[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przyda³ i to: „¿e Marcelluspostawi³ swój obraz wy¿ej ni¿ Cezarów i utr¹ciwszy g³owê Augustowi, Tyberiuszamu twarz przesadzi³.” Na co tak siê gniewem rozpali³, ¿e przerwawszy milczeniezawo³a³: „¿e w tej sprawie sam jawne i zaprzysiê¿one zdanie otworzy, aby idrudzy podobnie uczynili.” Zostawa³y jescze jakkolwiek konaj¹cej wolnoœciœlady, Odezwa³ siê Kneiusz Pizon: „jakim porz¹dkiem chcesz mówiæ Cezarze? Jeœlipierwszy, bêdê mia³ kogo naœladowaæ; jeœli ostatni bojê siê ¿ebym ciê niechc¹cynie urazi³.” Przeszy³o go to pytanie, postrzeg³szy jednak, ¿e siê z gniewemnieroztropnie wyda³, dopuœci³ Senatowi uznaæ niewinnoœæ Marcela, co do prawamajestatu.Zaœ co do zdzierstw poczynionych w prowincji, odes³ano go dozwyczajnych s¹dów.Nie maj¹c dosyæ na sprawach tocz¹cych siê w Senacie, chadza³ na s¹dypretorskie, gdzie siada³ na rogu trybuna³u, aby pretora z krzes³a nie ruszaæ.Wiele w przytomnoœci jego, przeciwko ambicji mo¿niejszych i tamowaniemsprawiedliwoœci wdawaniem siê w sprawy przyjació³, postanowiono.Lecz gdy siêsprawiedliwoœæ poprawia³a, wolnoœæ ginê³a.W tym¿e czasie Pius Aurelius,senator, uskar¿a³ siê prosz¹c o pomoc Senatu, ¿e mu prowadzeniem wód i drogipublicznej dom rozwalono.Czemu gdy siê pretorowie skarbowi sprzeciwiali,wspar³ go Cezar i pieni¹dze za gmach wyceniony zwróciæ rozkaza³.Kocha³ bowiemuczciwe wydatki i tê jedynie cnotê, wyzuwszy siê z innych, d³ugo zatrzyma³.Properciuszowi Celerowi prosz¹cemu, aby móg³ z³o¿yæ senatorsk¹ godnoœæ przezubóstwo, znaczn¹ sumê pieniêdzy darowa³, poznawszy naprzód dostatecznie, ¿e muojciec szczup³e dziedzictwo zostawi³.Drugich o to samo prosz¹cych odes³a³ doSenatu, aby dowiedli prawdziwego niedostatku, a to dla pokazania surowoœci, bow tym nawet co sprawiedliwie mia³ czyniæ, zawsze siê ostrym pokazywa³.Sk¹dwielu raczej wola³o nêdzê milczeniem pokrywaæ, ni¿eli siê z ni¹ dla nadzieiwzi¹tku og³aszaæ.Tego¿ roku sroga dla ustawicznych deszczów na Tybrze powódŸ zala³a wszystkiemiasta równiny, a za odejœciem wody nast¹pi³ wielu gmachów z klêsk¹ naróduupadek.Dla tej przyczyny radzi³ Azynius Gallus udaæ siê do ksi¹gsybillijskich, lecz Tyberiusz, równie boskie i naródzkie rzeczy kryj¹cy, na tonie pozwoli³, zleci³ jednak kapitanowi i Arrunciuszowi, aby wynaleŸli sposóbtamowania rzecznych wylewów.Na ul¿enie podatków, o które prosili pos³owie zMacedonii i Achai, postanowi³ Senat nie posy³aæ tym czasem prokonsulów i oddaæprowincje pod w³adzê Cezara.Druzus swoim i Germanika imieniem wyprawi³igrzyska z wysiekaczów, na których zbytnie zadowolenie z krwi niewolniczejpokazywa³, czego mu ojciec i zatrwo¿ony gmin, jak mówi¹, nie pochwali³.Dlaczego zaœ sam Tyberiusz tam siê nie znajdowa³, ró¿nie t³umaczono.Jednimówili, ¿e naródzi nie lubi³, drudzy przypisywali to posêpnej naturze i bojaŸniporównania z Augustem, który rad bywa³ na widoku.Trudno zaœ wierzyæ, aby mia³synowi umyœlnie podaæ materiê nienawiœci u naródu z okrucieñstwa, chocia¿ i topowiadano.Rozruchy teatralne, wszczête w zesz³ym roku, teraz gwa³towniej jeszczewybuch³y.Nie tylko wielu z pospólstwa, ale ¿o³nierzy i setnika zabito, trybunapretorianów raniono, którzy ha³asy zwaœnionego i ³aj¹cego zwierzchnoœci gminumoc¹ poskromiæ chcieli.Wytoczy³a siê ta sprawa do Senatu.Wielu ¿¹da³o: „abypretorowie mieli moc karania rózgami kuglarzów”.Sprzeciwi³ siê temu Hateriusz,trybun naródowy, na co mu ostr¹ da³ odpowiedŸ Azynius Gallus.Milcza³Tyberiusz, ³udz¹c Senat znikomym wolnoœci pozorem.Przemog³o jednak zdanieHateriusza, poniewa¿ August spytany dawniej o to, „uzna³ wolnymi kuglarzów odsmagania”, a Tyberiuszowi nie godzi³o siê ojcowskich ustaw ³amaæ.Postanowionote¿ wiele praw wzglêdem okreœlenia wkupnego i poskromienia zuchwalstwapartyzantów.Najg³Ã³wniejsze by³y te, „aby senatorowie nie wchodzili do domówkuglarskich; aby naródzie stanu rycerskiego publicznie z nimi nie obcowali; abysiê kuglarze poza teatrum rzemios³em siê swoim nie bawili; aby pretorowie mielimoc skazania na wygnanie tych, którzy by jakiœ bunt podczas widowiska wszczynaæœmieli.”Pozwolono, na proœby Iberyjczyków, zbudowaæ œwi¹tyniê ku czci Augusta w osadzietarrakoñskiej, za którym przyk³adem wszystkie potem prowincje posz³y
[ Pobierz całość w formacie PDF ]