[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Szukam Freda Shutza - wyjaœni³am.- Rozmawia³am ju¿ z kilkoma starszymiosobami, które mog³y go znaæ.- Pewnie siê pani nas³ucha³a - rzek³ Axel.- Niez³y by³ numer z tego Freda.Najwiêkszy sk¹piec, jaki kiedykol­wiek chodzi³ po ziemi.Wyk³Ã³ca³ siê o ka¿dygrosz.Nigdy nikomu nic nie da³.W dodatku uwa¿a³, ¿e wielki z niego Romeo.Zawsze przykleja³ siê do jakiejœ baby.- Nie ma pan o nim dobrego zdania.- Nie przepada³em za nim - wyzna³ Axel.- Nie ¿yczy­³em mu Ÿle, ale i nielubi³em go.Prawda jest taka, ¿e by³ fa³szywy.- Jak pan myœli, co siê z nim sta³o?- Myœlê, ¿e przejawia³ zbyt g³êbokie zainteresowanie niew³aœciw¹ kobiet¹.Nie mog³am oprzeæ siê wra¿eniu, ¿e mówi o ¿onie, Winnie.I ¿e mo¿e przejecha³Freda swoim chryslerem, zabra³ zw³oki z ulicy, wsadzi³ do baga¿nika, a potemwrzuci³ do rzeki.Nie wyjaœnia³o to kwestii zdjêæ, ale niewykluczone, ¿e zdjêcia nie mia³y nicwspólnego ze znikniêciem Freda.- No có¿ - powiedzia³am na koniec.- Jeœli pan sobie coœ przypomni, proszê daæmi znaæ.- Na pewno - obieca³ Axel.Nastêpne miejsce na mojej liœcie zajmowali synowie Freda, Ronald i Walter.Ronald pracowa³ jako brygadzista przy taœmie produkcyjnej w wytwórni kie³basy.Walter i jego ¿ona, Jean, byli w³aœcicielami ma³ego sklepu spo­¿ywczego przyHoward Street.Pomyœla³am sobie, ¿e nie zawadzi pogadaæ z jednym i z drugim.Chodzi³o mi o to, by mieæ cokolwiek do powiedzenia, kiedy matka spyta mnie, cozrobi³am w sprawie wuja Freda.Walter i Jean nazwali swój sklep „One-stop”.Znajdo­wa³ siê naprzeciwkoczynnego ca³¹ dobê supermarketu i dawno by splajtowa³, gdyby nie fakt, ¿eklienci mogli tu kupiæ bochenek chleba, zagraæ w numerki i postawiæ dwadzieœciadolarów na jakiegoœ konia.Kiedy wesz³am do sklepu, Walter siedzia³ przy kasie i czyta³ gazetê.By³owczesne popo³udnie i ani jednego klienta.Na mój widok od³o¿y³ gazetê i wsta³ zkrzes³a.- Znalaz³aœ go?- Nie.Przykro mi.Odetchn¹³ g³êboko.- Jezu.Myœla³em, ¿e chcesz mi powiedzieæ o jego œmierci.- S¹dzisz, ¿e umar³?- Sam ju¿ nie wiem, co s¹dzê.Z pocz¹tku uwa¿a³em, ¿e po prostu gdzieœ sobieposzed³.¯e mia³ kolejny wylew czy coœ w tym rodzaju.Ale teraz ju¿ nie wiem.Nic nie pasuje.- Wiesz coœ o k³opotach Freda z t¹ firm¹ œmieciarsk¹?- Tata mia³ k³opoty ze wszystkimi - skomentowa³ Walter.Po¿egna³am siê z nim, odpali³am buicka i ruszy³am przez miasto do wytwórnikie³basy.Zaparkowa³am na miejscu dla goœci, wesz³am do budynku i poprosi³amkobietê w recepcji, ¿eby poinformowa³a Ronalda o moim przybyciu.Zjawi³ siê kilka minut póŸniej.- Przypuszczam, ¿e chodzi o tatê - domyœli³ siê.- Mi­³o, ¿e nam pomagasz.Niemogê uwierzyæ, ¿e siê do tej pory nie pokaza³.- Masz jakieœ teorie?- Owszem.Takie, których wola³bym g³oœno nie wypo­wiadaæ.- Kobiety w jego ¿yciu?Ronald pokiwa³ g³ow¹.- By³ utrapieniem.Sk¹py do niemo¿liwoœci, a poza tym nie umia³ utrzymaæ fiutana wodzy.Nie wiem, czy jeszcze da³by radê, ale wci¹¿ by³y mu baby w g³owie.Chryste, on ma siedemdziesi¹t dwa lata.- Wiesz coœ o tych nieporozumieniach ze œmieciarzami?- Nie, ale na przyk³ad od roku ¿ar³ siê ze swoj¹ agencj¹ ubezpieczeniow¹.rozdzia³ 3Odjecha³am z parkingu i ruszy³am przez miasto.By³a ju¿ prawie pi¹ta i drogikorkowali urzêdnicy pañstwowi.To w³aœnie jeden z plusów ¿ycia w Trenton.Jeœlicz³owiek chce sobie poæwiczyæ w³oski jêzyk migowy, to nigdy mu nie brakujeokazji.Wpad³am na chwilê do siebie na b³yskawiczny retusz upiêkszaj¹cy.Podmalowa³amrzêsy, poprawi³am w³osy i wysz³am.Morelli siedzia³ przy barze, kiedy dotar³am do „Pino”.By³ do mnie odwróconyplecami i zatopiony w my­œlach.£okciami opiera³ siê o kontuar, g³owê pochyli³nad piwem.Mia³ na sobie d¿insy i adidasy oraz koszul­kê gimnastyczn¹ podflanelow¹ koszul¹ w zielon¹ kratê.Jakaœ kobieta przy drugim koñcu baruobserwowa³a jego odbicie w lustrze za kontuarem.Tak w³aœnie postêpo­wa³y terazkobiety.Obserwowa³y i kalkulowa³y.Kiedy by³ m³odszy i mia³ ³agodniejsze rysy,kobiety nie tylko obserwowa³y.Kiedy by³ m³odszy, matki w ca³ym krajuprzestrzega³y córki przed Joem Morellim.Kiedy by³ m³odszy, córki w ca³ym krajumia³y w nosie to, co mó­wi³y im matki.Ale teraz rysy Morellego trochê siêwy­ostrzy³y [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rurakamil.xlx.pl
  •