[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.„Porządkowi z Metro-Centre", zwykle kończyły się relacje, „nie dopuścili do eskalacji przemocy".W popołudniowym programie kanału telewizji kablowej David Cruise uśmiechał się porozumiewawczo do swoich gości.Patrzyłem na tego trzeciorzędnego aktorzynę, przystojnego i na pozór sympatycznego, który słodkim głosem zachęcał do stosowania przemocy.–.Nie chcę być bezkrytyczny wobec Metro-Centre, ale konsumpcjonizm to coś więcej niż tylko kupowanie rzeczy.Zgodzisz się ze mną, Doreen? Cieszę się.To podstawowy sposób wyrażania naszych wspólnych wartości, sprzęgniętych z nadziejami i ambicjami.To, co widzimy tutaj, to konflikt filozofii spędzania wolnego czasu, starcie bardzo różnych stylów życia.Po jednej stronie – ludzie tacy jak my – lubimy rzeczy oferowane nam przez Metro-Centre i mamy zaufanie do wysokich wartości i ideałów centrum handlowego i jego dostawców.Razem prawdopodobnie lepiej reprezentują nasze interesy niż członkowie parlamentu.Nie, żebym coś do nich miał, proszę nie przysyłać do mnie emaili z pogróżkami.Po drugiej stronie są niskiej wartości oczekiwania społeczności emigrantów.Ich stłamszone kobiety przebywają na emigracji wewnętrznej.Nigdy nie zaznały godności i wolności wyboru, którymi my cieszymy się w naszym konsumenckim raju.Prawda, Sheila?Jak zawsze jego goście kiwali głowami na znak zgody, siedząc na czarnych skórzanych sofach w studiu na półpiętrze z olbrzymimi misiami w tle.Ta noc przyniosła ataki na azjatyckie sklepy, których dokonały gangi kibiców piłki nożnej i rugby, oraz spalenie hurtowni tkanin.Jak zawsze policja przyjechała dziesięć minut po wozach strażackich.W ogólnokrajowej prasie pojawiło się zaledwie kilka wzmianek na ten temat.Dziennikarze wrzucili zamieszki w Brooklands do jednego worka z awanturami kibiców i burdami pijackimi wszczynanymi w prowincjonalnych miastach.Jaką rolę odegrał w tym wszystkim mój ojciec? Pomyślałem o starym pilocie siedzącym przy biurku w zagraconej komórce, z deską do prasowania i stertą koszulek z krzyżami św.Jerzego, otoczonego przez swoją ponurą bibliotekę, w kapliczce bogów ekstremizmu.Czy był ofiarą ultraprawicowego zamachu stanu, starym żołnierzem, który stracił równowagę na śliskiej powierzchni politycznej wojny o wpływy? Całkiem prawdopodobne, że nie był wcale przypadkową ofiarą, ale prawdziwym celem zabójcy.Czy strzelanina stanowiła próbę zniszczenia centrum? W dodatku specjalnym poświęconym wielkim centrom handlowym „Financial Times" donosił, że obroty Metro-Centre w ostatnim roku przestały rosnąć, ponieważ urok nowości przeminął i klienci zwrócili się ku tańszym galeriom handlowym.Strzelanina, w wyniku której niektórzy klienci zostali zabici, a inni ranni, musiała spowodować znaczący spadek sprzedaży, niezależnie od tego, co twierdził Tom Carradine.Jednak poważni spiskowcy nie ryzykowaliby wynajęcia takiego świra jak Duncan Christie.W tej samej chwili uświadomiłem sobie, że trudno jest wierzyć świadkom, którzy go oczyścili.Pomyślałem o Julii Goodwin, siedzącej pomiędzy osiłkami z tyłu samochodu Fairfaksa, podczas gdy sam Fairfax przypatrywał się planowi miasta, obmyślając działania wojenne.Chciałem spotkać ją znowu, ale wszystko, co się z nią wiązało, wydawało się zbyt ulotne.W Holiday Inn, obok spokojnych wód sztucznego jeziora, była nerwowa i napastliwa, a poza tym nie potrafiła w przekonujący sposób wytłumaczyć, dlaczego pojawiła się na pogrzebie mojego ojca.Jednocześnie miałem pewność, że chciała powiedzieć mi coś o jego śmierci, może nawet więcej, niż chciałbym wiedzieć.Cały wieczór byt starannie opracowanym podstępem, niezdarnie ułożoną wycieczką po Brooklands i jego mrocznych zakamarkach.Musiała wiedzieć, że dojdzie do zamieszek i chciała, bym stał się ich świadkiem.Ale czy uczyniła to po to, bym trzymał się z daleka, czy też chciała wciągnąć mnie do spisku? Tak duża część życia klasy średniej leżała w ukryciu, że uczciwość i szczerość wydawały się najbardziej pokrętną strategią ze wszystkich.Najoczywistsze kłamstwo leżało najbliżej prawdy.Myśląc o tej humorzastej młodej pani doktor, przeniosłem się z piciem do komórki.Lekko wstawiony, patrzyłem na wyłączony komputer i biografie faszystowskich przywódców.Postawiłem szklankę na desce do prasowania i dotknąłem jednej z koszulek z krzyżem św.Jerzego.Niemal bez zastanowienia uniosłem ją, wygładziłem i włożyłem przez głowę.Stanąłem przed lustrem, uświadamiając sobie, że po ulicznej awanturze mam zaczerwienioną skórę.Mój ojciec skurczył się w ostatnich latach życia, co wywnioskowałem z jego fotografii.Koszulka ściskała mnie niczym ramiona pełnego aprobaty rodzica.12.Baśniowe paląceSiedziałem w samochodzie przed liceum w Brooklands, czekając na wyjście ostatnich uczniów.Rojąc się obok mnie, zapełniali pobliskie ulice hałasem i anarchią – nastoletnia hałastra, która pewnego dnia rozleje się po całym świecie.Lubiłem ich wszystkich: okrutnych i niechlujnych chłopaków z ich surrealistycznym poczuciem humoru oraz okrutne i wyniosłe dziewczyny.Kiedy również nauczyciele odjechali, wysiadłem z samochodu i poszedłem drogą dojazdową zaśmieconą papierkami po cukierkach, petami i puszkami po coli, smętnymi pozostałościami po tej zarazie.Wszedłem do holu, wciąż rozbrzmiewającego echem krzyków i gwizdów, przesyconego smrodem testosteronu i brudnych strojów sportowych.Sekretarka potwierdziła, że dyrektor się ze mną spotka.Zakładając, że jestem potencjalnym rodzicem, z pewnością będącym rozczarowanym tą przeludnioną szkołą, starała się być radosna i miła.Powiedziała mi, że pan Sangster jest w bibliotece, ale niedługo do mnie przyjdzie.Czekałem przed gabinetem przez równy kwadrans, po czym udałem się na poszukiwania.Domyślałem się, że William Sangster, jeden z trzech świadków zeznających na korzyść Duncana Christiego, nie będzie zbyt skory do rozmowy ze mną, skoro przyczynił się do uwolnienia człowieka, który oskarżony był o zabicie mojego ojca.Nawet pół życia strawione na użeraniu się z niezadowolonymi rodzicami i regionalnymi komisjami do spraw oświatowych mogło być niewielką pomocą w uporaniu się z synem rozpaczliwie pragnącym zemsty.Biblioteka okazała się labiryntem książek z oślimi uszami, liścików miłosnych i niedopałków papierosów zalegających po kątach.Sangster wyszedł kilka chwil przede mną
[ Pobierz całość w formacie PDF ]