[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Owoczaœ, kiedy dojrzeje, Mama araczkiem zaleje, Doda cytrynki i wina, Parê kropelmaraskina,Troszkê wody ( nie za wiele) – I sprawi dzieciom wesele.Ka¿de ze s³omk¹zasiêdzie,Dopiero¿ to radoœæ bêdzie! Tak to deszczyk wszystko krzepi: Kwiatek, drzewkoroœnielepiej, Bo Bóg wszystkim m¹drze w³ada ”.„ O, kiedy tak, to niech pada! ”228 DOLEKPyta³a Femcia Dolka, na co rozum zda siê, Dolek milcza³; gdy coraz bardziejnaprzykrzasiê, Tak powie: „ Na to chyba tylko, moje dzieciê, Aby nie byæ zmuszonym szukaægow kobiecie ”.229 ODSIECZ WIEDNIACZYLI TOALETKA KRÓLOWEJ MARYSIEÑKI ( scenariusz popularnej sztuki z historiiPolskiw jednym akcie)Henrykowi SienkiewiczowiScena przedstawia jedn¹ z komnat królowej Marii Kazimiery.Jest to du¿a sala,ca³azawalona tureckimi makatami, z³otog³owiami, kind¿a³ami, buñczukami etc.,którychkról Jan cale fury znosi do domu z ka¿dej wyprawy w przekonaniu, i¿uszczêœliwiatym swoj¹ najukochañsz¹ Marysieñkê.W rezultacie pokój wygl¹da trochê na namiotwielkiegowezyra, trochê na wystawê sklepu Ignacego Rajala; w niczym zaœ nie przypominabuduaru³adnej kobiety.Jest duszny, ciemny i ponury.Królowa Marysieñka cierpi nadtym,ale Jaœ robi to z tak poczciwego serca, taki jest dumny i kontent z siebie poka¿dymœwie¿ym transporcie, ¿e by³oby okrucieñstwem rozwiewaæ jego iluzje.Dziœ pokójtenjest jeszcze mniej weso³y ni¿ kiedykolwiek.Przez okna na wpó³ przys³oniêteciê¿kimioponami widaæ kawa³ek nieba szary i smutny; po szybach bêbni monotonnie deszczjesienny.I królowa Marysieñka jest dziœ smutna – smutna, znudzona i coœ jeszcze.Jest totenstan duszy, który dzisiejsza subtelna psychologia okreœla nazw¹ z d e n e r w owa n i a.Co rok, kiedy nadchodz¹ te szare dni jesiennej s³oty, ogarniaMarysieñkêciê¿kie zniechêcenie na myœl, ¿e ca³e jej ¿ycie ma up³yn¹æ w tym strasznymkraju,tak obcym i dzikim.Jakkolwiek jej ma³a g³Ã³wka nie jest wolna od ambicji, tojednakchwilami królowa ma uczucie, ¿e lepiej by³oby jej ¿yæ w ukochanym Pary¿u,choæbyjako najbiedniejszej dziewczynie, zmuszonej w³asnymi dziesiêcioma palcami –je¿elisiê mo¿na tak wyraziæ – zarabiaæ na chleb dla siebie i swego kochanka, ni¿tutajbyæ królow¹ Polski, ¿on¹ bohatera, i mieæ szansê przejœcia do historii ludóws³owiañskich.W dodatku zdarzy³o siê królowej Marysieñce wczoraj fatalne nieszczêœcie.Pewiensprzêttualetowy, drogi sercu ka¿dej prawdziwej kobiety ( choæby nawet kobietazasiada³ana staro¿ytnym tronie królowej Rzepichy) , sprzêt ten uleg³ przez nieostro¿noœæpokojówkist³uczeniu.O tym, ¿eby podobnie egzotyczny mebel mo¿na by³o w koñcusiedemnastegostulecia nabyæ w granicach Rzeczypospolitej – ani mowy.Trzeba bêdziesprowadzaægo przez poselstwo francuskie, co przy tych jesiennych roztopach potrwa Bóg wiejakd³ugo.Gdyby¿ to by³o we Francji! W jednej chwili znalaz³oby siê dziesiêciukawalerów-rycerzy, którzy nie zsiadaj¹c z konia, dzieñ i noc by pêdzili na wyœcigi, abyus³u¿yæswojej królowej! Ale tu! w tym dzikim kraju! Jak tu nawet wspomnieæ o podobnej„materii ” t ym podgolonym w¹saczom? Zaraz by siê to zaczê³o puszyæ i parskaæ nasejmacho zniewagê klejnotu szlacheckiego! To drobne na pozór zdarzenie przepe³ni³omiarêgoryczy w sercu królowej Marysieñki.Nigdy nie poczu³a siê w Polsce tak obc¹,takosamotnion¹ jak dzisiaj.W tym niepozornym meblu tualetowym – który, jak mówipoeta,ile trzeba ceniæ, ten tylko siê dowie, kto go straci³ – w tym mebelkuzogniskowa³asiê w tej chwili i usymbolizowa³a ( mówi¹c znowu stylem znacznie póŸniejszym)ca³atêsknota za s³oneczn¹ Francj¹, za jej dworem œwietnym i wykwintnym, zarycerstwemtak pe³nym mêskoœci, a przy tym tak rozumiej¹cym i odczuwaj¹cym kobietê a¿ donajbardziejcodziennych i na pozór pospolitych drobiazgów.Pozosta³a jeszcze jedna s³aba nadzieja.Sprawczyni tego nieszczêœcia, pokojówkakrólowej,Anusia, ³adna i nieg³upia dziewczyna, z w³asnego pomys³u postanowi³a oblecieæconajznakomitsze panie krakowskie i próbowaæ, czy nie uda³oby siê gdzie po¿yczyæowegoskromnego sprzêtu, który obecnie zajmuje wszystkie myœli królowej Polski.Marysieñkaoczekuje z niecierpliwoœci¹ jej powrotu, aby zaœ skróciæ wlok¹ce siê godziny,dzwonii wzywa swej lektorki.Biblioteka królowej Marysieñki nie jest zbyt bogat¹ ani zbyt urozmaicon¹.Królowanie jest modernistk¹; przeciwnie, ma wielk¹ nieufnoœæ do wspó³czesnejliteratury.Za nic w œwiecie nie wziê³aby230 do r¹k chorobliwych elukubracji takiego Corneille' a, a nie mówi¹c ju¿ orozczochranejpoezji modnegoRacine' a
[ Pobierz całość w formacie PDF ]