[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie oddawaj czci tym, którzy ci j¹ zabrali.Czas kynologów!Szerzenie niewiedzy o œwiecie musi byæ tak¿e naukowo opracowane.Z czego powsta³eœ, zale¿y od genetyki - w co siê obrócisz, od polityki.Ka¿dy re¿im staje siê w koñcu ancien régime'em.Zmienia siê kategoryczny imperatyw; dawniej wykrzykniki przypomina³y maczugi,dziœ rakiety.Gdy ludo¿ercy chc¹ poznaæ smak wiedzy, ucinaj¹ uczonym jêzyki.Zapyta³ mnie ktoœ patrz¹c na Iksa: "Jak siê mówi: denuncjant czy denuncjator?"Walczmy o estetykê wnêtrz ludzkich!S¹ sztuki, co zachodz¹ w ci¹¿ê jedynie w prokrustowym ³o¿u."Dlaczego tak ma³o or³Ã³w?" Los rzuca najczêœciej tak cz³owiekiem, ¿e ods³aniazwykle jedynie reszkê.U inteligentnego autora nawet analfabeci s¹ wykszta³ceni.Zmienia siê konstrukcja œwiata, wiêcej zañ nie rêczê.¯ycie ludzkie wolno przed³u¿aæ jedynie wtedy, gdy skraca siê jego mêki.Ci, co boj¹ siê nagiej prawdy, obdzieraj¹ j¹ ze skóry.Humanizm przetrwa rodzaj ludzki!Kto wie, ile wspania³oœci zalakowanych jest pod etykietk¹ "Puszka Pandory?"Zastanawiaj¹ siê, czy jestem akrobat¹ z siatk¹, czy bez? Z siatk¹, z siatk¹,ale pod ni¹ nie widaæ ¿adnej ziemi.W naszej epoce lud musi byæ zmotoryzowany, by mia³ hamulce.¯aden "Sennik egipski" nie wyjaœni³ mi, co znaczy sen o wolnoœci.Opozycjonista.Wznosi³ toasty, trzymaj¹c puchar w zaciœniêtej piêœci.Wierzê, ¿e urodzony pod z³¹ gwiazd¹ bêdzie móg³ - z rozwojem postêpu - byæ nani¹ wys³any.Gdy nie ma ¯ydów, strze¿cie siê - koz³y ofiarne, macie bródki.Centaur znalaz³ podkowê.Przybi³ j¹ na progu swego domu."Snob!" rzek³ drugicentaur, bardziej koñski.Cz³owiek jest ca³oœci¹, chyba ¿e bliŸni postanowi¹ inaczej.Zdecydowa³ siê na samobójstwo, ale czeka na potop.Nie wierzcie im, to Odyseusze z kompasami!Rzadkie to momenty, gdy cz³owiek jest sobie równy!Jakie jest przeznaczenie cz³owieka? Byæ nim.Gdy uderzy³ mieczem w pierœ przeciwnika, zachwyci³ siê dŸwiêkiem zbroi.To gozgubi³o.Tak gin¹ romantycy.Strze¿ siê jêtek, maj¹ czas ograniczony.I p³yn¹c przez Styks ludzie dr¿¹, by nie uton¹æ."G³Ã³d grozi œwiatu.Zbyt pospiesznie nawrócono ludo¿erców" - zauwa¿y³ szatan.Gdy Bastylie padaj¹ w proch, mo¿e byœ powsta³ z niego, cz³owieku.Nie nale¿y nigdy traciæ nadziei, pewnego dnia bestie okazuj¹ siê ludŸmi.I nieponosz¹ odpowiedzialnoœci za bestie.Na drodze cnoty niebezpiecznie.Zarz¹d drogowy udaje, ¿e nie dostrzega ruchudwukierunkowego.Nie b¹dŸ plakatem ostrzegawczym dopiero wtedy, gdy ciê przycisn¹ do muru.Rzuci³ ostatni¹ kartê.Teraz jest groŸny, ma wolne rêce.O ludzie obna¿eni, któ¿ z was zaanga¿uje siê do strip-teasu.Zniknê³y z map bia³e plamy, wyst¹pi³y krwawe.A mo¿e Betlejem musi le¿eæ blisko Sodom i Gomor?Ilu jest takich, którzy za cenê wpatrywania