[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pomyœla³ o swojej siostrze sprzedanej przez ojca i nag³y przyp³yw md³oœcizgi¹³ go wpó³.- Co ci jest, Tao?257- Z³e wspomnienia.Te dziewczynki to niewolnice.- A podobno w Kalifornii nie ma niewolników?Weszli do restauracji, tradycyjnie oznaczonej paskami ¿Ã³³tego materia³u.By³tam d³ugi stó³; mê¿czyŸni, którzy go ciasno obsiedli, jedli w poœpiechu.Stukanie pa³eczek o miseczki i g³oœna rozmowa brzmia³y w uszach Tao Chi'enajak muzyka.Zaczekali na stoj¹co w podwójnym szeregu, a¿ w koñcu uda³o im siêusi¹œæ.Wyboru nie by³o, nale¿a³o tylko ³apaæ, co wpadnie w rêce.Przechwycenietalerza w locie, zanim zrobi to ktoœ inny, sprytniejszy, wymaga³o zrêcznoœci,ale Tao Chi'enowi uda³o siê zdobyæ jeden dla Elizy, a drugi dla siebie.Przyjrza³a siê nieufnie zielonkawej cieczy, w której p³ywa³y jakieœ bladestrzêpki i galaretowate miêczaki.By³a dumna, ¿e po zapachu potrafi rozpoznaæka¿dy sk³adnik potrawy, ale to coœ nie wydawa³o jej siê nawet jadalne,wygl¹da³o jak woda z kijankami, ale przynajmniej mia³o tê zaletê, ¿e niewymaga³o pa³eczek, mo¿na by³o piæ bezpoœrednio z miseczki.G³Ã³d okaza³ siêsilniejszy ni¿ podejrzliwoœæ i oœmieli³a siê spróbowaæ, podczas gdy za jejplecami rz¹d zniecierpliwionych sto³owników pogania³ j¹ krzykiem.Danie okaza³osiê pyszne i z chêci¹ zjad³aby wiêcej, ale Tao Chi'en nie da³ jej czasu iwzi¹wszy j¹ pod ramiê, wyprowadzi³ na zewn¹trz.Sz³a za nim; najpierw dosklepików w dzielnicy, gdzie uzupe³ni³ zapas medykamentów w swej walizeczce iporozmawia³ z kilkoma chiñskimi zielarzami dzia³aj¹cymi w mieœcie, a potem dojednej z wielu ma³ych szulerni, jakich pe³no by³o na ka¿dym rogu.Ta okaza³asiê drewnianym budynkiem z pretensjami do luksusu, udekorowanym malunkamilubie¿nych, na wpó³ ubranych kobiet.Z³oty proszek wa¿ono tam, aby wymieniæ gona monety po szesnaœcie dolarów za uncjê, albo po prostu k³adziono pe³n¹sakiewkê na stole.Wiêkszoœæ klientów stanowili Amerykanie, Francuzi iMeksykanie, ale zdarzali siê przybysze z Hawajów, Chile,258Australii i Rosji.Najpopularniejszymi grami by³y mordê rodem z Meksyku,lasquenet i vingt-et-un.Jako ¿e Chiñczycy woleli fan tan i obstawiali zaledwiepo kilka centów, nie byli dobrze widziani przy sto³ach, gdzie przyjmowano du¿ezak³ady.Nie by³o widaæ ani jednego graj¹cego Murzyna, chocia¿ kilkuprzygrywa³o jak¹œ muzyczkê albo podawa³o do sto³Ã³w; póŸniej dowiedzieli siê, ¿epo wejœciu do baru albo domu gry wolno im by³o wypiæ jedn¹ kolejkê gratis, poczym musieli wyjœæ albo - przy u¿yciu broni - wyrzucano ich.W salonie by³ytrzy kobiety: dwie m³ode Meksykanki o wielkich, rzucaj¹cych skry oczach,ubrane na bia³o i pal¹ce jednego papierosa za drugim, i jedna Francuzka wobcis³ym gorsecie i ciê¿kim makija¿u, nieco zbyt dojrza³a, ale ³adna.Obchodzi³y sto³y, zachêcaj¹c do gry i do picia, i czêsto, trzymaj¹c siê podramiê z jakimœ klientem, znika³y za ciê¿k¹ kurtyn¹ z czerwonego brokatu.TaoChi'en zosta³ poinformowany, ¿e bior¹ jedn¹ uncjê z³ota za swoje towarzystwoprzez godzinê przy barze i kilka dobrych setek dolarów za spêdzenie z samotnymmê¿czyzn¹ ca³ej nocy, ale Francuzka jest najdro¿sza i z Chiñczykami aniMurzynami siê nie zadaje.Eliza, niezauwa¿alna w swoim przebraniu ch³opaka ze Wschodu, usiad³a wyczerpanaw k¹cie, podczas gdy Tao Chi'en wdawa³ siê w rozmowê z tym i owym, wypytuj¹c oz³oto i szczegó³y ¿ycia w Kalifornii.Tao Chi'enowi, strze¿onemu przez pamiêæo Lin, ³atwiej by³o odeprzeæ pokusê kobiet ni¿ hazardu.Odg³os ¿etonów fan tani koœci rzucanych na stó³ wzywa³ go niczym syreni œpiew.Widz¹c taliê kart wrêkach graczy, obla³ siê potem, jednak powstrzyma³ siê, w czym umocni³o goprzekonanie, ¿e szczêœcie opuœci go na zawsze, jeœli z³amie swojeprzyrzeczenie.Po latach, maj¹c za sob¹ wiele przygód, Eliza spyta³a go, jakieszczêœcie mia³ na259myœli, a on bez wahania odpar³, i¿ to, ¿e ¿yje i ¿e j¹ pozna³.Tego wieczoradowiedzia³ siê, ¿e ¿y³y z³ota znajduj¹ siê w rzekach Sacramento, Americano, SanJoaquin i w setkach ich dop³ywów, ale mapy s¹ niewiarygodne, a odleg³oœciprzera¿aj¹ce.Z³ota ³atwego do wydobycia, po³o¿onego tu¿ pod powierzchni¹,zaczyna brakowaæ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]