[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.23Dalsze œwiadectwa greckie na temat ¯ydówWydaje mi siê, ¿e potrafiê dowieœæ tego, ¿e niektórzy pisarze nie uczyniliwzmianki o naszym narodzie nie wskutek niewiedzy, lecz przez zawiœæ lubz innych niezbyt szlachetnych pobudek.I tak Hieronim210, autor dziejów dia-dochów, ¿y³ w tym samym czasie co Hekatajos i jako przyjaciel króla Anty-gona211 sprawowa³ zarz¹d w Syrii.Ale podczas gdy Hekatajos poœwiêci³ namnawet ca³¹ ksiêgê, to Hieronim, mimo ¿e przebywa³ niemal w tych samychstronach, nigdzie w swojej historii o nas nie wspomnia³.Tak dalece ci dwajmê¿owie ró¿nili siê w swoich pogl¹dach.W przekonaniu jednego zas³ugiwa-liœmy na szczególn¹ uwagê, natomiast drugiemu jakieœ nieprzychylne nasta-wienie zupe³nie zaæmi³o œwiat³o prawdy.Jednak¿e dla udowodnienia nasze-go starodawnego pochodzenia wystarczaj¹ kroniki egipskie, chaldejskiei fenickie, nie mówi¹c ju¿ o tylu historykach greckich!Oprócz przytoczonych autorów wspominaj¹ jeszcze o nas, i to bynaj-mniej nie mimochodem tylko, Teofil, Teodot, Mnazeasz, Arystofanes, Her-mogenes, Euhemer, Konon, Zopyrion i byæ mo¿e jeszcze liczni inni, gdy¿ nieczyta³em wszystkich dzie³212.Wielu ze wspomnianych autorów wypacza³oprawdê o naszych pierwotnych dziejach, poniewa¿ nie czyta³o naszych ksi¹gœwiêtych.Jednak¿e wszyscy zgodnie poœwiadczaj¹ fakt naszego pradawnegopochodzenia, które obra³em sobie za temat niniejszej rozprawy.Jednak De-metriusz z Faleronu, Filon Starszy i Eupolemos213 niewiele mijali siê z praw-d¹ i [b³êdy] nale¿y im wybaczyæ, poniewa¿ nie byli w stanie z ca³¹ dok³ad-noœci¹ zrozumieæ naszych pism.24Oszczerstwa anty¿ydowskie i odnosz¹ce siê do innych narodówPozostaje mi jeszcze omówiæ jeden zasadniczy punkt z zapowiedzianychna pocz¹tku dzie³a214 tematów, mianowicie wykazaæ bezpodstawnoœæ oskar-¿eñ i zniewag, jakich niektórzy nie szczêdzili naszemu narodowi.Pos³u¿ê siêzaœ œwiadectwami tych autorów, którzy to pisali, jako broni¹ przeciw nim sa-mym.S¹dzê, ¿e czytelnicy bardziej obeznani z dzie³ami historycznymi wiedz¹o tym, i¿ wskutek nie¿yczliwego nastawienia niektórych ludzi doœwiadczy³otego samego tak¿e wiele innych narodów.I tak pewni pisarze usi³owali szar-gaæ szlachetne pochodzenie narodów i najs³awniejszych miast oraz znies³a-wiaæ ich formy rz¹dów: Teopomp215 tak post¹pi³ z Atenami, Polikrates216z Lacedemonem, a autor Tripolitikosa217 (nie jest nim z pewnoœci¹, jak niektó-rzy s¹dz¹, Teopomp) ostrzy³ sobie jêzyk218 na Tebach.Niema³o oszczerstwwypowiedzia³ na temat tych i innych miast tak¿e Timajos219 w swoich histo-riach.Postêpuj¹ oni tak szczególnie, gdy atakuj¹ mê¿Ã³w okrytych najwiêksz¹s³aw¹ —jedni wskutek zazdroœci i pod³oœci, inni w przeœwiadczeniu, ¿e wpro-wadzaj¹c rzeczy nowe do opowiadania220, zas³u¿¹ sobie na ludzk¹ pamiêæ.Zestrony g³upców istotnie w tym oczekiwaniu nie doznaj¹ zawodu, ale ludzie niepozbawieni zdrowego s¹du potêpiaj¹ to ich iœcie ³ajdackie postêpowanie.25Egipcjanie inicjatorami kalumnii — powody ich z³oœliwoœciRzucaæ oszczerstwa na nas zaczêli Egipcjanie.Pragn¹c zaœ im siê przypo-dobaæ, niektórzy autorzy starali siê wypaczaæ prawdê i ani przybycia przod-ków naszych do Egiptu nie przedstawiali zgodnie z tym, jak siê ono odby³o,ani wyjœcia ich nie ukazali w prawdziwym œwietle.Egipcjanie mieli niejedenpowód do nienawiœci i zazdroœci: na pocz¹tku by³ nim fakt, ¿e nasi przodkowiepanowali nad ich krajem221 i po powrocie stamt¹d do swej ojczyzny znowu do-szli do stanu zamo¿noœci.Nastêpnie wielk¹ wrogoœæ u nich budzi³o przeci-wieñstwo miêdzy naszymi kultami222, gdy¿ nasza religia tak bardzo ró¿ni siêod tej, któr¹ oni wyznaj¹, jak daleka jest natura Boga od natury bezrozumnychzwierz¹t.Uwa¿aj¹ oni bowiem te ostatnie zgodnie z ogólnym, tradycj¹ uœwiê-conym zwyczajem za bogów, lecz ró¿ni¹ siê miêdzy sob¹ w oddawaniu imczci223.Jako ludzie naiwni i zgo³a nierozs¹dni, od pocz¹tku przyzwyczajeni dob³êdnych pojêæ o bogach, nie byli zdolni naœladowaæ wznios³oœci naszej naukio Bogu, a gdy widzieli, ¿e wielu odnosi siê do nas z podziwem, ulegali uczu-ciom zazdroœci.Niektórych z nich g³upota i ma³odusznoœæ do tego przywiod³a,¿e nie tylko nie zawahali siê mówiæ rzeczy sprzecznych z w³asnymi staro¿yt-nymi kronikami, ale nawet wskutek zaœlepienia namiêtnoœci¹ nie zauwa¿yli,¿e w tym, co pisali, sami z sob¹ byli w sprzecznoœci.26Oszczerstwa ManetosaPierwszym autorem, którym siê teraz zajmê, jest ten w³aœnie, któregoœwiadectwem pos³u¿y³em siê nieco wy¿ej224 dla potwierdzenia naszego pra-dawnego pochodzenia.Jest nim mianowicie Manetos.Zapewniwszy, ¿e histo-riê Egiptu t³umaczy z ksi¹g œwiêtych, pisarz ten zaczyna od stwierdzenia, ¿eprzodkowie nasi przybyli do Egiptu w liczbie wielu dziesi¹tków tysiêcyi wziêli ludnoœæ tubylcz¹ pod swoj¹ w³adzê.Nastêpnie, jak sam wyznaje, poniejakim czasie, wygnani stamt¹d, zajêli dzisiejsz¹ Judeê, za³o¿yli Jerozolimêi wznieœli Przybytek.Do tego miejsca trzyma³ siê on wiernie kronik.Odt¹djednak pozwala sobie, pod pozorem przytaczania bajek i kr¹¿¹cych opowieœcio ¯ydach, na w³¹czenie niewiarygodnych historii, pragn¹c zmieszaæ z namimasê trêdowatych Egipcjan i ludzi, którzy jako dotkniêci innymi chorobami225— zostali skazani —jak sam utrzymuje — na wygnanie z Egiptu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]