siê we w³asny pêpek godz¹ siê nazginanie karku.Z zagadnieñ prawa: do ilu trupów wolno siê myliæ?P³yn¹³ z pr¹dem.Ale crawlem, ukrywaj¹c twarz.Na znak ¿a³oby opuszcza siê sztandary do po³owy masztu, w niejednej euforiiradoœci opadaj¹ one ni¿ej.S¹ czasy, kiedy ludzie mówi¹c przez sen, k³ami¹.Niektórzy nastawiaj¹ bomby zegarowe, zapominaj¹c o ró¿nicy czasu na œwiecie.Anteusze, strze¿cie siê b³ota!I umarli milcz¹ do czasu - który za nich przemówi.Có¿ za atrakcja dla turystów! Ile w owym kraju ruin ludzkich.Niezmienny argument Pigmejów: " M y jesteœmy najbli¿si ziemi!"Ciemno w tym pañstwie, gdzie ³otry na œwieczniku.Có¿ mi po "Przewodniku po piekle".Przedstawia je jako niebo.Ludzie byli dawniej bli¿si sobie.Musieli.Broñ nie nios³a daleko."To nêdzne ³otry!" - rzek³ o swych przeciwnikach."Twoje szczêœcie - odpar³em.- Posi¹dŸ w³adzê, bêdziesz ich mia³ po swojej stronie".Ziemia - ta kropka pod znakiem zapytania!Ach, do¿yæ tej rachuby czasu: Anno homini itd.Ile masek musi na³o¿yæ cz³owiek, by nie odczuæ uderzenia w twarz.Kap³ani, którzy spo¿ywali dary sk³adane ich bogom, niepomni byli tego, ¿e bêd¹musieli równie¿ wypiæ za nich wszystko.Ile¿ kurków krêci siê na koœcio³ach nie w³asnych obrz¹dków.Prawdziwy ekshibicjonizm polega na pokazywaniu tego, czego siê nie ma.Na czyjejœ tam przecie¿ g³owie musi stêpiæ siê ostrze gilotyny!Nie dziw, ¿e nad jego g³ow¹ zbiera³y siê wszystkie chmury i wali³y w ni¹zewsz¹d gromy - mia³ zbyt szerokie horyzonty."Nie lubiê chwil wolnoœci - zwierza³ siê rutynowany niewolnik - zrywaj¹ siê³¹cz¹ce nas kajdany i cz³owiek zostaje sam jak palec".Ile¿ to razy potêpiano zbrodniê.Za jej kiepskie wykonanie.Nienawidz¹ mnie myœl¹c, ¿e wygarniam im prawdê.G³upcy, ukrywam j¹ przed nimi,nie chc¹c, by ich uzdrowi³a.Kiedy niektórym wyjmuj¹ z ust knebel, niemiej¹ z zachwytu."Powinniœcie wszystko znosiæ ze stoickim spokojem!" - radz¹ najczêœciej - odziwo - cynicy.I wymagania satyry wzrastaj¹: drwiæ z coraz szlachetniejszych zbrodniarzy.Biada tym, których dotknie tabu!Zebra³y siê lata do kupy."Czy stworzymy epokê?" - pyta³y.To nie byle kto! To sam Analfabetagamadelta itd.a¿ do samej omegi.£atwowiercy - có¿ za groŸna sekta!Czasem zbrodni¹ jest w³aœnie alibi.Myœl nie jest nigdy wolna.Ograniczona jest horyzontem g³owy."Ten cz³owiek mia³ na pewno protezê - rzek³ dr Watson do Sherlocka Holmesa -nie poda³by przecie¿ Iksowi rêki".Ile¿ toastów spe³nia siê pe³nym kielichem goryczy.A mo¿e dopiero w œwiecie, który nie zna grawitacji, bêdzie opadanie na dnogodne pogardy?Krzykn¹³: "Ziemia usuwa mi siê spod nóg!"."Potrzeba nam jej do doniczek" -odpowiedzieli grzecznie ci z cebulkami lilii w piêœciach.Wszystko jest mgnieniem oka.Ironicznym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]