mieli towarzyszyć znalezisku w drodze napowierzchnię.Przy samej powierzchni ich zadanie się skończy, reszty dokona dźwig.- Jaka pogoda na górze? - spytał Austin.- Morze jest jeszcze spokojne, ale ruszyła tutejsza fabryka mgły.Nadchodzi chmuratak gęsta, Ŝe moŜna będzie ugniatać z niej pączki.Kapitan i Austin byliby znacznie bardziej zaniepokojeni, gdyby wiedzieli, co skrywamgła.Podczas gdy Austin i pozostali walczyli o wyciągnięcie kamiennej płyty z furgonetki,do “Monkfisha” zbliŜał się duŜy statek.Płynął z taką prędkością, Ŝeby utrzymać się w strefiemgły.Dlatego szary kadłub pozostawał prawie niewidoczny.Dziwacznie ukształtowanajednostka miała mniej więcej sześćdziesiąt metrów długości, nisko osadzony, spiczasty dzióbi szeroką rufę, a napędzało go sześć odrzutowych silników, dzięki którym mknął po wodzie zprędkością czterdziestu pięciu węzłów.Zadziwiające tempo, jak na statek tej wielkości.Austin skwitował raport o pogodzie krótkim: “Świetnie, kapitanie” i dał nurkom znak,Ŝeby dopompowali powietrza do rękawów.Ładunek powoli zaczął unosić się przez dziurę wburcie.Nurkowie jeszcze nie odpływali.Chcieli dopilnować, Ŝeby kamień nie zaczął siękiwać, kiedy dostanie się w mocniejszy prąd nad wrakiem.Austin i Zavala czekali w środkuwraka, trochę z boku dziury, poniewaŜ nie chcieli znaleźć się w niebezpieczeństwie w razieurwania się płyty.Widzieli obu nurków płynących po dwóch jej stronach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]